sobota, 30 listopada 2013

Rozdział 27 " Wspólne śniadanie "

* Leon *
Wstałem wcześniej i poszedłem do kuchni, żeby naszykować nam śniadanie. Zrobiłem naleśniki z sosem truskawkowym. Gdy rozkładałem talerze gdy nagle podeszła do mnie Viola.
- O proszę mój śpioszek wstał - powiedziałem z uśmiechem. Viola podeszła do mnie i dała buziaka w policzek.
- Jeśli zrobiłeś coś takiego z samego rana to chciałabym, żeby było już tak zawsze - powiedziała z uśmiechem.
-  No na razie tak będzie przez kilka dni a później się zobaczy - zaczęła się lekko śmiać.
- Jedz i idziemy na lekcje - pokiwała głową. Gdy zjedliśmy śniadanie, Viola poszła się szybko ubrać. Czekałem na nią na dole. Po chwili zobaczyłem jak schodzi po schodach. Miała na sobie kremową bluzkę w kropki i do tego długą, niebieską cienką spódniczkę. Uśmiechnąłem się.
- Ślicznie wyglądasz.
- Dziękuję... To co idziemy ?
- Tak - złapałem ją za rękę. Była trochę smuta... Gdy wyszliśmy z domu zapytałem jej się - Coś się stało..?
- Tak.... Nie ...
- To tak czy nie ?
- Po jutrze z samego rana wyjeżdżam... - spojrzała mi prosto w oczy..
- Przecież miałaś jechać za cztery dni - powiedziałem smuto.
- Tak ... ale dzisiaj gdy byłam w pokoju zadzwonił do mnie Pablo z informacją, że musimy wcześniej wyjechać ... - spuściłem głowę.
- Obiecaj mi, że będziesz dzwonił....
- No pewnie, że będę .. Będziemy wieczorami rozmawiali przez internet - lekko się uśmiechnąłem. Odwzajemniła gest i przytuliła się do mnie. Wchodziliśmy już do studia.
- Ja mam teraz próbę..
- Tak ja idę na zajęcia z Gregorio - powiedziałem i dałem Violi buziaczka w polik. Podeszła do nas Fran z uśmiechem - Do zobaczenia - pomachałem jej i poszedłem do szatni.

* Francesca *
Viola i Leon chyba są znowu razem!
- Czy mi się zdaję czy ty i Leon ?
- Tak .. jesteśmy razem - powiedziała z uśmiechem.
- O jak się cieszę ! - przytuliłam ją.
- Tak ja też.
- A ty teraz jesteś sama w domu ?
- Nie tak całkiem sama ..
- Jak to .. ? - zaczęłam się uśmiechać.
- Leon u mnie nocuje - uśmiechnęła się a ja zaczęłam skakać z radości. Zobaczyłam jak Diego idzie w naszym kierunku..
- Viola ktoś nie zbyt widziany idzie w naszym kierunku - szepnęłam jej na ucho. Viola się odwróciła i zobaczyła Diega..

* Violetta *
No i mam już dzień zepsuty ... Odwróciłam się i chciałam odejść ale ten idiota złapał mnie za nadgarstek i odwrócił w swoją stronę.
- Zaczekaj ... - powiedział smutnym głosem.
- Czego chcesz ? - zapytałam wkurzona i smutna.
- Błagam cię porozmawiaj ze mną..
- My nie mamy o czym rozmawiać ...
- Chce ci opowiedzieć całą prawdę ...
- Chcesz mi zrobić kolejną przykrość !? Co może to twój kolejny plan ! - wydarłam się na niego. Podbiegł do nas Federico.
- Co tu się dzieje ?! - zapytał wkurzony.
- Nic... Ja i Diego wyjdziemy porozmawiać przed studiem.
- Okej ... - powiedział lekko zdziwiony. Wyszliśmy przed szkołę i usiedliśmy na ławce. Diego wziął głęboki oddech.
- To ja ci dosypałem trucizny do szejka.. dlatego nie mogłaś śpiewać... - zrobiłam wkurzoną i jednocześnie załamaną miną - Musiałem to zrobić bo Ludmiła mnie zastraszyła, że powie ci najgorsze rzeczy tak, żebyś mnie znienawidziła... To, że miałem ci przed występem powiedzieć, że niby cię nie kocham i się tobą bawię to nie prawda.. Bardzo cię kocham nigdy wcześniej nie czułem czegoś takiego... Nie chciałem ci tego powiedzieć i nie miałem zamiaru ... Nie chce, żebyś cierpiała za bardzo cię kocham... - mówił patrząc mi się prosto w oczy.. - Musisz mi uwierzyć ..
- Nic nie muszę ... - powiedziałam powstrzymując łzy - nie wybaczę ci tego ... Zanim o tym zapomnę minie sporo czasu... A ja już nie mam zamiaru z tobą być.. Już nigdy ci nie zaufam.. nigdy .. - otarłam łzę i odeszłam od niego ... Przy wejściu do szkoły podszedł do mnie Leon ..
- Dlaczego z nim rozmawiałaś.. - powiedział niezbyt zadowolony.
- Kiedyś i tak bym musiała..
- O czym rozmawialiście ?
- Mówił mi całą prawdę ... Ale spokojnie powiedziałam mu, że nigdy mu nie wybaczę ... I że nie zapomnę tego co mi zrobił..
- Jesteś pewna ?
- A co to za pytanie ?
- Wiesz, bo wydaje mi się, że ty prędzej czy później do niego wrócisz ... - spuścił głowę.
- Co ty wygadujesz Leon.. - złapałam się za głowę.
- To co myślę ..
- No to źle myślisz .. Jak w ogóle coś takiego przyszło ci na myśl ? Nie ufasz mi ? Jestem teraz z tobą i nie zamierzam z tego rezygnować ... chyba, że ty chcesz inaczej ..
- Nie Viola ja też cię bardzo kocham i nie chce się rozstawać .. Przepraszam za to głupstwo co powiedziałem.. Wierzę ci i nie chcę się z tobą kłócić - przytulił mnie. Poszliśmy na próbę z Pablo.
- Witajcie moi drodzy - przywitał nas nauczyciel - Dzisiaj będziemy mieli próbę do występu który odbędzie się za trzy tygodnie - powiedział z uśmiechem. Wszyscy zaczęli się cieszyć.
- Pablo a czy Violetta weźmie udział ? - zapytała Ludmiła.
- Tak jak najbardziej. Dlatego jest organizowany za tyle tygodni, żeby Violetta zdążyła się naszykować - oznajmił Pablo.
- A to my mamy specjalnie czekać aż ona łaskawie nauczy się tekstu piosenki ? - powiedziała zirytowana.
- Ludmiła pomyśl za nim coś powiesz.. Violetta wyjeżdża za dwa dni do Hiszpanii - trochę posmutniałam gdy Pablo to powiedział -
 na różne konferencje, wywiady i sesje. A tekstów nauczy się bardzo szybko bo są proste i należą do niej - zobaczyłam wkurzoną minę Ludmiły. Po zajęciach poszłam z Fran do Resto na koktajl.

* Ludmiła *
Ta Violetta uważa się za nie wiadomo kogo ! To ja tu jestem gwiazdą a nie ona !
- Diego musisz coś zrobić z Violettą - mówiłam podchodząc do chłopaka.
- Nie nie nie .... ja już nic dla ciebie nie zrobię ! Straciłem przez ciebie osobę którą kocham a ty to masz gdzieś. Jesteś potworem - powiedział wkurzony i wyszedł z sali.
- Natalia !
- Co chcesz ?
- Czy tą całą akcje z Pablo i ze mną widział Federico ?
- No tak i dziwnie się na ciebie patrzał ... - tylko nie to ! Federico to wszystko widział ... On mi się chyba podoba i ... mam nadzieję, że nie wie o tej całej akcji z Diego i Violettą .. Stałam sama w sali śpiewu i słuchałam muzyki na słuchawkach. Zauważyłam jak mój ukochany wchodzi do sali z Marotti i o czymś z nim rozmawia.
- Dziewczyny kochają jak śpiewam - mówił Marotti.
- Moje fanki kochają mój głos ! - to jest prawda ja go kocham..
- No nie wiem ..
- To patrz - chwycił gitarę - Ludmiła ! - zaczął mnie wołać.
- Tak ?
- Chodź jesteś mi potrzebna.
- No nie wiem ... - zaczął grać piosenkę Ti Credo ....


- No dobra... Nagramy tą piosenkę - powiedział Marotti. Patrzałam się cały czas na Federica... ma takie śliczne oczy i ten powalający uśmiech ... Marotti wyszedł z sali..
- Dzięki - powiedział  mój przystojniak.
- Nie.. to ja dziękuję - uśmiechnęłam się. 
- Może chciałabyś później wyjść na jakiś koktajl ? 
- Tak z chęcią ..
- Okej to do zobaczenia po lekcjach - puścił mi oczko i wyszedł z sali. Cały czas byłam uśmiechnięta. Nie mogłam się doczekać naszej randki! 

* Federico *
Tak ! Ona się zgodziła ! Poszedłem do Leona.
- Siemka. słuchaj wiesz gdzie jest Viola ? 
- Tak.. Poszła z Fran na koktajl - powiedział Leon. 
- Aha okej .
- A coś się stało ?
- Nie chciałem się jej zapytać o co poszło z Diegiem. Może ty wiesz ?
- Tak wiem .. Chodzi o to, że Diego i Ludmiła cały czas knuli przeciwko Violi. Ludmiła mówiła Diegu co ma robić.. Po prostu chcieli ją skrzywdzić ...Ale to typowe zachowanie Ludmiły zawsze miała coś przeciwko Violi ... 
- Aha... spoko - spuściłem głowę i wyszedłem z sali.


* Ludmiła *
Zapomniałam, że kończę dzisiaj godzinę dłużej muszę uprzedzić Fede. Akurat szedł przez korytarz więc do niego podbiegłam.
- Fede ! 
- Co chcesz ?  - powiedział smutny.
- Chciałam ci coś powiedzieć na temat naszego wyjścia na koktajl.
- Nie będzie żadnego wyjścia .. 
- Jak to ? 
- Dowiedziałem się co zrobiłaś Violi... Nie sądziłem, że taka jesteś... Nie chce być blisko takiej osoby ... Cześć - odwrócił się i odszedł ... Zbierało mi się na płacz ... Próbowałam powstrzymać łzy ale kilka spłynęło mi po policzkach..- Lu po co ty to robiłaś - powiedziałam cicho do siebie łapiąc się za głowę. 


                                                                   ~.~
Kolejny rozdział :) Teraz będę się skupiała na Fedemili i jeszcze na Marcesce oczywiście nie zabraknie też Leonetty <3 

Co do one shot'a :
Zrobię oddzielną okładkę na one shot'y i tam będę próbowała dodawać przynajmniej raz na tydzień jakiegoś one shot'a :) Będzie się opierał nie tylko na lenettcie ale też na innych parach takich jak Diegoletta , Fedemila, Fedecesca, Marcesca, Naxi, Caxi itp. 
Co o tym myślicie ? 

                                          CZYTASZ=KOMENTUJESZ  

piątek, 29 listopada 2013

Rozdział 26 " Madryt " cz 4

* Violetta *
Już koniec występu. Właśnie szłam zapłakana i załamana schodami. Diego mnie bardzo zranił..
- Violetta ! - usłyszałam jego głos. Odwróciłam się, biegł po schodach w moją stronę. Przyśpieszyłam ale na końcu schodów mnie zatrzymał..
- Zostaw mnie ! - wydarłam się na niego.
- Posłuchaj mnie ! - spojrzałam cała zapłakana w jego oczy. Zauważyłam, że też był bliski płaczu - Przepraszam cię za to ... Ja tak naprawdę nie chciałem tego zrobić ... Powiedziałem jej tak, żeby już się odczepiła... Kocham cię i nie mógł bym ci czegoś takiego zrobić.... Błagam cię wybacz mi ... - kręciłam przecząco głową cała zapłakana.
- Dlaczego .. - wydusiłam z siebie - Dlaczego mi to zrobiłeś Diego !?
- Nie chciałem tego .... Nie miałem wyboru!
- Zawsze jest jakiś wybór i nie mów mi takich bzdur.. Zraniłeś mnie i nie chce cię już znać..
- Błagam cię wybacz - kręciłam przecząco głową. Starłam łzę i szybko odeszłam.. Nie chciałam więcej go oglądać. Szłam przez park, cały czas myśląc o Leonie i o tym oszuście Diegu...
Przypomniało mi się ja rozmawiałam z Diegiem.
Mówił mi, że nigdy nie zrobi i nie zrobi mi krzywdy.
Byłam wtedy na niego zła o Ludmiłe.
Mówił też jak mnie kocha i nigdy nie odpuści.
Nigdy mnie nie okłamie... Teraz wszystko się zmieniło... Jaka ja byłam głupia .... Leon mi tyle razy mówił, że oni coś knują, że chcą mnie skrzywdzić ... A ja się tylko na niego darłam i nie słuchałam wtedy kiedy chciał mnie ochronić... Przypomniałam sobie chwile kiedy go przyłapałam jak podsłuchiwał ich rozmowę ... Byłam głupia nie słuchając go....
Mogłam mu od razu uwierzyć ... Ale ja głupia musiałam wymyślać jakieś idiotyczne wymówki...
Zaczęłam biec aleją... Byłam zapłakana i miałam słabą widoczność.... Nagle na kogoś wpadłam ... Spojrzałam się w górę .. Leon ... Spojrzał mi się prosto w oczy i nic nie mówiąc mocno mnie przytulił.. Wypłakałam mu się w koszule....
- Spokojnie będzie dobrze - próbował mnie pocieszyć..
- Przepraszam cię za wszystko - powiedziałam..
- Nie masz za co ... - objął mnie - Idziemy ? Za niedługo mamy samolot. Tam odpoczniesz i spokojnie się wyśpisz - powiedział z lekkim uśmiechem. Pokiwałam głową na "tak".

* Leon *
Z jednej strony dobrze, że Viola się dowiedziała o Diegu ale z drugiej teraz strasznie cierpi a ja tego nie chce...

~ 3 godziny później ~
Właśnie wchodzimy do samolotu. Każdy miał swój jeden rząd foteli na których mógł się rozłożyć. Ja i Viola siedzieliśmy w jednym rzędzie, bo nie chciałem jej zostawiać samej. Położyła głowę na moim wygodnym barku i po chwili zasnęła. Ja też się chwilę zdrzemnąłem. Miałem dziwny sen... Stoję przy ołtarzu ubrany w garnitur. Za mną stali wszyscy moi koledzy ze studia a na przeciwko mnie wszystkie dziewczyny ze studia.. Tylko nie było tam Violetty i jeszcze do tego Lary.. Nagle na końcu korytarza pojawiła się panna młoda ... Maiła śliczną, długą, wijącą się po ziemi suknie ślubną. Na głowie miała welon który zasłaniał jej twarz. Nie wiedziałem kto to jest. Podeszła do mnie. Stanęliśmy przed ołtarzem. Ksiądz z uśmiechem zapytał.
- Czy ty .... - nie usłyszałem nazwiska - chcesz zostać żoną Leona Vardes'a ?
- Tak chcę - odpowiedział znajomy mi głos.
- A czy ty Leonie chcesz zostać mężem ....- znowu nie usłyszałem imienia.
- Tak ... - powiedziałem niepewnie.
- Zostajecie mężem i żoną a teraz możesz pocałować swoją żonę - mówił uśmiechnięty ksiądz. Po woli odsłoniłem twarz mojej żony. Zobaczyłem uśmiechniętą twarz Violetty. Szeroko uśmiechnąłem się i z przyjemnością pocałowałem moją kochaną, żonę.
- Leon obudź się ! - otworzyłem oczy. Viola siedziała obok mnie z lekkim  uśmiechem.
- Tak żono moja ?
- Żono ? - zapytała zdziwiona.
- A tak sobie powiedziałem dla żartu - kurcze ... jednak to był sen... szkoda ..
- Śmieszny żart - powiedziała i lekko się uśmiechnęła.
- O proszę ... Śmieszek ci wrócił.
- A to tak tylko, żeby nie myśleć o tym wszystkim ... - znowu posmutniała.
- Przepraszam - wydukałem.
- Nie masz za co .. Chodźmy, bo przed chwilą wylądowaliśmy.
- Okej - wstałem razem z Violą i poszliśmy do wyjścia. Szliśmy razem.
- Leon ...
- Tak ?
- Wiesz, że ja za jakieś trzy dni wyjeżdżam ....
- No tak zapomniałem ...
- Ale postanowiłam z powrotem przyjechać.. W końcu niedługo moje 18-naste urodziny...
- Tak ? Nie wiedziałem - zacząłem się śmieć. Spojrzała na mnie zdziwiona - No przecież żartuje...
- Wiedziałam ...
- Violetta ! - darł się Diego.
- Ona nie chce z tobą rozmawiać - zasłoniłem Viole.
- Nie ciebie wołam... Viola ...
- Odejdź stąd ... - powiedziała stojąc cały czas za mną.
- Błagam ...
- Nie rozumiesz jakiegoś słowa ?! Masz stąd iść już ! I nawet nie próbuj się do niej zbliżać... - powiedziałem stanowczo. Objąłem Viole i wyszliśmy przed lotnisko.
- A gdzie twój tata ? - zapytałem.
- W Hiszpanii a Angie gdzieś musiała wyjechać...
- To może pojadę z tobą do domu, bo przecież nie będziesz siedziała tam sama...
- Dziękuję ... A może jak ci rodzice pozwolą to spędzisz u mnie ze dwie noce ?
- Na pewno się zgodzą a poza tym nie zostawię cię samej - uśmiechnąłem się. Pokiwała głową na tak. Poszliśmy na parking gdzie stało moje auto. Otworzyłem Violi drzwi i zapakowałem nasze bagaże.
- Najpierw pojedziemy do mnie na obiad a później do ciebie okej ?
- Tak - powiedziała z lekkim uśmiechem. Gdy weszliśmy do mojego domu, moja mama przywitała nas przy wejściu.
- Cześć kochanie ! - mówiła z uśmiechem - Violetta ! Jak miło cię widzieć !
- Tak... Mamo ja będę przez jakieś dwie noce spał u Violi i jej pomagał, bo jest sama w domu i nie chce jej zostawić.
- Dobrze Leon dobrze. Tylko tam nie szalejcie !
- Mamo błagam cię ! - powiedziałem przez zęby a wiola zaczęła się chichotać pod nosem.
- To zapraszam na obiad - usiedliśmy w trójkę przy stole, Viola, moja mama i ja a mojego taty nie było bo musiał gdzieś wyjechać. Po obiedzie poszedłem do pokoju wziąć świeże ubrania i resztę moich "męskich" rzeczy. Gdy byliśmy już u Violetty, pokazała mi pokój w którym będę spał.
- Okej to ja tylko położę torbę i coś może obejrzymy.
- Super to ja idę na dół - szybko się rozpakowałem i poszedłem razem z Violą obejrzeć film. Zjedliśmy małą kolacje. Gdy już byliśmy w swoich pokojach. Viola przysłała mi sms'a
Jak chcesz to przyjdź do mnie spać, bo nie chce być sama.
Od razu poszedłem szybko do jej pokoju i położyłem się obok niej. Ułożyła głowę na mojej klatce. Miała duże łóżko więc bez problemu się pomieściliśmy.
- Leon ...
- Tak ?
- Dziękuję ci za wszystko - patrzała mi się prosto w oczy. Minęła chwila ciszy. Powoli zbliżyłem się do niej a nasze wargi połączyły się w pocałunku. Po wszystkim Viola wtuliła się we mnie i oboje zasnęliśmy.


                                                                      ~.~
Tak jak przeczytaliście Leonetta powróciła ! <3 Do Diegoletty raczej już nie wrócę ale nie jestem pewna xD Kolejny rozdział już jutro! Dziękuję za komentarze i wyświetlenia ! <3

                                                      CZYTASZ=KOMENTUJESZ

One Shot " Pierwsze spotkanie " [ 1/2 ]

- to jest mój pierwszy ONE SHOT :D Więc proszę o wyrozumienie :* -

Szatynka szła zapłakana parkiem ze stertą papierów. Myślała nad swoim już byłym chłopakiem Diegiem. Zobaczyła dzisiaj na własne oczy jak on ją zdradza z jej przyjaciółką... Przepraszam BYŁĄ przyjaciółką Ludmiłą ... Zadzwonił do niej telefon, był to Diego. Dziewczyna nie chciała z nim rozmaiwać. Gdy szła zapłakana patrząc w ziemie wpadła jakiegoś chłopaka. Papiery wypadły jej z rąk i rozsypały się na ziemi.
- Przepraszam..- powiedziała schylając się.
- Nie przepraszaj to moja wina - powiedział chłopak pomagając jej zbierać kartki. Nagle spojrzeli sobie prosto w oczy. Dziewczyna wtopiła się w śliczne brązowe oczy zapominając o bólu zadanym przez Diega. Chłopak szeroko się uśmiechnął. Wyciągnął z kieszeni chusteczki i podał jej żeby wytarła łzy.
- Kto mógł sprawić żeby taka piękna dziewczyna płakała - mówił pomagając jej wstać.
- Jestem Violetta - powiedziała i się lekko uśmiechnęła.
- Śliczne imię dla ślicznej dziewczyny - Violetta zaśmiała się - i ten uśmiech chciałem zobaczyć - powiedział patrząc się jej prosto w oczy - Jestem Leon - szeroko się uśmiechnął. Patrzyli jeszcze przez chwile sobie prosto w oczy-  Mam nadzieję że się jeszcze spotkamy - powiedział z uśmiechem podając jej papiery.
- Tak ... No to do zobaczenia - powiedziała i odeszła. Violetta cały czas myślała o Leonie. Dzięki niemu zapomniała o smutku spowodowanym przez Diega.  W domu pisała w pamiętniku tylko o Leonie. Za to on w domu napisał piosenkę z myślą o Violettcie. Obydwoje nie chcieli o sobie zapomnieć..
Natępnego dnia Violetta miała przesłuchania do Studio On Beat.  Gdy rano wstała z wielkim uśmiechem szybko się ubrała i Ramallo zawiózł ją na przesłuchanie.
- Ramallo zatrzymaj się idzie moja przyjaciółka zabierzemy ją - powiedziała i otworzyła drzwi.
- Fran ! - wykrzyknęła z uśmiechem.
- Viola co ty tu robisz ?- powiedziała uśmiechniąta.
- Jadę do studia. Chodz zabierz się z nami będzie szybciej - powiedziała.
- Okej - Fran uśmiechnęła się i razem z Violą pojechały do szkoły. Od razu jak weszły Pablo, dyrektor studia zawołał Violette na kasting.
- Powodzenia ! - wykrzyknęła Fran i Camila.  Weszła do środka i stanęła na środku sceny. Zaśpiewała piosenkę "Hoy somos mas " napisała kawałek tej piosenki jakiś czas temu ale dokończyła ja wczoraj oczywiście dla Leona.
Gdy śpiewała do sali wszedł Leon. Jak zobaczył śpiewającą Viole uśmiechnął się i patrzał na nią przez cały czas. Violatta również nie oderwała od niego wzroku.  Gdy skończyła śpiewać Pablo seroko się uśmiechnął.
- Bardzo dobrze Violetto. Jesteś na prawdę utalentowana - powiedział Pablo - Dostajesz się do naszego studia ! Od tej chwili zaczynasz zajęcia. Będziesz mnieć lekcje z Camilą, Francescą, Maxim, Brodweyem. Violetta bardzo się cieszyła. Zeszła ze sceny. Biegła w stronę Leona.
- Gratulacje ! - powiedział z uśmiechem i przytulił Violetta.
- Dziękuję - mówiła odwzajemniając uścisk.
- No i jednak się potkaliśmy ponownie. Tak jak mówiliśmy - powiedział z uśmiechem patrząc jej prosto w oczy.
- Tak i mam nadzieję że to będzie częsty widok - powiedziała i się zaśmiała.
- Obiecuję - powiedział Leon - a właśnie napisałem dla ciebie piosenkę - powiedział Leon. Poszli razem na środek sceny. Nikogo nie było w sali. Chłopak chwycił gitarę i zaczął śpiewać.

Es por lo momentos que parezco invisible
Y solo yo entiendo lo que me hiciste
Mirame bien, dime quien es el mejor

Cerca de ti, irresistible
Una actuacion, poco creible
Mirame bien, dime quien es el mejor



Hablemos de una vez
Yo te veo pero tu no ves
En esta historia todo esta al reves
No me importa esta vez
Voy Por Ti , Voy..
Hablemos de una vez
Siempre cerca tuyo estare
Aunque no me veas mirame,
No me importa esta vez
Voy Por Ti
Voy Por Ti
Voy Por Ti
Voy Por Ti

Gdy skończył śpiewać Viola zaczęła mu klaskać. 
- Śliczna piosenka - powiedziała zachwycona.
- Ty jesteś śliczna - mówił z uśmiechem Leon. Dziewczyna się lekko zarumieniła. Violettcie Leon się bardzo podobał. Przy nim zapominała o smutku, bólu ... Myślała tylko o szczęściu które jej daje. Przy nim ciągle się uśmiecha. 
Leon też bardzo lubił Violette. Czuł się przy niej niesamowicie. 
Następnego dnia gdy Viola siedziała w pobliskim parku na pniu drzewa. Było to jedne z kilku najcichszych i najładniejszych miejsc. Próbowała się dodzwonić do swojej ciotki Angie, żeby poszła z nią zobaczyć wyniki... Lecz zobaczyła tam widok którego się nie spodziewała. 


Nie wiedziała co ma zrobić ... Trochę ją to zabolało, bo polubiła Leona ale cóż jeśli z nią chce być niech tak będzie ... 


                                                                         ~.~
Hah jak wam się podoba mój pierwszy One Shot ? :D mi tak nawet nawet xD Będzie do tego jeszcze 2 części :) Nie wiem kiedy je dodam xD 
Teraz zaczynam pisać kolejny rozdział :) Więc zapraszam za raz ponownie :D

czwartek, 28 listopada 2013

Rozdział 25 " Madryt " cz. 3

* Diego *
Obudził mnie Leon.
- Wstawaj zaraz mamy próbę... -powiedział zapinając koszule.
- Okej - wstałem zaspany. Leon już wyszedł z pokoju a ja spokojnie wykąpałem się i ubrałem.

* Leon *
Poszedłem po Viole. Zapukałem do drzwi. Otworzyła mi Fran.
- Jest Viola ?
- Jakieś 20 minut temu poszła na sale się rozciągać.
- Okej - powiedziałem z uśmiechem i poszedłem na sale. Zobaczyłem stojącą Viole na środku sceny, tańczyła nasz układ. Antonio stał na widowni i z kimś rozmawiał. Podszedłem pod scenę.
- Idę się szybko przebrać i zaczynamy - powiedziałem z uśmiechem.
- Okej - odwzajemniła gest. Dosyć szybko się przebrałem. Podszedłem do Violi.
- Już jestem gotowy.
- Okej to zaczynamy. Antonio jesteśmy gotowi.
- Dobrze to zaczynajcie ! - powiedział zadowolony. Włączyli muzykę i rozpoczęliśmy nasz układ.
Wyszedł bardzo dobrze.
Viola i ja się staraliśmy. W pewnej chwili do sali weszli Fran i Diego.  Na koniec przyciągnąłem Viole do siebie. Kątem oka zobaczyłem wściekłą minę Diega.
- Bardzo dobrze ! - chwalił nas Antonio. Z uśmiechem zeszliśmy ze sceny. Następnie wystąpili Diego i Fran. Poszedłem się przebrać. Siedziałem właśnie na krześle w garderobie, przyszła do mnie Fran.
- Co mi chciałeś wczoraj powiedzieć ? - zapytała.

* Violetta *
Przebrałam się i poszłam do garderoby.
- Fran za 5 minut wchodzisz - powiedziałam uśmiechnięta.
- Okej. Viola a mogłabyś mi przynieść wody ? - zapytała.
- Tak już idę - szybko poszłam do automatu. Na szczęście stał tuż obok drzwi. Słyszałam rozmowę Leona i Fran.
- No to o co chodzi ?
- Mam nagranie rozmowy Diega i Ludmiły o ich planie związanym z Violettą.
- Nie możesz jej tego teraz pokazywać - powiedziała stanowczo Fran.
- Nie no oczywiście, że jej nie pokaże ... Nie wiem czy w ogóle jej pokaże... Nie chce, żeby cierpiała.
- Masz racje nie pokazujmy jej tego - wzięłam głęboki oddech i weszłam ze sztucznym uśmiechem do garderoby.
- Mam wodę - powiedziałam.
- O dziękuję  ! To ja idę na sale - wzięła wodę i wyszła.
- Ja też. Idziesz Viola ? - zapytał Leon.
- Nie ja zaraz do was dojdę muszę jeszcze trochę popoprawiać makijaż - sztucznie się uśmiechnęłam,
- Okej - Leon wyszedł. Podeszłam do jego torby i wyciągnęłam telefon... Jest filmik.. Miałam już go włączyć ale wszedł Diego.
- Kochanie idziesz na występ Fran ?  - zapytał z uśmiechem.
- Tak za raz przyjdę ..
- Wszystko okej ?
- Tak oczywiście- znowu sztucznie się uśmiechnęłam
- To ja na ciebie czekam przy scenie. - powiedział i wyszedł. Włączyłam nagranie .... Serce mi strasznie waliło...
(NAGRANIE )
~ Mam nadzieje Diego, że dotrzymasz danej umowy i powiesz Violettcie przed występem, że jej nie kochasz i bawiłeś się nią tylko - mówiła Ludmiła.
~ Obiecuję. Powiem jej to od razu przed wejściem na scenę. Będzie taka załamana, że nie da rady zaśpiewać ~ łzy zaczęły mi spływać po policzkach... Położyłam telefon, usiadłam na krześle i trzymałam się za głowę płacząc. 

* Leon *
Viola widziała film .... Zobaczyłem jak oglądała.. Teraz płacze ..
- Viola ... - kucnąłem przed nią. 
- Przepraszam .... Przepraszam, że ci nie wierzyłam ... Tyle razy mi to mówiłeś a ja nie wierzyłam... 
- Viola to nie ważne.... Chodź pójdziesz do pokoju odpocząć.. Zaraz powiem Antonio, że nie wystąpisz ..
- Nie ! Ja muszę wystąpić ! 
- Nie w tym stanie Violetta ! 
- Leon ! Ja chce ... Moja mama by tego chciała - patrzała mi się prosto w oczy ... 
- Viola teraz twoja kolej - powiedziała Fran wchodząc do sali. Cały czas Viola patrzała mi się prosto w oczy. Pocałowała mnie w policzek i pobiegła na scenę.
- Pokazałeś jej film ! - powiedziała wkurzona i załamana Francesca.
- Nie ... Sama wzięła telefon i zobaczyła ...
- Pewnie słyszała naszą rozmowę ... Ona nie da rady wystąpić ... - szybko pobiegliśmy na scenę. Viola stała już na środku i zaczęła lecieć piosenka. Viola nie mogła z siebie wydusić słowa była zapłakana.
- Co jest Violi znam ja dobrze i wiem, że coś jej jest - powiedział Diego.
- Dowiedziała się o twoim małym sekreciku - lekko się wkurzyłem. Zrobił wielki oczy ...
- Ona nie da rady - powiedziała załamana Fran.
- Mam pomysł - poszedłem do dj'a , założyłem mały mikrofon.
- Włącz numer 3  - kiwnął głową. Wszedłem na scenę i złapałem Viole za rękę. Zaczęliśmy śpiewać "Podmos". Otarłem jej łzy a ona lekko się uśmiechnęła i zaczęła śpiewać razem ze mną. Na koniec mocno mnie przytuliła.
- Dziękuję .... - powiedziała szeptem. Objąłem ją i poszliśmy za scenę.
- Byliście niesamowici ! - powiedziała Fran.
- Bardzo ci dziękuje Leon - przytuliła się do minie.
- Nie ma za co ..
- Viola ja ... - zaczął Diego ale Viola nie pozwoliła mu dokończyć.
- Zawiodłam się na tobie ... Nie chce cię widzieć ...
- Dalej kochani na scenę ukłonić się! - mówił Antonio. Leon złapał mnie za rękę i razem we trójkę wyszliśmy na scenę. Diego poszedł za nami i chciał złapać Viole za rękę ale ta przeszła na moją drugą stronę jak najdalej od niego.

                                                                           ~.~
Jutro dodam kolejną część i One Shot'a :) Mam nadzieję, że rozdziały wam się podobają :)
Jeszcze raz dziękuję za ponad 1000 wyświetleń <3
trolololo nie wiem co jeszcze xD
No to jutro dodam kolejne rozdziały tak około 20.00 bo mam dyskotekę *o*

                                                     CZYTASZ=KOMENTUJESZ

Dziękuję wam !

Jesteście niesamowici <3
Dziękuję wam za ponad 1000 wyświetleń <3
Nie wiem jak się wam dziękować !
Jestem szczęśliwa i zadowolona, że tyle osób zagląda na mojego bloga!
Nie wiedziałam, że wam się podoba <3

Z okazji tego chcę dodać na bloga One Shot'a :)
Co wy na to ?
Chcielibyście ?

Dodam dzisiaj kolejny rozdział i jeśli będziecie chcieli to dodam one shot'a 






środa, 27 listopada 2013

Rozdział 24 " Madryt " cz. II

* Violetta *
Gdy obejrzałam teledysk byłam bardzo zadowolona. Zdziwiło mnie jedynie to, że tak szybko to zrobili ale cóż w końcu to najlepsze studio na świecie.
- Byłaś świetna - pogratulował mi Leon.
- Dziękuję - przytuliłam przyjaciela.
- Chodź bo teraz mamy próbę - objął mnie i poszliśmy na sale. Gdy tam wchodziliśmy Fran śpiewała " Nel mio mundo ". Spojrzała się na nas i zrobiła trochę zdziwione oczy. Dopiero po kilku sekundach zobaczyłam o co chodzi. Diego był już na sali i chyba nie zbyt mu się spodobało to, że przyszłam razem z Leonem. Poszłam do niego a ten mnie objął i przytulił. Spojrzałam się na Leona który zaraz zdjął ze mnie wzrok i patrzał się na Fran. Gdy skończyła śpiewać Antonio szeroko się uśmiechnął.
- Bardzo dobrze Francesca! Bardzo dobrze - gratulował jej- Czasami tam coś ci nie szło ale to na pewno da się naprawić. Podejrzewa, że to coś ze sprzętem - mówił z uśmiechem. Frez zeszła ze sceny szczęśliwa.
- Świetnie - przytuliłam ją.
- Dziękuję a jak tam teledysk ? - zapytała ciekawie.
- Dobrze już jest skończony. Jeszcze jutro mam sesję i koniec jak na razie.
- Super.
- Antonio napisałam piosenkę i czy mogłabym ją zagrać ?
- Oczywiście Violetta już ci tylko naszykują instrument i możesz przedstawić nam piosenkę. - uśmiechnął się szeroko.  Weszłam na scenę u siadłam przy keybordzie.

* Leon *
Podeszła do mnie Fran.
- Leon my musimy mieć dowód żeby Viola nam uwierzyła, że Diego robi jej krzywdę - mówiła Fran. Viola właśnie zaczęła grać.
- Co zamierzasz ?
- Zabierzemy mu telefon.
- Po co ?
-  Zobaczysz - powiedziała i podeszła do torby Diega. Ja ją zasłoniłem i oglądałem występ Violi. Ślicznie śpiewała jak zawsze zresztą.
- Śliczna piosenka Violu - mówił spokojnie z uśmiechem wzruszony Antonio.
- Tak jest przepiękna - powiedziałem uśmiechnięty.
- A ty siedź cicho ... - odezwał się Diego - Była śliczna - tym razem zwrócił się do Viol która przewróciła oczyma.
- Idę zadzwonić do Ludmiły - szepnęła mi na ucho Fran i wyszła.

* Francesca *
Wyszłam na plac i zadzwoniłam do Ludmiły.
~ Co Diego stęskniłeś się za swoją Ludmiłą? Mam nadzieje, że nasz plan wypali .. - bardzo się zdziwiłam - Diego ? - podszedł do mnie Diego i zabrał mi telefon.
- Ludmiła później pogadamy - rozłączył się - co ci strzeliło do głowy ?!
- W końcu jestem pewna w 100% że ranisz Viole ... Jesteś zwykłym oszustem - spuścił głowę - ona ci ufa ... a ty jej robisz takie numery...
- Nie masz dowodu ...
- Słyszałam całą rozmowę.
- Pokaż potwierdzenie tej rozmowy  ! - wydarł się na mnie.
-  Nie mam ... - odpowiedziałam wkurzona.
- A no widzisz czyli to nie jest prawda .. - powiedział i odszedł. Odwróciłam się wkurzona i zobaczyłam Leona jak idzie w moim kierunku.
- I co ?
- Nie zdążyłam z nią pogadać bo zabrał mi telefon ale ona powiedziała, że ma nadzieję, że ich plan wypali.
- A gdzie on jest ?
- Nie wiem poszedł ... powiedział Ludmile, że do niej zaraz oddzwoni ... - zrobiłam wielkie oczy. Leon szybko pobiegł w stronę Diega.

* Leon *
Diego skręcił za jakimś posągiem. Stanąłem za nim i zacząłem nagrywać video rozmowę Diega i Ludmiły.
~ Mam nadzieje Diego, że dotrzymasz danej umowy i powiesz Violettcie przed występem, że jej nie kochasz i bawiłeś się nią tylko - mówiła Ludmiła.
~ Obiecuję. Powiem jej to od razu przed wejściem na scenę. Będzie taka załamana, że nie da rady zaśpiewać ~ szybko skończyłem nagrywać i odszedłem. Pobiegłem szybko do  pokoju Violi i Fran. Nikogo nie było a pokój był otwarty. Napisałem do Fran, żeby przyszła do mnie jak najszybciej.
- Jestem ! - krzyknęła wbiegając do pokoju.
- Świetnie - powiedziałem z lekkim uśmiechem.
- To co się stało - mówiła nabierając oddech.
- A więc tak ..- chciałem jej powiedzieć ale do pokoju weszła Viola.
- Cześć - powiedział uśmiechnięta. Spojrzała się na mnie. Stałem dosyć blisko Fran. Trochę posmutniała - Przepraszam, że wam przeszkodziłam - głos jej się załamał - to ja was zostawię samych - wyszła szybko z pokoju.
- Violetta ! - krzyknęliśmy obydwoje. Wyszedłem razem z Fran na zewnątrz. Nie widzieliśmy Violetty. Usłyszałem nagle melodie.
- Jest na scenie ! - powiedziałem i szybko pobiegłem. Stanąłem z boku sceny i patrzałem ja Viola śpiewa.

Sabes que yo cambio
cuando tu estas aqui
me siento distinta
porque me haces feliz

Como quieres que te quiera
si te quiera tu
No quieres que te quiera 
como yo quiero quererte 




Zacząłem jej klaskać i wszedłem na scenę.
- Co chcesz ? - zapytała smutna.
- Ta piosenka dała mi do myślenia.. - nie dała mi dokończyć.
- Super.. Jeśli już wiesz, że kochasz Fran to gratulacje.. - odwróciła się i chciała odejść ale ją chwyciłem za rękę i przyciągnąłem do siebie. Spojrzałem jej prosto w oczy.
- Ja kocham ciebie i to się nie zmieni .. - lekko się uśmiechnąłem odwzajemniła gest.
- Cieszę się ..
- Nie złość się ..
- Nie już jest okej ...
- Chodź idziemy się we trójkę przejść po mieście.
- Dobra - ruszyliśmy na miasto. Chodziliśmy po całym mieście! Byliśmy na lodach, koktajlach i różnych słodyczach.W pewnym momencie zgubiłem gdzieś dziewczyny.. Szukałem ich wszędzie !

* Violetta *
Leon nam się gdzieś zgubił... Nie mogłyśmy zadzwonić, bo Leon miał mój telefon a Fran rozładował się... Co za pech...
- Fran gdzie my jesteśmy ..? - mówiłam zmarnowana.
- Nie wiem ... w ogóle nie umiem odczytać taj kartki...
- Mapy Fran.. Mapy ...
- Okej okej niech ci będzie...
- Może coś zjedzmy ?
- Okej to ty tu usiądź a ja pójdę do sklepu. Nie ruszaj się za raz wracam - pokiwałam głową i usiadłam na murku. Otworzyłam mapę i zaczęłam szukać czegoś sensownego .... Nic mi nie wychodziło...

* Leon *
Wchodziłem właśnie po schodach na aleję.. Nagle zobaczyłem dziewczynę siedzącą na murku z mapą. To Viola ! Chciałem już do niej podbiec ale pojawił się Diego...
- Violetta ! - wykrzyknął jej imię. Przeskoczył przez murki i podbiegł do Viol którą przytulił.
- Jak się cieszę, że cię widzę ! - powiedziała uradowana. Spojrzał się na mnie i głupio uśmiechnął... Nie cierpię gościa .... Podeszła do mnie Fran i się na mnie rzuciła.
- A ! Znalazłeś nas ! - uśmiechnąłem się.
- Ktoś już to zrobił pierwszy - pokazałem na Diega i Vioke.
- Nie przejmuj się Viola..
- Chodź idziemy do nich - poszliśmy w ich stronę.
- Leon ! - powiedziała odrywając się od Diega - Gdzie ty nam zniknąłeś ?
- O to samo chciałem was zapytać - zaczęliśmy się śmiać.
- Ja muszę jeszcze iść w jedno miejsce - powiedział Diego. Dał Violi buziaka w policzek i poszedł.
- Błagam was chodź my już do domu... Padam z nóg... - powiedziała zmarnowana Viola.
- Okej chodźmy - powiedziałem z uśmiechem. Odprowadziłem dziewczyny do pokoju.
- Jutro wielki dzień ... - powiedziała zadowolona Fran.
- Tak nie mogę się doczekać - uśmiechnęła się Viola.
- Dobra my już idziemy spać - powiedziała Fran.
- Tak ja też idę. Śpij dobrze Violu .. - uśmiechnąłem się.
- Ty też - zarumieniła się.
- Cześć Fran - włoszka mi pomachała. Poszedłem do pokoju. Wykąpałem się i przebrałem. Chwyciłem gitarę, usiadłem na łóżku i zacząłem śpiewać " Podemos " wspominając chwile spędzone w Madrycie.


Gdy skończyłem padłem na łóżku z wyczerpania. Odłożyłem gitarę na bok i momentalnie zasnąłem.













                                                                         ~.~
No w końcu napisałam xD Nie wiem kiedy kolejna część :D Bardzo chciałam wam podziękować za ponad 900 wyświetleń <3 Jesteście świetni !
Tra la la la nie wiem co napisać xD
Było by super gdybyście więcej komentowali ale to szczegół :*
ALE PROSZĘ WAS OD CZASU DO CZASU KOMENTUJCIE :) BO MAM TAKIE MYŚLI, ŻE NIE PODOBAJĄ WAM SIĘ MOJE ROZDZIAŁY :C WIĘC PROSZĘ O KOM KOM :****


poniedziałek, 25 listopada 2013

Rozdział 23 " Madryt " cz. I

* Diego *
Nie wiedziałem co powiedzieć ..
- Ja... Jak to ? - powiedziałem zdziwiony i załamany.
- Tak Diego .. Coś się zmieniło ...
- Viola jeśli chodzi o Ludmile to - nie dała mi dokończyć.
- Tak chodzi o was ... Czuje, że coś złego przede mną ukrywasz - ułożyła złożone ręce na klatce piersiowej- I boli mnie to, że nie chcesz mi tego powiedzieć ...
- Viola ja cię nie okłamuje ... Nic przed tobą nie ukrywam... Za bardzo cię kocham, żeby cię okłamywać - patrzała mi się prosto w oczy. Podszedł do nas Leon.
- Nie przeszkadzam ? - zapytał niepewnie.
- Nie... my już skończyliśmy rozmowę.. - powiedziała. Widziałem, że powstrzymywała łzy.
- Ale Viola ..
- Idziemy ? - odezwał się ten idiota.
- Tak - mówiła patrząc mi się prosto w oczy - Cześć Diego - szybko wstała i odeszła. Podszedłem do Ludmiły.
- To wszystko twoja wina ! - wydarłem się na nią.
- O co ci chodzi ? - odezwała się oburzona.
- Przez ciebie straciłem to co kocham - powiedziałem spokojnie i odszedłem.

* Leon *
Zauważyłem, że coś się zdarzyło pomiędzy Diego a Violą..
- Coś się stało gdy mnie nie było ? - zapytałem niepewnie.
- Zerwałam z Diegiem ... - powiedziała spuszczając głowę. Nic nie odpowiedziałem tylko objąłem ją ramieniem, żeby się wypłakała.
- Pamiętaj, że mi możesz wszystko powiedzieć i zawsze możesz na mnie liczyć..
- Dziękuję.. - powiedziała ocierając łzę. Spędziliśmy razem cudowny dzień. Byliśmy w resto, chodziliśmy po parku a na sam koniec dała się namówić na małą kolacje. Gdy ją odprowadzałem do domu zacząłem temat jej wyjazdu.
- Viola o co chodzi z tym wyjazdem do Hiszpanii ?- zapytałem.
- Skąd wiesz ? - spojrzała mi się prosto w oczy.
- To jest nie ważne ... Dlaczego chcesz wyjechać ?
- Chce odpocząć ... Przemyśleć wszystko - mówiła spokojnie - ale i tak nawet jak bym nie wyjechała to trzy dni po przyjeździe z Madrytu i tak muszę jechać do Hiszpanii bo tam mam pierwszy koncert i dużo spotkań, wywiadów, konferencji, sesji zdjęciowych..
- Czyli, że tak po protu zostawisz swoich przyjaciół, szkołę, dom .. mnie ?
- To będzie trwało tydzień a później mogę zdecydować czy chce wracać lub zostać w Hiszpanii na stałe..
- Błagam cię wróć...
- Nie wiem Leon ... Nie wiem jaką decyzje podjąć ...
- Przemyśl to błagam - położyłem jej rękę na policzku... Przymknęła oczy na chwilę i lekko się uśmiechnęła.
- Muszę iść cześć .. - mówiła odchodząc powoli.
- Do jutra - powiedziałem z uśmiechem. Odwzajemniła gest i weszła do domu. Poszedłem wolnym krokiem do swojego domu.

~ Następnego dnia ~
* Violetta *
Tata zawiózł mnie do studia i pomógł mi z walizkami.
- No to wszystko.. - mówił z lekkim smutkiem w oczach.
- Tato tylko mi się tu nie rozbecz .... - mówiłam z lekkim uśmiechem.
- Nie no coś ty .. nie będę robił ci wstydu przed kolegami i koleżankami.
- No to cześć tato - powiedziałam i go mocno przytuliłam.
- Viola tylko uważaj tam na siebie - mówił puszczając mnie - Dasz sobie radę z walizkami ?
- Tak jakoś ujdzie - uśmiechnęłam się szeroko. Pomachał mi i pojechał do domu. Chwyciłam dwie walizki i torbę.
- Poczekaj pomogę ci - powiedział Diego.
- Diego nie trzeba...
- Ale ja nalegam
- Ja nie chce twojej pomocy - spojrzałam na niego z lekkim oburzeniem rzucając torbę na ziemie.
- Okej jak chcesz ale pamiętaj, że jak być jednak zmieniła zdanie to jestem niedaleko... - powiedział i odszedł ze spuszczoną głową..
- Dobrze robisz Violetta - powiedziała uśmiechnięta Ludmiła.
- O co ci chodzi ?
- Nawet nie chcesz wiedzieć co przed tobą cały czas ukrywa Diego - uśmiechnęła się szeroko - Ludmiła odchodzi - pstryknęła palcami i odgarnęła włosy odwracając się i odchodząc. Lekko wkurzona chwyciłam ponownie za walizki.
- Zaczekaj pomogę - usłyszałam czyiś głos za mną.
- Ludzie możecie dać mi w końcu spokój ! - wydarłam się odwracając się.
- Spokojnie - powiedział uśmiechnięty.
- Leon ... Przepraszam za to.. To nie jest jak widać mój najlepszy dzień... - chwycił dwie walizki.
- Właśnie coś widać. Co się stało ? - zapytał mnie.
- Najpierw Diego potem Ludmiła... Wiesz standard - powiedziałam z uśmiechem.
- Z kim siedzisz w samolocie... ? - zapytał niepewnie.
- Z Fran i miał usiąść obok mnie jeszcze Diego ale tak ty tam możesz usiąść - lekko się uśmiechnęłam.
- A skąd jesteś taka pewna, że chce tam usiąść ?
- Okej nie to nie ...
- Nie no dobra żartowałem.. Pewnie, że usiądę.. - wsadził walizki do autokaru, który wiózł nas na lotnisko. W aucie siedziałam z Leonem, bo Fran chciała siedzieć sama i się wyspać. Całą drogę rozmawialiśmy. Leon mnie rozśmieszał i opowiadał ciekawe historię z jego dzieciństwa... Bardzo dobrze czuje się w jego towarzystwie... Gdy byliśmy w samolocie bardzo chciało mi się spać..
- Połóż głowę na mnie ... Będzie ci wygodniej - spojrzałam się na niego z uśmiechem. Ułożyłam wygodnie głowę na jego barku. Leon mnie objął i przykrył kocem. Momentalnie zasnęłam.

* Leon *
Viola ślicznie wygląda jak śpi... Chciałbym być z nią i w dzień i w nocy.. Tulić ją do snu i mówić ciepłe słówka.. Może kiedyś ... Obok mnie było wolne miejsce, bo Fran znowu chciała siedzieć sama, żeby się wyspać.. Nagle usiadł obok mnie Diego..
- Tylko mów cicho bo Viola śpi - powiedziałem patrząc się przed siebie.
- Jesteście razem.. ?
- Nie ... Ale chciałbym ... - spojrzał się na mnie.
- To świetna dziewczyna ...
- Tak bez dwóch zdań...
- Traktuj ją dobrze okej ...
- Na pewno nie zrobię jej tego co ty zrobiłeś ...
- Skąd wiesz ?
- Słyszałem was ... Powiesz jej ?
- Nie wiem...
- Radzę ci bo inaczej dowie się w inny sposób.. - złowrogo się spojrzałem a ten tylko kiwnął głową i odszedł. Viola wtuliła się we mnie mocno. Przytuliłem ją i myślałem co zrobi jak się o wszystkim dowie..

* Violetta *
Słyszałam początek rozmowy do czasu kiedy Diego mówił Leonowi, żeby traktował mnie dobrze... Później już nic nie słyszałam.. Odleciałam do magicznych krain .. Leon chce ze mną być ... Ja z nim też i to bardzo ... Może czas by spróbować ... Nie wiem..
- Pobudka śpioszku - przywołał mnie na ziemie głos Leona.
- Już jesteśmy - mówiłam otwierając jedno oko.
- Tak właśnie wylądowaliśmy.
- Trzeba obudzić Francesce - potrząsnęłam fotelem stojącym przede mną.
- Co ! - wstała wystraszona Fran.
- Wylądowaliśmy - powiedział Leon.
- Ale jesteś rozczochrana .. - mówiłam powstrzymując śmiech.
- Na serio !? Viola pomocy !
- Okej już - szybko przeszłam do jej fotela i zaczęłam czesać jej włosy.
- I jak ? - pytała przerażona.
- Jesteś śliczna - powiedziałam.
- Robimy sobie fotkę - mówiła podekscytowana. Kiwnęłam głową. Fran wyciągnęła aparat. Wzięłam mój sok i ugryzłam rurkę a Fran tak jakby włożyła sobie palec do nosa. Zaraz podszedł do nas Diego.
- Viola .. - usłyszałam jego głos. Odwróciłam się i zobaczyłam go w niezbyt wesołym stanie. Podeszłam do niego oddalając się od Leona i Fran.
- Słucham ...
- Możemy się przejść i chwilę pogadać ?
- A dlaczego nie możemy tutaj..?
- Bo tutaj niektórzy lubią podsłuchiwać ... - powiedział i lekko się uśmiechnął.
- Okej ..
- O walizki się nie martw, bo od tego jest obsługa hotelu. Idziemy ?
- Tak ... - poszliśmy w stronę parku.
- No to o czym chciałeś pogadać...
- Posłuchaj... mnie i Ludmiłe nic nie łączy.... To jest moja koleżanka i tyle... Bardzo cię kocham i nie chce,  żebyśmy się rozstawali ...
- Co przede mną ukrywasz ? - spojrzałam mu prosto w oczy.
- Nic na prawdę ... Musisz mi zaufać.. - lekko się uśmiechnęłam i rzuciłam mu się na szyję.
- tęskniłam .. - mówiłam tuląc go.
- Ja też tęskniłem i bardzo cię kocham .
- Idziemy do Fran i Leona bo mieliśmy przejść się razem na wycieczkę.
- Okej to chodźmy - złapał mnie za rękę. Z uśmiechem wróciliśmy pod hotel przy którym czekali już Fran i Leon.
- Już jesteśmy - powiedział zadowolony Diego. Zauważyłam, że Leon posmutniał... Też mi się zrobiło trochę smutno.
- Okej to idziemy ? - zapytała Fran.
- Tak - odpowiedziałam. Puściłam Diega i razem z Fran poszłyśmy przodem.

* Leon *
Gdy dziewczyny ruszyły podszedłem do Diega.
- Nie wiem co jej powiedziałeś, że jesteście znowu razem... Ale ja dopilnuje, żeby dowiedziała się całej prawdy- powiedziałem cicho z uśmiechem i odszedłem. Stanąłem obok Fran a Diega zatrzymał jakich facet.

- Zrobię wam zdjęcie - powiedział Fran. Zbliżyłem się do Violi i ją objąłem. Francesca miała już robić zdjęcie gdy nagle Diego podbiegł do nas i stanął pomiędzy nami. Strasznie się wkurzyłem. Poszliśmy dalej. Szedłem obok Fran a Diego i Viola szli razem przed nami. Diego wyciągnął aparat. Robił zdjęcie Violi i sobie wtedy Viola go pocałowała w policzek. Fran spojrzała się na mnie i wiedziała, że jestem wkurzony. Sztucznie się uśmiechnęliśmy i zrobiliśmy sobie zdjęcie. Poszliśmy na małą przekąskę do pobliskiej pizzerii. Na szczęście obok mnie usiadła Viola a na przeciwko jej Diego i bok Fran. Co jakiś czas widziałem, że Diego nie jest zadowolony. W sumie nie przejmowałem się tym. Dziewczyny zaczęły robić sobie dziwne zdjęcia.










Ja i Viola zrobiliśmy sobie zdjęcie gdy Diego poszedł do sklepu, bo jak on jest w pobliżu to nie pozwolił w ogóle się zbliżać do Violi. Nawet ładne zdjęcie wyszło.
Poszliśmy już do hotelu bo zaraz mamy sesję, próbę, Viola ma indywidualną próbę i sesję, bo została gwiazdą You-Mixu i musi zrobić zdjęcia i nagrać teledysk oraz piosenkę do jednego z filmu a później jeszcze mamy konferencję wszyscy.

~ 10 min później ~
Podszedłem do Violi przed jej próbą.
- Denerwujesz się ? - zapytałem ją.
- Trochę ... Wiesz będę tu sama i nie mam wsparcia..
- A gdzie Diego ?
- Musiał iść coś załatwić z Marottim i będzie tylko na konferencji...
- Spokojnie je będę przy tobie - uśmiechnąłem się.
- Dziękuję - odwzajemniła gest.
- Violetta ! Już wszystko jest naszykowane. Zapraszam - powiedział z uśmiechem Antonio.
- Powodzenia - uśmiechnąłem się szeroko.
- Leon chodź możesz tu wejść patrzeć - uśmiechnął się Antonio. Poszedłem razem z Violą. Stanąłem za szybą i uśmiechałem się szeroko do Violetty. Cały czas się na mnie patrzała. Śpiewała piosenkę " Libre soy " do animowanego filmu " Kraina Lodu ". Piosenka jest prześliczna.  Viola w ogóle się nie pomyliła. Następnie poszedłem razem z nią na sesje do klipu. Miała na sobie długą granatową suknie jak z bajki. Ślicznie wyglądała jak zawsze. Sesja do teledysku poszła szybko. Zrobili kilka zdjęć.








           












Godzinę później pokazali nam cały teledysk do filmu. Były już w nim różne wątki z bajki. Violettcie i mi bardzo się spodobało. 

                                                                      ~.~
Koniec cz I :) To będzie się składało z około 3-4 części. Będzie tak jakby opisany każdy dzień :) Kolejną część dodam jeszcze dzisiaj ;) 

sobota, 23 listopada 2013

Rozdział 22 " Nasza piosenka "

* Violetta *
Wybiegłam ze studia nie zważając jak Pablo i Leon wypowiadali moje imię... Gdy już byłam dosyć duży kawałek on studia zwolniłam i szłam powoli aleją..
- Violetta ! - usłyszałam znajomy mi głos.
- Lara ? Co ty tu robisz ?
- Chodzi o Leona.
- Spokojnie jak tak bardzo się kochacie to ja wam nie staję na drodze ..
- Co ? Nie .. Posłuchaj mnie - złapała mnie za nadgarstek.
- Co !?
- To prawda kocham go ..
- Gratulacje, życzę wam szczęścia..
- Ale on nie odwzajemnia moich uczuć ... Nigdy nie spojrzy na mnie tak jak na... - głos się jej załamał - ciebie ...
- Słucham ?
- Wiem, że robiłam ci przykrość ... Bo byłam zazdrosna o waszą miłość... Zawsze chciałam się tak zakochać ale teraz zrozumiałam, że źle zrobiłam i chce to wszystko naprawić..
- Miło z twojej strony ale Leon i tak ma mnie dość... - spuściłam głowę...
- Na serio myślisz, że on by tak powiedział ?
- Lara sama to widziałam ..
- To jest przerobione ...
- Co ? - spojrzałam na nią zdziwiona.
- Tak... Leon mówił, że ma dosyć Diega i tego co robi za twoimi plecami i musi z tym skończyć, żebyś była bezpieczna..
- Mówicie jak by Diego cały czas robił mi krzywdę ..
- Bo tak jest ..
- Lara nie dam się w to wrobić ..
- Violetta kiedy straciłaś głos ?
- Dzień po randce z Diegiem.
- A piłaś coś na tej randce ?
- Tak pyszny koktajl ..
- No właśnie .. On cały czas coś knuje ... Posłuchaj chce się z tobą zaprzyjaźnić i ja. Leon, Camila, Federico, Fran, Maxi i cała reszta oprócz Ludmiły nie chcemy, żeby coś ci się działo... Błagam cię przemyśl to ...   Cześć - odwróciła się i poszła w drugą stronę.
- Lara !  - spojrzała na mnie - Dziękuję..- uśmiechnęła się i kiwnęła głową. Szłam dalej aleją zastanawiając się nad całą sytuacją z Diegiem... Usiadłam na ławce i nagle usłyszałam jak ktoś gra na gitarze...
- Leon ... - powiedziałam cicho.. Wstałam i szłam w jego stronę.. Śpiewał moją piosenkę " Nuestro Camino" Zaczęłam śpiewać razem z nim.. Gdy skończyliśmy Leon patrzył mi się prosto w oczy i lekko się uśmiechał..
- Piosenka w twoim wykonaniu jest przepiękna.. - mówiłam z uśmiechem.
- Nie tyko gdy razem ją śpiewamy ma sens.. - zbliżył się do mnie..
- Leon nie chce cię ranić - odsunęłam się - Dowiedziałam się całej prawdy z filmem i chciałam cię przeprosić..
- Nie ma za co. Założę się, że też bym tak zareagował.. Może masz ochotę na jakiś koktajl..
- Z wielką chęcią.
- To zrobimy tak. Pójdziemy teraz do studio. Wezmę kilka rzeczy z szafki a ty poczekasz na mnie przed wejściem. Jak przyjdę pójdziemy do resto i później odprowadzę cię do domu. Okej ? - zapytał z uśmiechem.
- Bardzo mi się podoba..
- Idziemy ?
- Tak - wstaliśmy i ruszyliśmy do studia. Całą drogę rozmawialiśmy o Madrycie, o moich zajęciach i innych rzeczach. Gdy byliśmy pod studiem Leon szybko pobiegł do szafki. Zobaczyłam, że Diego siedzi na ławce z Ludmiłą.. Zbliżyłam się do nich.
- Masz robić to co ci mówię jasne ? - mówiła lekko wkurzona Ludmiła.
- Ludmiła możesz nas na chwilę zostawić samych - powiedziałam spokojnie. Blondynka kiwnęła głowa i odeszła.
- Diego musimy porozmawiać o nas ... - powiedziałam patrząc mu się  prosto w oczy.
- Co masz namyśli ?
- Z nami koniec ..

                                                                  ~.~
haha ! Skończyłam z Diegolettą xD  W następnym rozdziale będzie wyjazd do Madrytu, dużo piosenek itp itd :D I dodam kolejny rozdział jeszcze dzisiaj ;)
                                                                                                                                                                        

piątek, 22 listopada 2013

NIESPODZIANKA !

Naszykowałam dla was niespodziankę :3
Jeśli chcecie ją zobaczyć musi być przynajmniej JEDEN KOM :D
Jeśli będzie to jutro albo w poniedziałek ukaże się nowa zakładka z informacją co to takiego :)
Więc zobaczymy czy chcecie :)
Mam nadzieję, że się na was nie zawiodę :D



Rozdział 21 " Nuestro Camino "

* Violetta *
Ten pocałunek był niesamowity ! Bardzo kocham Diega ... Odprowadził mnie do domu. Gdy weszłam salonu zauważyłam, że Pablo, Marotti i mój tata rozmawiali o czymś...
- O Violetta kochanie dobrze, że już jesteś  - przywitał mnie z uśmiechem ojciec.
- Coś się stało ?
- Marotti i Pablo mają dla ciebie ważną wiadomość.. Ja już się zgodziłem ale ostateczna decyzja należy do ciebie..
- Słucham - stanęłam przed nimi patrząc trochę zaniepokojona.
- Chcemy abyś została nową gwiazdą You-Mix ! - wykrzyknął Marotti.
- Chodzi o to, że chcą cię wypromować - kontynuował Pablo- będziesz grała różne koncerty, wywiady i takie różne a może i nawet  nagrasz płytę - mówił z uśmiechem.
- No i oczywiście będziesz dostawała dużo pieniędzy - dokończył Marotti.
- Wiecie... nie wiem co mam powiedzieć ... - ułożyłam splątane ręce na klatce piersiowej.
- Viola zgódź się .. Więcej taka okazja się nie przydarzy... - mówił spokoje Marotti.
- Oczywiście nie musisz już teraz natychmiast decydować.. Dajemy ci czas... - uspokoił mnie Pablo.
- Dajcie mi to przemyśleć ... Nie wiem czy jestem gotowa na taki duży krok...
- Viola jesteś gotowa.. Razem z Marottim wybraliśmy ciebie, bo to ty najlepiej sobie radzisz i na to zasługujesz.
- Dziękuję ... Ale i tak chce to przemyśleć ...
- Dobrze spokojnie masz czasu ile chcesz tylko nie za długo.. - mówił Pablo - To do widzenia - wyszli z domu.
- Co o tym myślisz tato ?
- Wiesz to duża szansa dla ciebie a ty możesz spełnić swoje marzenia... - podeszłam do niego i go przytuliłam...
- Pójdę na górę ..
- Dobrze ale zejdź za raz bo obiad będzie.
- Dobrze - pobiegłam szybko na górę.. Gdy weszłam do pokoju dostałam sms'a. To był nieznany numer..
- Hmm.. Ciekawe - otworzyłam wiadomość... W filmie Leon rozmawiał z Larą o mnie..
~ Czemu ty tak przez nią cierpisz ... - mówiła Lara.
~ Nie wiem ale muszę to zakończyć chcę już ją mieć z głowy.. - mówił spokojnie Leon.
~ Naprawdę ?
~ Tak mam już tego dosyć ... - film się skończył ... Poczułam jak łza zaczęła mi spływać po policzku... Szybko ja starłam bo do pokoju wparował Federico.
- Cześć Violu - rzucił się na łóżko.
- Cześć - odpowiedziałam cicho.
- Coś sie stało ? - zapytał troskliwie.
- Nie nic po prostu ... zamyśliłam się.
- Aha ...
- A co się stało, że tu przyszedłeś...?
- Nie zdążyłem ci pogratulować, bo Diego cię zabrał.
- Dziękuję...
- Po co tu byli Pablo i Marotti ?
- Chcą mnie wypromować i zrobić ze mnie gwiazdę...
- To świetnie Viola ! Będziesz sławna !
- Ale ja nie wiem czy do końca tego chce ...
- Dlaczego ..?
- Bo na pewno nie będę uczęszczała z wami na zajęcia i mniej się będziemy widzieć..
- Viola zgódź się na tą propozycje ... To jest twoja szansa ..
- Masz racje Fede .. A zresztą mam cichą nadzieję, że nie będę mieć lekcji z pewną osobą ... - spuściłam głowę.
- Czyli jednak coś się stało .. Mów o co chodzi.
- Dostałam od kogoś wiadomość.. Nie chce o tym mówić.. - podałam mu telefon z otwartym filmem - sam zobacz .... - zrobił wielkie oczy gdy usłyszał co mówił Leon ..
- Viola coś mi tu nie pasuje ..
- Nie Fede wiedziałam, że tak będzie ... Wczoraj jeszcze mi mówił, że mnie kocha i serce mu pęka kiedy nie ma mnie przy nim i nie czuje już tego ciepła gdy był ze mną ..
- Nie sądzisz, że ktoś chce was specjalnie skłócić ?
- Wiesz nie chce o tym myśleć... Muszę jeszcze tylko z nim spędzić 4 dni w Madrycie a potem ... wyjeżdżam..
- Słucham !
- Wyjeżdżam z tatą do Hiszpanii ....
- Viola nie możesz ... A co z karierą ..
- Nie wiem ... Może zgodzę się na te kilka dni a potem zobaczymy ... Najgorsze jest w tym to, że ja go kocham ....
- Tak mi przykro .. - przytulił mnie - Wiesz muszę na chwilę wyjść .. Za niedługo wracam ..
- Okej - powiedziałam smutna. Fede szybko wybiegł z domu.

* Leon *
Szedłem sobie aleją gdy podbiegł do mnie Federico.
- Posłuchaj mnie uważnie - mówił wkurzony - Viola jest wspaniałą dziewczyna! Jest dla mnie jak siostra kocham ją i nie pozwolę, żeby jakiś idiota ją tak ranił ! Zastanów się czego chcesz, bo raz mówisz, że ją kochasz a na następny dzień masz jej dość ! Ona cię kocha i bierze do serca każde twoje słowo! Rozumiesz! Ona brała cię na poważnie i miała nadzieje, że ty ją też !
- Ale o co ci chodzi !? - spojrzałem na niego zdziwiony.
- Następnym razem powiedz jej to w prost, że jej masz dość a nie na filmiku ! I radzę ci nie robić jej więcej krzywdy ! Ona zostaje tu jeszcze kilka dni i nie chce, żeby zostawiła wszystko przez jakiegoś nieogarniętego chłopaka ! Cześć ! - odwrócił się i poszedł.
- Federico ! O co chodzi !? - darłem się ale on nic nie odpowiedział tylko poszedł w swoją stronę. Dzwoniłem kilka razy do Violi ale nie odbierała... Jutro z nią pogadam.. Poszedłem do domu ciągle zastanawiając się o co chodziło Fede ...

~ Następny dzień ~

* Violetta *
Razem z Angie szłyśmy do studia.
- Słyszałam o propozycji Marottiego. Co zamierzasz zrobić ? - zapytała moja ciocia.
- Zamierzam się zgodzić ..
- No to gratulacje kochanie - przytuliła mnie.
- Dziękuję - wchodziłyśmy właśnie do studia. Zauważyłam, że korytarzem szedł Pablo - Pablo możemy porozmawiać ? Przepraszam Angie ale to pilne.
- Dobrze to ja idę na lekcje.
- Tak Violetta - zauważyłam, że Leon stał niedaleko i słyszy rozmowę.
- Czy jeśli się zgodzę na propozycje You-Mix będę chodziła normalnie na zajęcia z innymi uczniami ? - Leon się zdziwił.
- Nie. Będziesz miała indywidualne zajęcia tylko czasami będziesz miała muzykę, niektóre próby i zajęcia taneczne.
- Aha dobrze ... Zgadzam się - powiedziałam ze sztucznym uśmiechem.
- To świetnie ! Poinformuje Marottiego i za 10 minut zaczynasz zajęcia a i jeszcze okazało się, że jutro wylatujemy do Madrytu. Więc proszę poinformuj Francesce, Diega i Leona .
- Dobrze - powiedziałam. Gdy Pablo odszedł uśmiech z twarzy mi znikł. Cały czas patrzałam się na Leona. Ruszył w moim kierunku. Spuściłam głowę i poszłam w drugą stronę.
- Violetta ! - złapał mnie za nadgarstek - Musimy pogadać.
- Nie mamy o czym rozmawiać...
- Dlaczego się zgodziłaś ?
- Dlatego, że masz już mnie dość i nie chcesz mnie widzieć a ja nie chce, żeby mój widok psuł ci dzień. Cześć... - odwróciłam się i poszłam szybkim krokiem. Leon stanął przede mną.
- O co ci chodzi ?! - spojrzał mi się prosto w oczy.
- Ty mi powiedz. Najpierw mówisz mi, że mnie kochasz i serce ci pęka kiedy nie ma mnie przy tobie a na następny dzień dostaje sms jak mówisz, że masz mnie dość i musisz to skończyć ! - łza spłynęła mi powoli po policzku. Leon szybko ją starł.
- Myślisz, że na prawdę tak bym powiedziałem ?
- Nie wiem Leon co mam o tobie myśleć ..
- Pokaż mi tego sms - podałam mu telefon.
- To jest przerobione ! Mówiłem wtedy Larze, że mam dosyć Diega i tego jak cię traktuje !
- Nie wierze ci ... - na szczęście podszedł do nas Marotti i powiedział, że już muszę iść. Nie musiał drugi raz powtarzać. Szybko się odwróciłam i poszłam na zajęcia.

* Federico *
Stałem na korytarzu i patrzałem jak Ludmiła śpiewa ... Ma taki cudowny głos ...
- Fede możesz mi wytłumaczyć o co chodzi z tym, że Viola będzie tu jeszcze kilka dni ? - mówił do mnie Leon.
- Po przyjeździe z Madrytu chce wyjechać z ojcem do Hiszpanii.. A ja podejrzewam, że to wszystko dzięki tobie ... W końcu będziesz miał ją z głowy - powiedziałem i odszedłem.

* Violetta *
Byłam na zajęciach razem z Pablem, Marottim i Beto.
- Pablo napisałam nową piosenkę to są słowa i nuty ale nie jestem pewna czy chce ją zaśpiewać... - podałam mu nuty i słowa - to jest jeszcze do tego duet ..
- Bardzo dobra piosenka... Wiesz idź poczekaj z resztą w dużej sali a my zaraz tam przyjdziemy.
- Dobrze - wyszłam omijając niezauważalnie Diega, Fede i Leona. Usiadłam na krzesełku obok Fran.
- Cześć Viola - mówiła z lekkim uśmiechem.
- Hej.
- A ty nie powinnaś być na zajęciach ?
- Pablo kazał mi tutaj przyjść i poczekać.. - pokiwała lekko głową. Do sali wszedł Pablo i Beto.
- Violetta zaśpiewaj nową piosenkę - mówił dyrektor.
- Nie Pablo ja nie.. Nie mam z kim zaśpiewać i nie wiem czy dam radę...
- Zaśpiewaj ze mną - mówił spokojnie Beto - no chodź - podał mi rękę.
- Nie nie... - mówiłam wstając i podchodząc razem z Beto do pianina.
- Tu masz słowa.. No to zaczynamy.

W połowie refrenu w drzwiach stanął Leon.. Na początku się lekko uśmiechał ale później nie wyglądał na wesołego... Piosenkę napisałam dla niego.. Opowiada o naszej miłości.. o tym co do niego czuję ... Dlatego tak trudno mi się ją śpiewa.. Na początku drugiej zwrotki nie dałam rady.. Spojrzałam się na Beto.
- Nie dam rady ... Nie zaśpiewam - spojrzałam się na Leona i wybiegłam z sali..
- Violetta ! - krzyczał Pablo.





                                                                              ~.~
Biedna Viola .... Muszę to jakoś uspokoić xD Ciekawe kiedy Leonetta powróci ... Ale nawet jak powróci to i tak będą pomiędzy nimi kłótnie... Mam dużo pomysłów ... :3 Następny rozdział może dzisiaj około 1.00 albo jutro jak wstanę xD ZACHĘCAM DO KOMENTOWANIA :3

czwartek, 21 listopada 2013

Rozdział 20 " Pocałunek "

* Leon *
- Dziś są wyniki ... - powiedziałem. Nagle zadzwonił do mnie telefon.
- Halo ?
- Leon gdzie ty jesteś za 10 minut ogłaszają wyniki a ciebie nadal nie ma ...
- Oooł ! Zaspałem !
- Tak to ci się często zdarza ..
- Przepraszam Violu za 5 minut będę ! Pa !
- Okej czekam przed studiem . - rozłączyłem się. Szybko włożyłem koszule i spodnie. Zbiegając po schodach zakładałem buty. Wbiegłem do kuchni i wziąłem jabłko. Czym prędzej wsiadłem na motor i pojechałem do studia. Viola stała przed wejściem.
- Szybki jesteś - powiedziała z uśmiechem.
- Dziękuję i przepraszam - dałem jej buziaka w policzek - Idziemy ?
- Tak chodźmy już tylko na nas czekają - weszliśmy na sala i w tym samym momencie Marotti poprosił wszystkich uczestników na scenę.
- Widzisz zdążyliśmy w samą porę - powiedziałem Violi na uszko i uśmiechnąłem się. Każdy duet stał obok siebie. Violetta chwyciła mnie za rękę.
- Spokojnie ..
- Nawet nie wiesz jak się denerwuje ... - objąłem ją ramieniem a ona się wtuliła.. Widziałem tą wkurzoną minę Diega..
- Pierwsze miejsce zajmuje ..... Diego i Francesca ! - Fran skoczyła na szyje Diegu a Violetta  zaczęła się cieszyć z ich szczęścia.
- A drugie miejsce zajmują .... Violetta i Leon ! - Viola mnie mocno przytuliła a ja zacząłem ją obracać. Gdy ją postawiłem na ziemi byliśmy bardzo blisko siebie ... Patrzeliśmy sobie prosto w oczy...

* Diego *
Jak ten idiota Leon mnie wkurza ! Ciągle próbuje mi zabrać Violette ! Gdy byli tak blisko nie wytrzymałem i podszedłem do nich.
- Gratuluję kochanie ! - wtedy gdy to powiedziałem Viola odwróciła się w moją stronę i z uśmiechem mnie przytuliła. Spojrzałem się na Leona który był nieźle wkurzony. Puściłem mu oczko co jeszcze bardziej go wnerwiło...
- Dobrze chciałem was poinformować, że te dwie wygrane pary jutro wylatują do Madrytu na wielkie przedstawienie. Jutro o 9.00 zbiórka tutaj - Fran i Viola zaczęły się cieszyć - Dobrze to to na tyle.
- Ej Viola idziemy się przejść ? - zapytałem.
- Tak już idziemy tylko wezmę z szafki papiery i idziemy.
- Okej to ja czekam na zewnątrz - dałem jej buziaka w policzek i poszedłem na dwór.

* Violetta *
Poszłam dosyć wolnym krokiem do szafek, bo szukałam w torebce kluczy.
- Mam - powiedziałam pod nosem przed szafką. Gdy zamykałam szafkę stanął obok mnie Leon.
- Leon... wystraszyłeś mnie.
- Przepraszam.
- Coś się stało ?
- Nie tylko chciałem ci powiedzieć, że życzę ci miłej randki z Diegiem.
- Oj Leon ....
- No wiem przepraszam... Miałem dać ci czas ... Ale ja nie mogę bez ciebie ...
- Przepraszam ... Muszę iść - spuściłam głowę i wyszłam ze studia.
- Jestem - powiedziałam ze sztucznym uśmiechem.
- Okej to teraz się odwróć .. - zrobiłam to o co mnie poprosił. Związał mi oczy, nic nie widziałam.
- Diego trochę się boję ...
- Spokojnie kochanie... To będzie niespodzianka.
- Okej ufam ci .. - zaczął mnie prowadzić. O mało co nie wpadłam pod samochód ... W pewnym momencie weszliśmy do jakiegoś pomieszczenia...
- Diego gdzie jesteśmy - zapytałam z ciekawością ale nie usłyszałam odpowiedzi - Diego ?!
- Spokojnie... - usłyszałam jego głos z daleka... Nagle zaczęła lecieć melodia Yo Soy Asi - możesz opaskę - Zdjęłam powoli i zauważyłam, że stoję na środku wielkiej sceny. Diego podszedł do mnie i zaczął śpiewać piosenkę. Razem śpiewaliśmy refren. Gdy skończyliśmy Diego zbliżył się do mnie.
- Dziękuję ci - powiedziałam patrząc mu prosto w oczy.
- Kocham cię .. - złapał mnie w tali.. Nasze usta złączyły się w namiętnym pocałunku...

~.~

Nie ma to jak zakończyć opowiadanie pocałunkiem xD Taki krótki trochę ale jest. W następnym rozdziale będzie wyjazd do Madrytu i coś się stanie pomiędzy Violą, Diego i Leonem *.*