piątek, 20 grudnia 2013

Rozdział 36 " Co się dzieje ? "

* Violetta *
Siedzimy właśnie w samolocie. Kupiliśmy bilety na ostatnich fotelach. Przed nami i obok nas nikogo nie było... Leon zaczął przesuwać swoją rękę po moich nogach i całował mnie po szyi.
- To co może tu będzie ten następny raz - zapytał z uśmiechem.
- Wiesz nie sądzę, żeby było i tobie i mnie wygodnie.. - zaśmiałam się.
- Ale ja jestem tobą spragniony - powiedział z uśmiechem a ja wybuchłam śmiechem.
- Przed nami kawałek drogi więc może pozwól mi się wyspać - powiedziałam opanowując śmiech. Leon kiwnął głową. Siedzenia były jak sofa.. Mieściło się na niej trzy osoby a oparcia były przy końcach dużego siedzenia. Gdy pilot powiedział, że już można swobodnie odpiąć pasy, ułożyłam głowę na klatce Leona. Objął mnie swym silnym ramieniem i ucałował czubek mojej głowy. Momentalnie zasnęłam...

* Ludmiła *
Chodziłam po uliczkach pobliskiego parku gdy nagle zauważyłam idącą w moim kierunku sylwetkę Diega. Obróciłam się i szybko poszłam w przeciwną stronę..
- Ludmiła ! - zawołał.
- Zostaw mnie ! - wydarłam się zapłakana.
- O co ci chodzi i czemu płaczesz ? - złapał mnie za nadgarstek.
- Bo przez ciebie idioto straciłam osobę którą kocham ! - powiedziałam z płaczem i uciekłam w głąb parku.. Trafiłam do prześlicznego miejsca... Stała tam wielka samotna wierzba.. Jej liście padały jak do ukłonu.. Weszłam w głąb zwisających gałęzi.. Znajdowała się tam śliczna, drewniana ławeczka.. Na wprost niej była dziura wycięta z gałęzi z widokiem na jezioro i słońce..
- Teraz będę tu zawsze przychodziła i oglądała zachody słońca - powiedziałam z lekkim uśmiechem. Zauważyłam, że tutaj w ogóle nie przychodzą ludzie... Dwie osoby przeszły obok wierzby i nie zajrzały w głąb niej... To było prześliczne miejsce... Siedziałam tam jakiś czas ale zobaczyłam na zegarek na którym ledwo ci widziałam godzinę, bo miałam zapłakane oczy...
- Za raz Violetta i Leon przyjeżdżają na lotnisko a ja obiecałam, że ich odbiorę... - szybko starłam łzy i poszłam szybkim krokiem w stronę domu.. Po cichu weszłam w domu do łazienki i poprawiłam lekko makijaż ale i tak pojedyncze łzy spływały mi po policzkach. Chwyciłam kluczyki od auta i pojechałam na lotnisko.  Czekałam w aucie gdy nagle zobaczyłam wychodzących z lotnika Leona i Viole z walizkami. Szybko spojrzałam w lusterko i starłam łzy. Wybiegłam z auta i pobiegłam w stronę Violi. Ta rzuciła walizkę i pobiegła w moją stronę. Leon chwycił jej walizkę i się uśmiechnął. Ja i Viola wtuliłyśmy się w siebie mocno... mocno .. mocno ..
- O matko jak ja za tobą tęskniłam ! - powiedziałam do przyjaciółki.
- Ja też ! - mocno mnie przytuliła.
- Zaraz ty płakałaś ? - zapytała zaniepokojona.
- Oj dużo by tu mówić - powiedziałam z lekkim uśmiechem i szybko starłam łzę.
- Siemeczka Ludmiłca - powiedział żartobliwie Leon.
- Oj od kiedy ty tak mówisz ? - zaśmiała się Viola.
- A gdzie Fede ? - zapytał rozglądając się - Myślałem, że przyjedziecie razem - powiedział a łzy zaczęły mi lecieć po policzkach..
- Lu co się dzieje ? - przytuliła mnie Viola a ja zaczęłam płakać. Leon zaniósł walizki do auta i usiadł na miejscu kierowcy.
- Co ty robisz ? - zapytałam zapłakana.
- Ja będę prowadził. Przecież nie pojedziesz w takim stanie - powiedział troskliwie.
- Dzięki .. - lekko uśmiechnęłam się do niego i razem z Violą usiadłyśmy na tyle. Gdy Leon ruszył nic nie mówiłam.
- Lu co się dzieje ? - zapytała ponownie Viola a ja nie mogłam nic z siebie wydusić.. Cały czas płakałam. Przejeżdżałyśmy koło parku.
- Leon zatrzymaj się - powiedziała spokojnie Viola. Leon wykonał jej polecenie i stanął niedaleko uliczki wejściowej do parku.
- Co się stało ? - zapytał.
- Zawieź walizki do domu i auto zostaw u mnie a ja idę z Lu się przejść - powiedziała i wyszła z auta. Leon otworzył okno.
- Viola ! - wydarł się.
- Tak ? - odwróciła się i zapytał.
- Kocham cię - powiedział z uśmiechem.
- Ja ciebie też - powiedziała uśmiechnięta. Wyszłyśmy do parku a Leon odjechał.

* Violetta *
Chodziłyśmy po parku cały czas i pytałam się co jej jest ale ona nic nie mówiła. Usiadłyśmy na pobliskiej ławce.
- Proszę powiedz co się stało .. - powiedziałam.
- Ja i Fede ... my ... - coraz mocniej płakała.
- Zerwaliście ? -  zapytałam a ona pokiwała twierdząco głową - Dlaczego ?
- Wychodziłam wczoraj z Fede ze szkoły i zadzwonił do mnie Diego, żebym z nim porozmawiała.. - mówiła załamana - wyznaczył miejsce spotkania a ja głupia poszłam i powiedziałam Fede, żeby zaczekał bo mam sprawę do załatwienia - coraz mocniej płakała - I gdy się spotkaliśmy prosił mnie, żebym z tobą porozmawiała i pomogła odbudować waszą  więź a ja się nie zgadzałam.. Następnie poprosił mnie o odbudowanie znajomości ze mną....
- Zgodziłaś się ?
- Tak.. Idiotka ze mnie..
- No okej ale dlaczego Fede z tobą zerwał ?
- No bo ton idiota Diego mnie przytulił i on to zobaczył i pomyślał, że ja z nim jestem ! - wydarła się i zaczeła płakać.
- Lu dlaczego mu nie powiedziałaś, że to nie prawda ?
- Bo on mnie nie chce wiedzieć, nie chce mnie słyszeć, nie wierzy mi - powiedziała i spojrzała na mnie cała zapłakana...
- Porozmawiam z nim ..
- Jak chcesz .. - powiedziała i spojrzała się w ziemię..
- Zobaczysz będzie dobrze ..
- Może ... - otarła łzy i podniosła głowę - No dobra dosyć o mnie... Teraz chce wiedzieć co się działo w mieście zakochanych - powiedziała z lekkim uśmiechem.
- Na pewno ? - zapytałam.
- Oczywiście, że chce wiedzieć.
- No więc tak .. Było niesamowicie - powiedziałam uśmiechnięta a Lu uśmiechała się szeroko - Leon i ja codziennie chodziliśmy na romantyczne kolacje, zwiedzaliśmy miasto, byliśmy w wesołym miasteczku i na wierzy Eiffla - mówiłam z zachwytem - no i...
- No i co !?- mówiła podekscytowana.
- Przeżyliśmy swój pierwszy raz ! - powiedziałam szczęśliwa. Lu i ja zaczęłyśmy się cieszyć a Ludmiła zaczęła piszczeć.
- I jak ?! - pytała zachwycona.
- Niesamowicie ... - odetchnęłam z uśmiechem.
- I co tam już się coś narodzi - dotknęła z uśmiechem mojego brzucha.
- Nic nigdy nie wiadomo .. - zaśmiałam się. .
- Jej ! Jak coś to chce zostać chrzestną - zagroziła mi palcem a ja się zaśmiałam.
- Wiesz mam dopiero 19 lat i nie wiem czy się uda...
- Dlaczego ?
- Jakoś tego nie czuję .. Później się okaże.. - powiedziałam z lekkim uśmiechem - A z resztą nie wiem czy Leon  chciał by tego dziecka ... - posmutniałam.
- Ej Viola na pewno by chciał ..
- Nie jestem taka pewna... - rozmawiałyśmy jeszcze chwilę i ruszyłyśmy w stronę domu. Weszłam z Lu do mojego mieszkanka w którym mój tata przywitał mnie z hukiem.
- Violetta ! - wydarł się i zbiegł po schodach. Podbiegł do mnie i mnie mocno przytulił.
- Cześć tato  - powiedziałam z uśmiechem. Z jadalni wyłoniła się Angie.
- Viola ! - powiedziała z uśmiechem i również mnie mocno przytuliła. Zauważyłam, że Ludmiła przeszła obok nas i poszła do łazienki... Nagle ze schodów po poręczy zjechał Fede.
- Viola ! O jak ja tęskniłem - powiedział z uśmiechem i mnie przytulił.
- Ja też tęskniłam - powiedziałam przytulając przyjaciela. Gdy Lu zobaczyła sylwetkę Fede nie wiedziała co zrobić. Pokazała mi gestem, że nie chce z nim rozmawiać i pobiegła na górę. Fede spojrzał się jak biegnie po schodach..
- Ludmiła ... - powiedział cicho patrząc jak wchodzi do pokoju...
- Dlaczego nie chciałeś jej wysłuchać... - powiedziałam a on spuścił głowę... Angie i Germana nie było już obok nas poszli do kuchni.. chyba..
- Nie wiem ... - powiedział smutny...
- Ona chciała ci powiedzieć jak było na prawdę a ty ją zignorowałeś ... - mówiłam spokojnie i cicho - Nawet nie wiesz jak płakała przez twoje słowa...
- Wiem przesadziłem ... Ale byłem zły na niego nie na nią ...
- No to wybrałeś sobie złą ofiarę na wydarcie swojej złości...
- Chce z  nią pogadać ale nie wiem czy dam radę...
- Posłuchaj ona się boi cokolwiek do ciebie powiedzieć .. Dobrze się czujesz bez niej ?
- Nie ... Brakuje mi jej ... Tęsknie za nią ... Chciałbym ją mocno przytulić i pocałować - spojrzał mi w prosto w oczy.
- No to na co czekasz ? - uśmiechnęłam się. A on szybko pobiegł na górę.

* Ludmiła *
Chodziłam po pokoju i trzymałam się za głowę. Cały czas płakałam.. Bezsilnie padłam na podłogę i oparłam swoje ciało o łóżko.. Płakałam jak idiotka.. Nagle do pokoju wszedł Fede ... Spojrzałam na niego zapłakanymi oczami..
- Lu .. - powiedział i podszedł do mnie. Zaczął mi ocierać łzy - Przepraszam, że tak zareagowałem.. - powiedział i mnie przytulił... Uśmiechnęłam się.. Byłam szczęśliwa, że go odzyskałam.
- Ja tez cię przepraszam powinnam ci powiedzieć, że Diego prosił mnie, żebym z nim pogadała.. To on mnie przytulił.. - mówiłam.
- Już spokojnie ... - pogłaskał mnie po głowie..
- Bardzo cię kocham - powiedziałam.
- Ja ciebie też... Bardzo - mocno mnie przytulił. Gdy się od siebie oderwaliśmy do pokoju weszła Viola..
- Przepraszam ale podsłuchiwałam - zaśmiała się.
- E tam ... i tak pewnie Lu by ci zaraz wszystko powiedziała ze szczegółami - zaśmiał się Fede. Viola do nas podeszła i chwyciła mnie za rękę..
- Gdzie idziemy ? - zapytałam.
- Do toalety. Nie będziesz tutaj tak siedziała z rozmazanym makijażem na twarzy - zaśmiała się Viola. W toalecie ogarnęłam się w 10 minut. Poszłyśmy z powrotem do pokoju Violi. Na łóżku siedział roześmiany Fede.
- A co cię tak śmieszy ? - zapytałam.
- A nic nic .. - powiedział opanowując śmiech.
- Coś uderzyło lekko w okno ? - zapytała Viola podchodząc do okna. Zaczęła się rozglądać.

* Violetta *
Rozglądałam się czy nikogo nie ma na podwórku..
- A pewnie mi się wydawało - powiedziałam. Jeszcze chwilę patrzyłam i odwróciłam. Za mną stał uśmiechnięty Leon. Gdy się odwróciłam ten momentalnie mnie pocałował.
- Stęskniłem się - powiedział uśmiechnięty a ja wybuchłam śmiechem - To aż takie śmieszne ? - zapytał z uśmiechem.
- Nie tylko wiedzieliśmy się jakieś 20 minut temu - zaśmiała się.
- Dla mnie to wieczność - powiedział przekonująco i zaczął ze mną tańczyć. Widocznie Lu i Fede nie chcieli być gorsi i również zaczęli tańczyć.

~.~
Taki se rozdział :) Właśnie zaczynam pisać smutnego one shot'a. Pojawi się za jakieś 15-20 minut jak dobrze pójdzie xD. 
Bardzo chciałam wam podziękować za wyświetlenia ! 
Za chwilę będzie 3000 wyświetleń ! 
Bardzo się cieszę z tego powodu ! 
DZIĘKUJĘ <3 


3 komentarze:

  1. Rozdział jest świetny
    Oj Leoś napalony nie ładnie tak w samolocie hahahahaha
    życzę weny i czekam na OS
    całuski :*
    Anonimek

    OdpowiedzUsuń
  2. oooooooooooo <3 jakie to sweet |<# może podwójna randka ? :D

    OdpowiedzUsuń