Violetta chyba miała racje ... Tak to dobrze, że się rozstaliśmy .. Nie ! Leon co ty gadasz ! Kocham Viole i to źle, że się rozstaliśmy !
- Musze ją odzyskać !- powiedziałem dosyć głośno sam do siebie idąc do studia. Miałem jeszcze dosyć dużo czasu więc szedłem żółwim tempem.. No i miałem też nadzieję, że spotkam Violette...
* Violetta *
Nie jestem zbyt wesoła.... To rozstanie z Leonem mnie zasmuciło... Ale musimy od siebie odpocząć ... Leon mi nie ufa a w związku to podstawa... Muszę przestać o tym myśleć tylko co będzie jak wpadniemy na siebie na korytarzu.... Wstałam bez słowa od stołu..
- Violu coś się stało ? - zapytał Fede..
- Nie nic się nie stało .... - powiedziałam ze spuszczoną głową chwytając torebkę..
- Viola przecież widzę
- Fede jak mówię, że nic się nie stało to się nie stało ... - spojrzałam na niego - idę do studia.. Cześć...
Wyszłam czym prędzej do domu ... Szłam chodnikiem i w głowie miałam ciągle Leona ... A co będzie jeżeli znajdzie sobie kogoś innego ? A jeśli Diego już się dowiedział i będzie się do mnie przystawiał... ? A może najlepiej będzie jak wyjadę do Hiszpanii do ojca... ? Nagle usłyszałam odgłos klaksonu ... Światło zgasło mi przed oczami i poczułam mocny ból...
Nagle poraziło mnie bardzo jasne światło... Przed sobą zobaczyłam Leona...
- Leon ...
- Viola pamiętaj, że bardzo cię kocham ..
- Ja też cię kocham - zbliżyłam się do niego, żeby go pocałować .. W tym momencie pojawił mi się przed oczami Diego a nie Leon...
- To jest najszczęśliwsza chwila w moim, życiu ... Bardzo cię kocham - uśmiechnęłam się. Nagle wszystko mi się zamazało... Nie wiedziałam co się dzieje... Otworzyłam oczy... Nawet nie wiedziałam, że miałam je zamknięte ... Byłam w jakimś białym pomieszczeniu... Obok mojego łóżka siedział trzymając moją rękę jakiś chłopak ...
- Viola - powiedział zapłakany..
- Gdzie ja jestem ? Co się stało ? - chciałam się podnieść.
- Nie Viola nie wstawaj... Jesteś w szpitalu... - mówił przez łzy - miałaś wypadek...
- Jak to się stało ? - mówiłam patrząc się na niego...
- Szłaś do studia i..
- Studia ? - co to jest ? spojrzał się na mnie ze zdziwieniem.
- Nie żartuj sobie - uśmiechnął się lekko ale łzy mu nadal leciały po policzkach...
- Kim w ogóle jesteś .. ? - odsunęłam się od niego...
- Viola to ja Leon ... Nie pamiętasz mnie - pokiwałam przecząco głową .... - wstał i złapał się za głowę...
- Viola już się obudziłaś - do sali wszedł jakiś mężczyzna... chciał mnie przytulić ale go odsunęłam...
- Leon co jej jest - zapytał smutny...
- Nie mam pojęcia... - mówił jak łzy lały mu się po policzkach... - nie pamięta studia, swoich przyjaciół, pana i mnie ....
- To nie możliwe .... - mówił ten facet..
- Panie doktorze czemu ona nic nie pamięta !? -mówił dosyć głośno ten chłopak.. chyba mówił, że ma na imię Leon...
- Ma dosyć mocny wstrząs mózgu... - mówił lekarz... - najlepiej będzie jak pomożecie jej odzyskać pamięć pokazując zdjęcia i opowiadać różne historię związane z wami, przyjaciółmi i z nią - o czym on mówi...
- Dobrze a czy możemy ją zabrać do domu ? - zapytał mężczyzna...
- No dobrze tylko ostrożnie proszę i nie naciskajcie tak na nią... ona musi sobie powoli wszystko przypomnieć...
- Dobrze - odpowiedzieli równo.. Pomogli mi się ubrać i ten chłopak pomógł mi dojść do auta... On ma bardzo śliczne oczy... Gdy dojechaliśmy do wielkiego domu.. Chłopak zaprowadził mnie do pokoju..
- Wiesz chodzi mi po głowie imię jakiegoś chłopaka na literę D ...
- Diego ... - powiedział smutny..
- Tak chyba tak ale nie wiem kto to ...
- Posłuchaj spróbujemy ci przypomnieć coś więcej... Zaraz przyjdzie tu Francesca twoja najlepsza przyjaciółka ...- w tej samej chwili do pokoju wbiegła jakaś dziewczyna i chłopak...
- Cześć Violu ... - powiedział chłopak z wysoko postawioną grzywką...
- Hej ja jestem Violetta a wy .. ?
- Ona nic nie pamięta... Dzisiaj się obudziła z kilkudniowej śpiączki...
- Spokojnie Leon my pomożemy - powiedziała dziewczyna.
* Leon *
Bardzo się zmartwiłem jak zobaczyłem wypadek Violetty... Teraz ona nic nie pamięta....
- A więc Violu.. Ja jestem Francesca twoja najlepsza przyjaciółka a ten chłopak to Federico to jest twój tak jakby brat przyszywany - powiedziała spokojnie...
- A ja jestem Leon ... - powiedział przystojny chłopak ale nie wiedział co powiedzieć dalej..
- Leon to toja miłość ... Byliście razem ale
- W dzień przed wypadkiem pamiętam, że wieczorem leżałam na łóżku i płakałam ale nie pamiętam dlaczego...
- Ponieważ zerwaliśmy .... - powiedział smutny ...
- A dlaczego ?
- Bo powiedziałaś, że nie mamy do siebie zaufania ... Bo dostałem od kogoś sms jak się całowałaś z Diegiem a ja idiota w to uwierzyłem i nie dawałem ci tego wyjaśnić ... Żałuje tego bardzo ... - powiedział ze spuszczoną głową ...
- Pokażemy ci zdjęcia - Francesca chwyciła pudełko ze zdjęciami.. Brałam po kolei zdjęcia ..
- To jest Federico ... Syn koleżanki mojego ojca
- Tak - mówił ucieszony Fede
- Okej to dalej ... To jest ... Maxi i Berodwy na urodzinach Bredweyja..
- Tak - powiedziała dziewczyna ..
- Violu dobrze sobie radzisz ... - powiedziała ciemnowłosa dziewczyna. Spojrzałam się na bruneta stojącego niedaleko mnie... Wyciągnęłam kolejne zdjęcie. Spojrzałam się na niego.. podszedł do mnie i usiadł obok...
- Czy to my ? - zapytałam .
- Tak ...
- Przepraszam ale nadal cię nie pamiętam... - wstał i podszedł do okna...
- Gdybym szybciej zareagował... To nic by się nie stało - mówił... łzy mu zaczęły spływać po twarzy... - przepraszam cię ... - powiedział i wyszedł z pokoju.. Fran podała mi mój pamiętnik z którego wyleciało jakieś zdjęcie ... chwyciłam je do ręki...
Nagle gdy zobaczyłam to zdjęcie wszystkie wspomnienia z nim związane przypomniały mi się .... Jak go poznałam , pierwszy pocałunek , rozstanie ... - Leon - powiedziałam patrząc się na zdjęcie ... poszłam wolnym krokiem w stronę drzwi...
* Leon *
Siedziałem na schodach ... Nie mogłem pogodzić się z tym, że mnie nie pamięta... Po chwili obok mnie usiadła Violetta ...
- Viola - powiedziałem ocierając łzę ..
- Leon ja cię przepraszam, że zapomniałam o tobie... Przepraszam wybacz mi ... - przytuliłem ją ...
- Myślałem już, że o mnie na dobre zapomnisz ....
- Leon przecież o przyjacielu nigdy się nie zapomni ....
- przyjacielu .... - myślałem już, że do siebie wrócimy ...
- Leon proszę cię .... Jesteśmy przyjaciółmi ... potrzebuje cię ... - mówiłam i spojrzałam mu prosto w oczy..
- Dobrze ... Przecież ci obiecałem... nie ważne co się stanie, nie ważne gdzie będziemy ... nie zapomnimy o sobie i pamiętaj, że zawsze będę przy tobie...
- Pamiętałeś ... - uśmiechnęłam się do niego..
- Nigdy bym tego nie zapomniał .... - przytuliłam się do niego ..
~ Tydzień później ~
* Violetta *
Zeszłam na dół do salonu...
- Tato ja już idę do szkoły - powiedziałam nie podchodząc do stołu...
- Viola ! Ja cię zawiozę
- Tato .... Przecież nic mi się nie stanie ....
- Viola zawiozę cię bo jeszcze muszę ci coś powiedzieć ....- poszliśmy już do auta ...
- No to o czym chciałeś mi powiedzieć ?
- Wracam do Hiszpanii ...
- Co ?
- I chciałbym, żebyś przemyślała wyjazd ze mną ...
- No nie wiem tato ....
- Angie będzie z nami i będzie się wszystkiego uczyła... Po prostu nie chce, żeby stała ci się znowu krzywda ...
- Daj mi to przemyśleć - resztę drogi przejechaliśmy w ciszy... Gdy już byliśmy pod szkołą...
- Tato ... Pojadę z tobą ... Ale proszę cię pojedźmy za tydzień ...
- Dobrze - powiedział z uśmiechem. Poszłam do szkoły ... Od razu podszedł do mnie Diego ...
- Viola przepraszam, że cię nie odwiedziłem ale mój tata zachorował i musiałem być przy nim..
- Dobrze Diego nic się nie stało...
- Chciałem się jeszcze coś zapytać ... - zbliżył się do mnie ...
- Tak - patrzeliśmy sobie prosto w oczy ...
- Czy moglibyśmy spróbować być ze sobą ... ? - wiedziałam, że zada mi to pytanie ....
- Wiesz, Diego ....
~ . ~
Dosyć długi mi wyszedł xD Może dodam jeszcze jeden dzisiaj rozdział .... Ale nie wiem xD PROSZE WAS O KOMENTOWANIE ! :D Błagam .... Napiszcie chociaż jeden komentarz :c
Prooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooszę dodaj dziś jeszcze jeden rozdział bo umrę xDD Błagam nie rób mi tego :DDD
OdpowiedzUsuńNieeeeeeeeee zabić ........!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńTo nie jest dobre żeby oni byli razem ....:/