* Violetta *
Wstałam rano i szybko się ubrałam w Klik . Wyszłam z pokoju i zobaczyłam stojącego na dole Leona z balonami i prezentem.
- Leoś a co ty tu robisz ? - powiedziałam z uśmiechem i zbiegłam ze schodów.
- W końcu dzisiaj kończysz 19-naście lat - powiedział z uśmiechem. Rzuciłam mu się na szyje i go pocałowałam - wszystkiego najlepszego - powiedział patrząc mi w oczy. Nagle z kuchni wyszedł Fede z tortem.
- Sto Lat ! Sto Lat ! Niech żyje żyje nam ! - zaczął się drzeć na cały dom. Popłakałam się ze szczęścia.
- Wszystkiego najlepszego Violu! Pomyśl życzenie i dmuchaj ! - mówił z zachwytem. Pomyślałam swoje życzenie i zdmuchnęłam świeczki.
- Mam nadzieje, że się spełni - powiedziałam po cichu.
- Wszystkiego najlepszego kochanie - powiedział Leon i mnie pocałował - A oto mój prezent - podał mi jakąś kopertę.
- Co to jest ? - zapytałam z uśmiechem.
- Nie wiem sama zobacz.. - otworzyłam kopertę a tam dwa bilety na wyjazd do Paryża !
- O matko ! Zawsze chciałam tam jechać ! - krzyczałam z radości i rzuciłam się Leonowi na szyje.
- No pojedziemy tak we dwójkę - mocno mnie tulił.
- Za raz a mój tata się zgodził ? - zapytałam.
- Tak nawet mnie w tym wspierał - powiedział z uśmiechem. Nagle ktoś zapukał z drzwi.
- Otwarte ! - krzyknęłam.
- Wszystkiego najlepszego Viola ! - wydarła się Lu. Szeroko się uśmiechnęłam i pobiegłam ją przytulić.
- Dziękuję wam - powiedziałam ocierając łzy.
- Proszę to twój prezent. - podała mi jakąś torbę. Była w niej moja ukochana sukienka - Bardzo ci się podobała i postanowiłam ci ja kupić - powiedziała z uśmiechem.
- Dziękuję jest prześliczna - powiedziałam i przytuliłam ją.
- A ode mnie prezent dostaniesz wieczorem - powiedział z tajemniczym uśmiechem Fede.
- Eee .. Tylko nic nie kombinuj - powiedział Leoś. Wszyscy zaczęliśmy się z niego śmiać.
- To Fede odłóż tort do kuchni. Jak przyjdziemy ze studia to zjemy - powiedziałam z uśmiechem. Po 5 minutach wyszliśmy z domu. Ja z Lu szłyśmy razem przed chłopakami i rozmawiałyśmy o ciuchach. Muszę przyznać, że bardzo dobrze mi się z nią rozmawia.
* Leon *
Patrzeliśmy z Fede jak nasze księżniczki idą przed nami i się śmieją.
- Patrz widać, że się dobrze dogadują - powiedziałem z lekkim uśmiechem.
- A masz coś przeciwko temu ?
- Fede ty wiesz co Ludmiła kiedyś zrobiła Violi ..
- No tak ale sam powiedziałeś, że powinienem dać jej szanse. Może ty też spróbuj.. - poklepał mnie po ramieniu.
- Spróbuje ... - powiedziałem z lekkim uśmiechem. Widocznie Viola uznała ją za nową przyjaciółkę i ja też chce spróbować. Byliśmy już pod szkołą.
* Diego *
Szedłem do szkoły i zobaczyłem ja Viola i Ludmiła idą razem i się śmieją.
- Violetta ! - zawołałem ją. Spojrzały się na mnie stojąc w miejscu. Ruszyłem w ich stronę ale Viola natychmiast się odwróciła i pociągnęła za sobą Ludmiłę. Za nimi szli Fede i Leon, którzy mi pomachali i się głupio uśmiechnęli.
* Violetta *
Weszłam szybkim krokiem do studia z Ludmiłą.
- Dobrze robisz, że go unikasz - powiedziała Lu.
- Cześć dziewczyny ! - wykrzyknęły Fran i Cami.
- Hej - powiedziałam z uśmiechem.
- Wszystkiego najlepszego Violu ! - powiedziała moja przyjaciółka Fran.
- Tak spełnienia marzeń i czego sobie tylko zapragniesz - powiedziała rudowłosa przyjaciółka.
- A Ludmiła - zwróciła się Fran do niej. Chyba trochę się zdziwiła- Witamy w naszym gronie - powiedziała z uśmiechem. Lu szeroko się uśmiechnęła. Cieszę się, że dziewczyny dały szanse Lu.
- Mamy dla ciebie prezent który dostaniesz wieczorem - powiedziała Cami z uśmiechem.
- Już się boję - zaczęłam się śmiać.
- Dziewczyny zapraszam do nas ! Mamy małą niespodziankę - mówił dyrektor studia.
- Chodźmy - powiedziałam z uśmiechem. Fran i cami poszły przed nami a ja chwyciłam Lu za rękę przy wejściu a ta mnie zakręciła.
- Dobrze a więc na początku chciałbym złożyć Viol serdeczne życzenia - powiedział z uśmiechem Pablo.
- Dziękuję - szeroko się uśmiechnęłam.
- A teraz. Fran, Cami, Naty i Ludmiła zapraszam na wasz specjalny występ - dziewczyny weszły na scenę.
- Chcieliśmy zadedykować ten występ naszej przyjaciółce Violi. Wszystkiego najlepszego - piosenka
zaczęła lecieć. Nagle obok mnie stanął Leon i mnie objął. i mocno przytulił. Zaczęły mi spływać łzy po policzkach ze szczęścia. Gdy skończyły śpiewać podbiegły do mnie i mocno przytuliły.
- Jesteście kochani - mówiłam przez łzy - Cieszę się, że mam takich przyjaciół.
~ Wieczór ~
* Ludmiła *
Jestem właśnie z Violą w domu i ubieramy się na imprezę niespodziankę dla Violi. Oczywiście ona nic nie wie.
- Może wybierz jakąś sukienkę - zaproponowałam.
- No chyba tak .. a ty co ubierasz ? - zapytała wychylając głowę z szafy.
- A co mi doradzisz ? - zapytałam zaciekawiona.
- Może to ? - pokazała mi sukienkę i buty.
- Jest prześliczna! - powiedziałam z uśmiechem - to ty ubierz sukienkę którą dostałaś ode mnie.
- Dobra - szeroko się uśmiechnęła. Naszykowałyśmy się w niecałą godzinę. To chyba mój rekord.. Zeszłyśmy na dół. Dostałam sms'a, że Leon już czeka w aucie przed domem. Wyszłyśmy na dwór. Viola zrobiła wielkie oczy jak zobaczyła limuzynę.
- Limuzyna ?! Czy wyście oszaleli ?! - spojrzała się na mnie a ja się tylko uśmiechałam. Weszłyśmy do auta. Przed nami się otworzyła mała szybka.
- Gdzie mam zawieść takie śliczne panie ? - zapytał szofer.
- Zaraz ja znam ten głos .. - powiedziała Viola - Leon skarbie ! - zaczęła się cieszyć a on zdjął swoją czapeczkę i się szeroko uśmiechnął.
- Tak kochanie. Ślicznie wyglądacie dziewczyny - powiedział z uśmiechem - No to jedziemy - ruszył a Viola cały czas się nas wypytywała gdzie jedziemy.
* Violetta *
Gdzie oni mnie wiozą ?!
- Co to jakieś porwanie ?! Powiedzcie gdzie jedziemy .. - zaczęłam się śmiać .
- Tak to porwanie - zaśmiała się Lu. Nagle limuzyna się zatrzymała.
- Już jesteśmy ? - zapytałam zachwycona. Leon wysiadł z auta. Po chwili otworzył mi drzwi i podał mi rękę. Wyszłam z auta jak księżniczka. Federico podał rękę Lu. Dołączyli do nas Fran, Naty, Cami i Maxi. Weszliśmy do środka.
- Mamy dla siebie całą kręgielnie. Tylko mamy ją oddać w całości - powiedział mój Leoś obejmując mnie. Zabawa się zaczęła. Wszyscy wariowaliśmy kilka godzin. Podzieliliśmy się na dwie grupy a mianowicie na chłopaków i dziewczyny. Zaczęliśmy grać przeciwko sobie w kręgle. Trochę trudno było się rozpędzić w szpilkach dlatego wszystkie dziewczyny zdjęły buty i biegały na bosaka. Ostatecznie dziewczyny wygrały. Była świetna zabawa. Gdy już było po wszystkim Leon odwiózł wszystkich do domu. Na końcu byłam ja. Wsiadł z auta i otworzył mi drzwi. To takie słodkie ! Objął mnie w talii i namiętnie pocałował.
- Do zobaczenia jutro moja księżniczko - powiedział. Patrzałam jak odjeżdża. Weszłam do domu a tam zastałam mojego tatę z uśmiechem.
- Niespodzianka! - powiedział.
- Tato ! - pobiegłam do niego i rzuciłam mu się na szyję. Chwile pogadaliśmy i poszliśmy spać. To były najlepsze urodziny !
~.~
Kolejny rozdzialik :3 Takie urodzinki Violi. Przepraszam ale nie wiem czy dzisiaj dodam One Shot'a ;c Może jutro jak mi się uda :) Jak wam się podobają rozdziały ?? Dziękuję za komentarze :*
Świetny rozdział !
OdpowiedzUsuńUrodziny Violi :)
Federico z tortem śpiewający "Sto Lat" genialny :D
Leonetta i Fedemiła <333
Kocham ich :)
Czekam na następny rozdział :*