niedziela, 1 grudnia 2013

Rozdział 28 " Poważne rozmowy "

* Ludmiła *
Byłam załamana więc poszłam się przejść i uspokoić.... Zobaczyłam jak Violetta idzie aleją ..
- Czas na rozmowę - powiedziałam cicho sama do siebie. Wzięłam głęboki oddech. Podeszłam do niej
- Violetta - odwróciła się.
- Co chcesz ?- powiedziała nie zbyt zadowolona.
- Wiem, że mnie pewnie nienawidzisz ...
- No i tu masz racje ... Twój plan wypalił ... Dzięki tobie załamałam się i stałam na scenie cała zapłakana gratulacje.
- Przepraszam ...
- Słucham ? - spojrzała na mnie zdziwiona.
- Przepraszam cię za wszystko... Teraz dopiero wiem, że źle się zachowałam gdy ... - łzy zaczęły mi spływać po policzkach. Bezwładnie usiadłam załamana na ławce i płakałam ... - gdy straciłam osobę na której mi bardzo zależy ...
- Ludmiła ... Pierwszy raz cię taką widzę i nie wiem czy mam ci wierzyć czy to jest twój kolejny plan ... - powiedziała spokojnie siadając obok mnie.
- Przysięgam ci, że już nigdy czegoś takiego okropnego nie zrobię ... Mam nadzieję, że kiedyś mi wybaczysz .... I przekaż Fede, że go przepraszam ... - chwyciłam torebkę i odeszłam.

* Violetta *
Pierwszy raz widziałam taką Ludmiłę ... Nie wiem czy mam jej wierzyć ... To była chyba nasza pierwsza poważna rozmowa ... Poszłam do domu. Nie chciałam iść dzisiaj na lekcje a na szczęście Leona nie było w domu... Poszłam do swojego pokoju i wyjęłam walizkę. Zaczęłam pakować się na jutro, bo wyjeżdżam na tydzień do Hiszpanii. Gdy już byłam w połowie pakowania do pokoju wpadł Leon.
- Co tu robisz ? - zapytałam lekko zdziwiona.
- Szukam cię - powiedział.
- A po co ?
- No bo nie przyszłaś na lekce i się o ciebie martwiłem...
- Nie musiałeś - podszedł i objął mnie w tali.
- Będę za tobą tęsknił - mówił patrząc mi się prosto w oczy.
- To tylko tydzień.
- I tak będę tęsknił - powoli się zbliżył i połączył nasze usta w pocałunku - muszę jeszcze iść do studia na chwile. Po drodze wejdę do cukierni i kupę nam coś słodkiego- powiedział z uśmiechem.
- Okej. To ja się skończę pakować - Leon w tym momencie zrobił smutną minkę. Dałam mu buziaka w policzek i się uśmiechnęłam.
- Za niedługo wracam - powiedział wychodząc. Puścił mi oczko i wyszedł. Poszłam do garderoby i brałam kolejne ubrania.

* Leon *
Dosyć szybko doszedłem do studia. Wszedłem do sali śpiewu po moje nuty. Gdy wychodząc otwierałem drzwi ukazała mi się postać nie zbyt zadowolonego Germana.
- German.. Co za niespodzianka - powiedziałem dosyć odważnie.
- No nie wiem czy będzie miło.. Czeka nas poważna rozmowa ...
- A o co dokładnie chodzi ?
- O moją córkę.
- Coś zrobiłem nie tak ?
- Doszły mnie informacje, że nocujesz u niej. To prawda ? - trochę mnie zdziwiła ta cała sytuacja.
- Tak to prawda. Opiekuje się nią ale może pan się nie bać nie mam głupich zamiarów.
- Ja myślę .. Czyli z tego wnioskuję, że jesteście znowu razem tak ?
- Tak jesteśmy.
- No to radzę ci nie robić tych samych błędów co poprzednio, bo ona dużo już przeszła i nie chce, żeby znowu cierpiała przez jakiegoś chłoptasia. Rozumiemy się ? - spojrzał na mnie groźnie.
- Tak oczywiście. Mam pytanie czy Viola wie, że pan tu jest ?
- Nie i ma się nie dowiedzieć. Przyjechałem tu do ciebie a z nią będę się widział jutro. Więc masz jej nic nie mówić.
- Rozumiem.
- No ja mam nadzieję. Do widzenia - powiedział i odszedł.
- Do widzenia - powiedziałem cicho. Zobaczyłem jak Ludmiła podchodzi smutna do Fede. Podsłuchałem ich rozmowę.

* Federico *
Zobaczyłem jak Ludmiła do mnie idzie i nie wiedziałem co mam zrobić. Zauważyłem też, że chyba płakała...
- Fede .. - powiedziała niepewnie.
- Wiem, że źle zrobiłam z Violettą. Dopiero teraz to zrozumiałam gdy straciłam ciebie..
- Nie wiem czy mam ci wierzyć czy nie ... Wiesz z dnia na dzień nie da się całkiem zmienić ..
- Przykro mi .. nie wiem co mogę jeszcze zrobić, żeby cię przekonać, że chce się zmienić .. - odwróciła się i poszła. Złapałem się za głowę.
- Czyżby ty i Ludmiła .. - podszedł do mnie Leon.
- Sam nie wiem ...
- Może chwilę poczekaj i zobacz czy się zmieniła.
- Masz racje powinienem dać sobie i jej czas. A ty gdzie idziesz ?
- Do cukierni po coś słodkiego dla mnie i Violi.
- Ale ty ją rozpieszczasz ...
- Wiesz to ostatni dzień, bo jutro wyjeżdża więc ...
- No ale przecież za tydzień wróci..
- No tak ale jak się kogoś tak bardzo kocha to ciągle się za nim tęskni - poklepał mnie po ramieniu.
- Ta... też tak miałem...
- Tak ? Muszę poznać tą historię i dowiedzieć się z kim to tak miałeś.
- Z Violettą.
- Co ?
- Tak.. Ale to było kiedyś zanim się jeszcze poznaliście.. Bardo się w niej zakochałem. Codziennie spędzaliśmy dużo czasu razem. Chodziliśmy do parku na pikniki, do cukierni i w różne inne miejsca.
- Czyli byliście parą ?
- Nie.. Ja bardzo chciałem ale ona uważała mnie tylko za przyjaciela. Kiedy wyznałem jej miłość zmieniło sie pomiędzy nami. Już tak często się nie spotykaliśmy, nie rozmawialiśmy.. Po pewnym czasie nasz kontakt się odnowił ale Viola od razu mi powiedziała, że chce mnie jako najlepszego przyjaciela. Uszanowałem to i później po dwóch dniach wyjechała na dosyć długo. Bardzo za nią tęskniłem. Czasami kilka nocy nie spałem, bo cały czas o niej myślałem. Pisałem dla niej piosenki które później chowałem albo spalałem. Po dłuższym czasie przeszło mi. Później przyjechałem tutaj do niej i zastałem ją zajętą przez ciebie. Teraz się z nią przyjaźnie i cieszę się z tego. A teraz sam widzisz dopadła mnie nieszczęśliwa miłość - powiedziałem z lekkim uśmiechem.
- Ciekawa historia - uśmiechnął się lekko Leon - Czyli to tak jakby ja was zniszczyłem na koniec.
- No tak jakby ty i Diego - zacząłem się śmiać.
- Ha ha ha bardzo śmieszne - powiedział i zaczął się śmiać razem ze mną - Dobra chłopie ja już idę, bo Viola czeka na swojego słodziaka.
- Chyba chciałeś powiedzieć, że czeka aż jej słodkie ciasta przyniesiesz. Kup jej babeczki z serem albo czekoladą, bo te lubi najbardziej.
- Dzięki - powiedział i poszedł.

* Violetta *
Skończyłam się pakować i poszłam do kuchni się czegoś napić. Gdy lałam sok zobaczyłam w drzwiach sylwetkę Diega. Z niechęcią poszłam otworzyć drzwi.
- Co chcesz ? - zapytałam patrząc się w ziemię.
- Chcę tylko porozmawiać.
- Diego ale my już nie mamy o czym rozmawiać. Zrozum to .. - powiedziałam błagająco.
- Błagam cię tylko jedna rozmowa...
- Nie będzie, żadnej rozmowy... Ona nie chce z tobą rozmawiać - powiedział stojący za mną Leon z zakupami.
- A co on tu robi ? - zapytał zdziwiony.
- Nie muszę ci się z niczego tłumaczyć, cześć.
- Viola błagam.
- Ja też cię błagam, żebyś wyszedł i zostawił mnie w spokoju - Leon podszedł i zamknął szybko drzwi. Diego odszedł. Podeszłam do bruneta i go przytuliłam.
- Nie mam już na niego siły - mówiłam załamana.
- Ja też .. Ale przejdziemy przez to razem - powiedział a ja lekko się do niego uśmiechnęłam - Dzisiaj zaszalejemy... Kupiłem jakieś chipsy, coca-cole, babeczki serowe i czekoladowe.
- Moje ulubione ! -  uśmiechnęłam.
- No wiem.
- Skąd wiedziałeś ?
- A ma się swoje informacje - powiedział z tajemniczym uśmiechem.
- To co mamy to tak po protu wszystko zjeść ?
- No. Będziemy oglądali pełno filmów -  szeroko się uśmiechnęłam. Rozłożyliśmy chipsy do misek, babeczki poukładaliśmy na talerzach, wzięliśmy szklanki i picie i poszliśmy oglądać filmy. Spędziliśmy cudowne popołudnie i wieczór. Około godziny 22.30 położyliśmy się spać, bo rano o 8.30 mam zbiórkę. Spaliśmy razem. Wtuliłam się w jego ciało i z uśmiechem zasnęłam.

~ Następny dzień ~ 
* Leon *
Wstaliśmy po 7.00 zrobiłem nam śniadanie i spakowałem moje rzeczy. Szliśmy razem za rękę do studia.
- Będę bardzo za tobą tęsknił ... - powiedziałem smutno.
- Ja też .. Obiecuje, że jak wyląduje to dam ci znać i wieczorem pogadamy.
- Dobrze - byliśmy już niedaleko studia. Objąłem Viole i pocałowałem w czoło. Przed studiem stali już Marotti i Antonio. Podbiegli do nas Fran, Cami, Maxi, Fede, Naty i Ludmiła.
- Viola będziemy tęsknić - przytuliła ją Fran. Następnie ten sam gest uczynili Cami, Maxi i Naty.
- Powodzenia Violu i trzymaj się tam - powiedziała z lekkim uśmiechem Ludmiła.
- Dziękuję - odwzajemniła gest Viola. Wszyscy poszli już do szkoły a ja jeszcze zostałem z Violą.
- Pamiętaj, że bardzo cię kocham i będę strasznie tęsknił - trzymałem ją za ręce i patrzałem jej się prosto w oczy.
- Też cię bardzo kocham i będę tęsknić - powiedziała. Zbliżyłem się do niej układają rękę na jej policzku. Nie zważając na to, że niedaleko stoi Marotti z Antonio pocałowałem na do widzenia Viole.  Gdy się od siebie oderwaliśmy Viola mnie ostatni raz mocno przytuliła i pojechała...

~.~
 W następnych rozdziałach skupię się na Fedemili zacznę Marcesce i Naxi  i może coś się stanie pomiędzy Leonem a Larą :) Ale jeszcze nie wiem xD 
Zobaczy się.... 

CZYTASZ=KOMENTUJESZ 
<3

3 komentarze:

  1. O NIE NIE NIE , niech larucha wyjedzie do afryki !! heh :)
    fajny rozdział oby tak dalej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zgadzam się zaprzyjażni się tam z małpami możesz napisać że diego (czyt. frajer) pojedzie za nią i założą szczęśliwą rodzinę z małpkami

      Usuń