piątek, 8 listopada 2013

Rozdział 10 " Wiadomość "

* Violetta *
Pobiegłam w stronę parku, bo ta cała sytuacja mnie przerosła... Nie wiem czy dobrze powiedziałam, żebyśmy zostali przyjaciółmi .... Szłam powoli aleją w parku... Rozmyślałam o wszystkim i o niczym ... Nagle zadzwonił do mnie telefon..
- Halo ? - zapytałam smutnym głosem.
- Violetta gdzie jesteś ? Wszyscy cię szukamy po całym studiu i po okolicach a Diego już odchodzi od myśli.. Leon nie chciał nam powiedzieć bo tylko załamany poszedł do domu.. Gdzie jesteś ?
- Fran jestem - ktoś wyrwał jej słuchawkę.
- Viola gdzie jesteś bardzo się o ciebie martwię .. Nic ci nie jest ?
- Diego spokojnie jestem w parku ale nie tym koło studia tylko dosyć dalej od niego...
- Powiedz mi dokładnie gdzie jesteś to zaraz po ciebie przyjdę ...
- Nie .. Diego proszę nie przychodź chce być sama Cześć .. - rozłączyłam. Dzwonili do mnie po kolei Fran, Cami, Maxi, Diego, Marco wszystkie połączenia odrzucałam... Ale jeden postanowiłam odebrać.. Dzwonił właśnie Leon..
- Tak ? - odezwałam się po cichu.
- Cześć Violu... Gdzie jesteś wszyscy się martwią a ja szczególnie - powiedział spokojnym głosem.
- Nie musisz się martwić.. jestem w parku .. w naszym parku siedzę właśnie na naszej ławce i patrze na horyzont - mówiłam spokojnie z lekkim uśmiechem.
- Śliczny jest prawda ...
- Tak .. ale skąd wiesz przecież nie widzisz tego - zaczęłam się lekko śmiać.
- Właśnie, że widzę.. Stoję kawałek dalej od ciebie ... - powoli się odwróciłam i zobaczyłam Leona stojącego nieopodal. Rozłączyłam się i powoli się do siebie zbliżyliśmy.. Gdy byliśmy kawałek od siebie nie wytrzymałam i podbiegłam do niego i rzuciłam mu się na szyję.
- Chodź pójdziemy powoli w stronę studia, żeby już się nie martwili... - mówił tuląc mnie.
- Dobrze - uśmiechnęłam się lekko od niego. Po drodze zaczęliśmy śpiewać " Hoy somos mas "

- Leon , Leon posłuchaj to tak powinno brzmieć - powiedziałam pomiędzy śpiewem. Zaśpiewałam mu poprawnie - widzisz musisz troszeczkę zniżyć głos - powiedziałam z uśmiechem
- Tak tak tak .. Okej to spróbujmy - zaczęliśmy jeszcze raz śpiewać piosenkę.
- Dobrze
- Bardzo do dobrze . Widzisz mówiłam ci że masz zniżyć głos i wyszło świetnie ale jeszcze trochę fałszowałeś - powiedziałam ze śmiechem.
- Nie nie nie
- Tak tak tak - przedrzeźniałam go.
- Okej to ja idę do domu - powiedział i się odwrócił. Szybko zareagowałam i złapałam go za ramie o odwróciłam w moją stronę.
- Nie nie Leon nie idź - uśmiechnął się - Dziękuję ci, że ze mną jesteś ..
- Ja też ci dziękuję że pozwoliłaś mi z tobą spędzić ten czas.. - chyba się zarumieniłam.. Byliśmy już koło studia.. Podbiegł do mnie Diego i mnie przytulił.
- Tak się o ciebie martwiłem ! - Leon się odsunął i posmutniał.
- Diego .. Diego spokojnie nic mi nie jest.. - spojrzałam się na Leona. Zaraz reszta gromady do mnie podbiegła i zaczęła się cieszyć.. Nagle zadzwonił do mnie telefon to był tata ..
- Tak tato - odeszłam od grupy.
- Violu musisz przyjść natychmiast do domu musimy porozmawiać ... - mówił smutnym głosem.
- Zaraz tato ale co się stało - spojrzałam na Leona był zaniepokojony - dobrze tato spokojnie już idę - rozłączyłam się.
- Violu co się stało ? - zapytała troskliwie Fran.
- Przepraszam was ale muszę iść jak najszybciej do domu.. Nie wiem co się dzieję ...
- Spokojnie Viola odprowadzę cię - powiedział Diego.
- Diego szybciej będzie jak ją zawiozę jestem motorem. - podszedł do mnie Leon.
- Okej to ja pojadę z Leonem tak będzie najszybciej - Leon uśmiechnął się głupio do Diega ale udałam że togo nie widzę.. Diego był lekko wkurzony. Wsiadłam z Leonem na motor i pojechałam do domu.
- Dziękuję ci - powiedziałam schodząc z motoru.
- Proszę.. Viola może zostanę z tobą na wszelki wypadek może będziesz chciała pogadać ...
- Dobrze chodź -uśmiechnęłam się do niego. Weszliśmy do domu.
- Tato już jestem ! - wydarłam się na cały dom.
- Violu musimy natychmiast po.. Dzień dobry Leon - powiedział patrząc się na Leona i na mnie.
- Dzień dobry - odpowiedział.
- Leon idź do mnie do pokoju zaraz tam przyjdę - powiedziałam mu a on tylko kiwnął głową i poszedł na górę.
- Violu posłuchaj ... no bo ... musimy za ... - dokończył to zdanie po cichu.
- Jak to ! Nie wierzę że znowu mi to robisz ! - łza spłynęła mi po policzku.. szybko pobiegłam na górę.

*Leon *
- Viola co się stało ? - powiedziałem zaniepokojony gdy zobaczyłem jak łzy spływają jej po policzkach. Podeszła do mnie i przytuliła się do mnie - Hej ... co jest - mówiłem tuląc ja.
- Leon nie chce o tym rozmawiać przynajmniej na razie... Dobrze ..
- Okej jak tylko chcesz - powiedziałem i mocno ją  przytuliłem.
- Leon ... obiecaj mi, że nigdy mnie nie zapomnisz ...
- Viola co to ma znaczyć ... ?
- Bardzo cię kocham i chce, żebyśmy znowu byli razem - z radości pocałowałem ją w usta..
- Tak bardzo tęskniłem  - mówiłem i mocno ją przytuliłem.
- Ja też...  - do pokoju wszedł German.
- Leon czy mógłbyś zostawić mnie samego z Violetta ?
- Tak jasne .. To pa Violu - pocałowałem ją w policzek i poszedłem do domu.

* German *
- Viola zrozum, że to jest konieczne - mówiłem spokojnym głosem.
- Znowu zabierasz mi to co kocham !
- To nie tak Violetta ..
- Nie chce o tym rozmawiać ... Wyjdź stąd tato .... Wyjdź ! - mówiła ocierając łzy.. Na jej prośbę wyszedłem z pokoju. W salonie spotkałem Angie..
- Angie możesz mi doradzić .. Viola nie chce ze mną rozmawiać ..
- Wiesz German nie dziwie jej się .. Znowu robisz jej krzywdę ! - poszła na górę do pokoju.

* Violetta *
Weszłam do studia smutna i załamana.. Poszłam do sali tanecznej poćwiczyć układ na zajęcia.. Niestety wczorajsza informacja taty mnie załamała nic mi nie wychodziło.. W końcu się rozpłakałam.. Jeszcze do tego widział to Leon..
- Hej Viola co jest ? Martwię się ...
- Leon no bo .. Nie ważne - sztucznie się uśmiechnęłam.
- Okej .. Może w przyszłym tygodniu dasz się zaprosić na kolacje ... - zasmuciłam się i łzy zaczęły mi spływać po policzkach.. - no to chyba nie jest aż takie złe no chyba że za szybko możemy za dwa tygodnie jak chcesz..
- Leon za trzy dni wyprowadzam się do Hiszpanii ... - wybuchłam płaczem .. Leon nic nie powiedział bardzo posmutniał... Chwyciłam za torbę i chciałam wyjść z sali ale wróciłam się i przytuliłam Leona..
- Pamiętaj, że bardzo cię kocham...  - powiedział smutny...
- Ja też cię bardzo kocham i nigdy nie zapomnę... - mówiłam płacząc.. - przepraszam wybiegłam z sali..
Weszłam do sali muzycznej i stanęłam przy kybordzie. Do sali wszedł Fede.
- Twój tata powiedział mi o wyjeździe ... Bardzo mi przykro ... Będę za tobą bardzo tęsknił..
- Tata znowu mi odbiera moje marzenia, przyjaciół i osobę którą kocham .... Nie wiem dlaczego mi to robi ... A najgorsze jest to, że nie będę umiała się z nimi rozstać ...
- Pamiętasz jak napisaliśmy kiedyś wspólną piosenkę...
- Tak jest chciałabym ją zaśpiewać ..
- Taki mam teraz zamiar - podszedł do klawiszy i zaczął grać i śpiewać.















                                                                ~.~
Trochę smutno ... Viola wyjeżdża .. Zobaczymy co się stanie w następnych rozdziałach :) PROSZĘ O KOMENTOWANIE :) Dziękuję za 290 wyświetleń <3

1 komentarz: