niedziela, 8 grudnia 2013

One Shot " Miało być tak pięknie " [1/2 albo 3]

~Bohaterowie mają po 21 lat.~
Narrator: 
Wszyscy się zebrali wokół stołu w domu Martiny ale mówili Tini. Przy stole siedzieli Jorge, jej ciotka Clara i ich rodzice. 
Jorge chciał wznieść toast. 
- Chciałbym powiedzieć, że bardzo kocham Martiny. Cieszę się, że ją poznałem i nie mam zamiaru od niej odejść... Dlatego - klęknął i wyjął czerwone pudełeczko - Martino Stoessel czy zgodzisz się zostać moją żoną - otworzył pudełeczko a w nim przepiękny pierścionek zaręczynowy z małym brylantem. 
- Tak ! - powiedziała szczęśliwa i pocałowała swojego narzeczonego. Wszyscy zaczęli bić im brawa. Gdy Tini i Jorg się od siebie oderwali, jej przyszły mąż założył na jej palec pierścionek. Siedzieli jeszcze chwile przy stole i mówili o przyszłym ślubie.

Martina:
Jestem bardzo szczęśliwa, że ożenię się z mężczyzną moich marzeń ! Muszę napisać do mojej najlepszej przyjaciółki Mechi.
- Przepraszam na chwilę - powiedziałam i wstałam od stołu i pobiegłam na górę. Wybrałam jej numer.
- Tini coś się stało ? - usłyszałam jej głos.
- Tak..
- Mów o co chodzi ?! - wydarła się do słuchawki.
- Jorge mi się oświadczył !
- AAA ! - zaczęłyśmy piszczeć.
- Okej .. Co ja mam teraz robić ? - zapytałam lekko zdenerwowana.
- Bądź sobą i tyle. Misiek nie martw się - dodała mi otuchy. Nagle poczułam jak ktoś łapie mnie od tyłu w talii i zaczyna całować po szyi.
- Okej to ja kończę- szybko się rozłączyłam. Odwróciłam się i spojrzałam Jorgowi prosto w oczy.
- Co Mechi już powiadomiona  ? - zapytał z uśmiechnął.
- Tak - szeroko się uśmiechnęłam. Połączyliśmy swoje wargi w namiętnym pocałunku.

~ Tydzień przed ślubem ~
Martina:
Jestem właśnie w naszej willi. Jorg nie wrócił na noc do domu... Bardzo się martwię.. Nie odbiera ode mnie telefonów i nie odpisuje na sms .. Idę z jadalni do kuchni gdy nagle do domu wchodzi załamany Jorg.
- Matko kochanie gdzie byłeś ? Tak się martwiłam - rzuciłam mu się na szyję.. Przytulił mnie mocno.
- Musimy pogadać... - powiedział smutnym głosem patrząc mi się prosto w oczy.
- Mam się bać ? - nic nie odpowiedział co mnie jeszcze bardziej zmartwiło. Usiedliśmy na kanapie..
- No to słucham ... - powiedziałam patrząc mu się prosto w oczy..
- Ja... Ja... - nie mógł wydusić z siebie słowa .. Nagle zobaczyłam jak w jego oczach zaczęły się zbierać łzy..
- Kochanie powiedz co się stało ? - złapałam go za rękę. Gwałtownie wstał i złapał się za głowę - Jorg nie strasz mnie... - lekko się zaśmiałam.
- Przespałem się z Valerią - powiedział patrząc mi prosto w oczy. Wzdychnęłam i spojrzałam w ziemię. Łzy spływały mi po policzkach - Przepraszam cię, przepraszam , błagam cię wybacz mi .. - położył ręce na moich policzkach. Chwyciłam je i odsunęłam.
- Jak mogłeś mi to zrobić ... - powiedziałam i się rozpłakałam.
- Przepraszam cię byłem głupi ..
- Musimy się pożegnać ...
- Nie błagam .. - łza spłynęła mu po policzku.
- Żegnaj - wstałam i pobiegłam na górę. Zaczęłam jak najszybciej pakować walizki. Zamknęłam pokój na klucz, żeby ten zdrajca mnie nie zatrzymał. Jorg dobijał się do drzwi. Cały czas płakałam. Gdy już spakowałam ostatnią ( 3 ) walizkę otworzyłam okno. Na szczęście moją torebkę z kluczykami do mojego auta miałam w torebce która leżała obok łóżka. Związałam prześcieradła na których spuściłam najpierw walizki. Napisałam mały list i ułożyłam go na łóżku a zaraz obok niego pierścionek zaręczynowy.
Szybko zsunęłam się po prześcieradłach i pojechałam zapłakana przed siebie.

Jorg:
- Tini otwórz błagam ! - krzyczałem ze łzami w oczach. W końcu z rozbiegu wyważyłem drzwi.
- Martina ! - darłem się na cały pokój. Zobaczyłem puste szafki.. Padłem na kolana załamy a łzy lały mi się po policzkach. Zobaczyłem na łóżku mały liści. Powoli podszedłem do niego. Chwyciłem do ręki i otworzyłem.
Kochany Jorg ...
Zacznę od tego, że bardzo cię kocham a może kochałam... Nie wiem co teraz mam myśleć .. Za tydzień miał się odbyć nasz ślub ale jak widać na załączonym obrazku los chciał inaczej... Nie wiem dlaczego to mi zrobiłeś... Strasznie mnie tym zraniłeś ... Mam nadzieję, że się już nie spotkamy a nawet jeśli kiedyś zdarzy się taka okazja, proszę cię nie podchodź do mnie i nic nie mów.. Nie chce utrzymać z tobą dłużej kontaktu... Nie szukaj mnie i nie dzwoń bo i tak zaraz zmienię numer ... Chcę, żebyś wiedział, że nie jestem zła tylko zraniona... załamana... bezsilna ... Możesz się nie martwić nie będę stała na drodze do twojego szczęścia.. Jeśli Valeria  jest twoją wybranką to droga wolna... 


Żegnaj Jorg           
/Tini
Ps.: Oddaję pierścionek... 

Łzy spływały mi po policzkach... Na kartce papieru od Tini były jeszcze ślady krople tuszu (do rzęs)..
- Co ja narobiłem ... - schowałem twarz w dłonie. 

Martina: 
Stanęłam zapłakana przed drzwiami domu mojej przyjaciółki Mechi.. Zadzwoniłam. Otworzył mi mój kuzyn Ruggero który jest w związku z Mechi. 
- Tini co się stało ? - nic nie odpowiedziałam tylko mocno go przytuliłam. Rugg objął mnie i wprowadził do domu. 
- Matko Tini co ci jest ? - podbiegła do mnie Mechi i mocno przytuliła. 
- On ... on mnie zdradził - rozpłakałam się jeszcze mocniej.
- Spokojnie - mocno mnie przytuliła. 
- Mogę u was przenocować? Jutro już się stąd zmyje mam samolot po 12 - powiedziałam odklejając się od Mechi.
- Jak to jaki samolot ? - zapytała zdziwiona. 
- Zamieszkam w Hiszpanii.. Mój przyjaciel tam jest.. Za raz do niego zadzwonię i poinformuję go, że jutro przylecę... I proszę nie proś mnie, żebym została..
- Chcę tylko wiedzieć czy jesteś pewna swojego wyboru ?
- Po prostu chce być jak najdalej od tego miejsca i od niego ...- pokiwała tylko głową - będę miała zmieniony numer od razu do ciebie zadzwonię jak zmienię i proszę cię podaj ten numer mojemu ojcu i Clarze i nikomu innemu.. a szczególnie jemu .....Miało być tak pięknie... - otarłam łzy które i tak nadal spływały mi po policzkach. Mechi pokiwała głową i mocno mnie przytuliła. Następnego dnia tak jak mówiłam tak zrobiłam. Wyleciałam samolotem do Hiszpanii. Na lotnisku czekał już na mnie mój przyjaciel Diego i moja najlepsza przyjaciółka Choll.


~.~
Taki se One Shot :) Jak wam się podoba ? Następną część dodam jutro albo w poniedziałek. To samo z rozdziałem ;) 

1 komentarz:

  1. Mi się podoba, a nawet bardzo ^^
    Czekam na następne części :-]
    I się smutam, bo na razie nie są razem :'(
    ~Kasiaa

    OdpowiedzUsuń