Z samego rana poszłam na tor naprawić motor. Nie wiem dlaczego pocałowałam wczoraj w policzek Leona... Pewnie sobie myśli, że jestem jakaś nienormalna... Siedziałam przy motorze i dokręcałam śrubki. Nagle ktoś podszedł do mnie od tyłu i wydarł mi się do ucha.
- Dobry !
- Leon ! Wystraszyłeś mnie ! - powiedziałam lekko wkurzona.
- Przepraszam ... - zrobił smutną minę.
- Spoko... Co tu robisz ? Nie powinieneś być na lekcjach ?
- Powinienem ale wole pobyć tutaj - powiedział z uśmiechem.
- Przecież i tak nie możesz jeździć ... - zapytała lekko zdziwiona.
- No i co z tego ale popatrzeć i posiedzieć z tobą chyba mogę.
- Okej jak chcesz - odwróciłam się i dalej naprawiałam maszynę. Po pewnym czasie usiadłam obok Leona a ten chwycił gitarę i zaczął coś grać.
- Co to ? - zapytałam zaciekawiona.
- A to jest moja i Violi piosenka - powiedział z uśmiechem.
- Zaśpiewasz ? - kiwnął lekko głową z uśmiechem i zaczął grać.
* Violetta *
Wczoraj po telefonie Leona dowiedziałam się, że odwołują z nie wiadomo jakich przyczyn konferencje a sesje będę miała w Buenos Aires. Godzinę później wsiedliśmy w samolot i polecieliśmy do domu. Rano postanowiłam zrobić Leonowi niespodziankę. Jego mama poinformowała mnie, że jest na torze. Szybko tam podążyłam. Byłam już niedaleko gdy usłyszałam jego głos jak śpiewa naszą piosenkę. Chciałam się do niego przyłączyć ale .... on śpiewał właśnie dla Lary. Patrzyli sobie prosto w oczy z uśmiechem.. Cały czas patrzałam na nich... Zrobiło mi się smutno.. Powstrzymywałam płacz.. Chciałam być silna..
- I jak podoba ci się ? - zapytał się jej Leon.
- Tak jest prześliczna. Wiesz V.. - nie dokończyła bo Leon spojrzał na mnie z uśmiechem.
- Viola ! - powiedział szczęśliwy a ja szybko otarłam łzę. Zobaczyłam jego smutną minę. Szybko się odwróciłam i poszłam.
- Violetta ! - usłyszałam jego krzyki.
- Viola ! - Lara zaczęła też krzyczeć. Leon doszedł do mnie szybkim krokiem o kulach.
- Zaczekaj .. - stanął przede mną.
- Co ? - spojrzałam na niego z załzawionymi oczami.
- Co się stało ? - zapytała Lara patrząc się mi prosto w oczy.
- O co chodzi ?
- Powiem ci o co chodzi Leon - patrzałam się mu prosto w oczy- Myślałam, że za mną tęsknisz i ucieszysz się z mojego powrotu.. Przyjechałam jak najszybciej mogłam a tu się okazuje, że sobie śpiewasz dla Lary naszą piosenkę o miłości i uczuciu ...
- Pokazywał mi ją tylko i nic więcej Viola ... - podeszła do mnie Lara.
- Kocham cię najbardziej na świecie i byłem załamany jak wyjechałaś.. Bardzo za tobą tęskniłem.. Pokazałem jej tylko tą piosenkę bo usłyszała jak ją podśpiewywałem i jej się spodobała melodia to ją pokazałem - spojrzałam na niego błagalnym wzrokiem - Chodź tu do mnie - powiedział z lekkim uśmiechem a ja go mocno przytuliłam. Gdy się od siebie odsunęliśmy spojrzałam się na Larę.
- Przepraszam cię .. Nie wiem co ja sobie myślałam...
- Spokojnie - powiedziała z uśmiechem - ja idę na tor, bo muszę jeszcze popracować trochę.
- Okej cześć - powiedzieliśmy z uśmiechem. Lara poszła szybkim krokiem w druga stronę. Leon mnie objął.
- To co idziemy na jakąś randkę ? - powiedział z uśmiechem i śpiesznie "pomachał" brwiami.
- Dobrze chodźmy - powiedziałam śmiejąc się. Leon zaczął iść na tych swoich kulach a ja szłam obok niego i mówiłam jak było przez te niecałe dwa dni w Hiszpanii. Gdy doszliśmy na miejsce Leon zajął nam stolik i zamówił koktajle.
- A ty co robiłeś ? - zapytałam zaciekawiona.
- A jeździłem, chodziłem, śpiewałem i różne nudne rzeczy - powiedział z uśmiechem.
- Jutro mam sesję.
- Pójść z tobą ?
- Będę zaszczycona - szeroko się uśmiechnęłam. Leon zbliżył się do mnie i powoli pocałował.
* Francesca *
Szłam sobie parkiem zamyślona o tym chłopaku. Gdy nagle na kogoś wpadłam.
- Przepraszam cię - usłyszałam słodki głos.
- To ja prze ... - zaniemówiłam gdy spojrzałam mu w oczy .. rozpłynęłam się - prze.. przepraszam .. - lekko się uśmiechnął.
- Jestem Marco - powiedział z uśmiechem.
- Francesca ..
- Ty chodzisz do studia ?
- Tak .
- A wiesz może kiedy są zapisy ?
- Jutro się zaczynają .. A co chcesz spróbować ? - miałam cichą nadzieję, że tak ..
- Tak chcę ... Fajnie by było chodzić z taką dziewczyną jak ty do szkoły - powiedział z uśmiechem a ja się chyba lekko zaczerwieniłam - muszę iść.
- Do zobaczenia - powiedziałam z uśmiechem.
- Ja mam nadzieję, że się jeszcze spotkamy - powiedział i odszedł. Stałam bez ruchu i patrzałam się jak odchodzi.
- Fran !
- Słucham ?! - wydarłam się lekko wystraszona.
- Mówię do ciebie i cię wołam a ty nie słyszysz - powiedziała z uśmiechem.
- Viola co ty tu robisz ? - szeroko się uśmiechnęłam i rzuciłam jej się na szyję.
- Niespodzianka - mówiła tuląc mnie. Zobaczyłam jak Leon idzie w naszym kierunku.
- O zobacz kto idzie - odwróciła się i uśmiechnęła.
- Cześć Fran - powiedział stając obok nas.
- A z Violą to się nie przywitasz ? - zapytałam lekko zdziwiona.
- My właśnie wracamy z randki - powiedziała Viola uśmiechem. Zaczęłam się cieszyć - słuchajcie mój tata wraca za dwa dni i pozwolił mi zrobić nockę. Mogę zaprosić kilka osób - powiedziała z uśmiechem.
- Super kogo zaprosisz ? - zapytałam zaciekawiona.
- Ciebie, Leona, Cami, Fede, Maxi, Brodwey.
- Super ! To kiedy ?
- Dzisiaj przyjdźcie i poinformujcie resztę. A i weźcie śpiwory !
- Okej to ja lecę do Cami - powiedziałam z uśmiechem i poszłam do przyjaciółki.
~.~
Kolejny rozdział xD Jutro dodam z imprezą :) Może przyjdzie nie zaproszony gość ... xD
Dziękuję za ponad 1500 wyświetleń ! :* Proszę o komentarze :)
CZYTASZ=KOMENTUJESZ :*
Bardzo fajny blog. Po prostu zakochałam się w nim już od dłuższego czasu go czytam i bardzo mi sie podoba. Wiem nie komentowałam ale jestem leniem i niechce mi sie ale obiecuje ze to się zmieni ale rozdziały będe kometować wieczorami bo dopiero wtedy dobieram sie do komputera. Serdecznie zapraszam do siebie mystory-jortini.blogspot.com Koffam ciebie i twój blog
OdpowiedzUsuńBy:Iśka
P.S Mam nadzieje ze szybko dodasz następny rozdział :*****