poniedziałek, 9 czerwca 2014

Rozdział 16 "To koniec.."

Wstałam wcześniej bo śnił mi się jakiś koszmar ... Coś z jakimś potworami czy coś .. Na pewno był idiotyczny ale też straszny.. Nie chciało mi się iść szukać w pudłach ciuchów więc wzięłam koszulę taty i nałożyłam na siebie. Była dosyć długa. Na pewno przekraczała moje pośladki i leciała jeszcze w dół.. Nie rozumiem po co mu takie wielkie koszule.. Zeszłam na dół do kuchni i zaczęłam robić śniadanie. Rozstawiłam dwa talerze na stole i zobaczyłam jak Damian schodzi po schodach zaspany w samych bokserkach...
- Hej .. - powiedział.
- Cześć.. I idź ubrać bluzę - zaśmiałam się. on tylko kiwnął głową i poszedł z powrotem.. Ale on ma umięśniony brzuch.. W ogóle jest bardzo dobrze zbudowany.  Rozłożyłam na stole różne przekąski.
- Damian śniadanie gotowe ! - wydarłam się na cały dom.
- Już idę ! - odkrzyknął. Schodził po schodach zakładając koszulkę. Spojrzałam w jego stronę i zamarłam..
- L... Le.. Leon.. - powiedziałam zdziwiona. A on stał zły i załamany na środku pokoju z bukietem róż. Spojrzał się na Damiana a później na mnie..
- Nie mogę w to uwierzyć ... - mówił cicho.
- Nie Leon to nie to co myślisz.. - próbowałam się wytłumaczyć. Miałam łzy w oczach.
- Nie chce tego słuchać... To koniec .. - powiedział zły i rzucił bukietem i wyszedł z domu trzaskając przy tym mocno drzwiami.
- Leon !! - krzyknęłam zapłakana.
- Viola ja z nim pogadam - powiedział Damian.
- Nie... ja z nim pogadam - powiedziałam i wybiegłam zapłakana za Leonem.
- Leon zaczekaj ! - krzyknęłam.
- O nie rób scen.. - powiedział smutnym głosem ale jednocześnie złym - Wiem, że nie przyszedłem się z tobą spotkać wczoraj i przeprosiłem a ty mi się tak odgrywasz ...  Nie sądziłem, że jesteś taka..
- Ale Leon do niczego nie doszło - mówiłam zapłakana.
- Tak to jak wytłumaczysz to, że jesteś w koszuli a on schodził ze schodów ubierając się ?! A no i jeszcze to, że w ogóle u ciebie był !! .. - nie mogłam wydusić z siebie słowa. W oczach Leona widziałam smutek - Jesteście razem ? - zapytał cicho.
- Co? ... Nie nie nie.. Leon posłuchaj on tylko u mnie nocował bo byłam sama w domu i się bałam ... Rozumiesz ? Spaliśmy w oddzielnych pokojach i ..
- Nie wymyślaj bajek ...
- Ale Leon to prawda ! - krzyknęłam zapłakana.
- Nie chce cię więcej widzieć ... - powiedział i odszedł. Łzy lały mi się strumieniami... Po chwili poczułam czyjąś rękę na ramieniu. Odwróciłam się i zobaczyłam Damiana. Momentalnie się do niego przytuliłam zapłakana.
- Przepraszam to moja wina ... - powiedział cicho.
- Nie to nie jest twoja wina.. - powiedziałam i otarłam łzy - widocznie aż tak bardzo mnie nie kocha jeśli mi nie wierzy. ..
- Nie mów tak..
- Ale taka jest prawda- powiedziałam patrząc mu prosto w oczy. Ominęłam go i poszłam do domu. Zaczęłam się ubierać ..
- Co robisz ? - zapytał Damian.
- Muszę coś zrobić - mówiłam omijając go. Chłopak złapał mnie za nadgarstek i odwrócił w swoją stronę.
- Nie rób nic głupiego.. - mówił ze smutkiem. Nic nie odpowiedziałam tylko wyrwałam rękę i poszłam przed siebie. Szybkim krokiem doszłam na tor. Prawie nikogo nie było...  Poza Larą która naprawiała motor i jakiegoś chłopaka który teraz dopiero zakładał kask i wjeżdżał na tor.
- Hej - uśmiechnęła się Lara.
- Cześć.. Dałabyś mi jakiś motor do pojeżdżenia ? - zapytałam oschle.
- No dałabym ale wiesz, że to są groźne maszyny..
- Tak wiem to dasz mi czy nie ? - powiedziałam ponownie tym samym głosem. Lara podała mi kostium i naszykowała motor. Po 5 minutach już odpalałam silnik. Ten dźwięk głaskał mój słuch i doprowadzał do dreszczy na całym ciele.. Szybko wjechałam na tor i już szalałam. Chciałam się odstresować.. "wyżyć", wyszaleć..

~Damian~
Bałem się, że Viola coś sobie zrobi. Dlatego poszedłem za nią i zgubiłem ją na torze. Podszedłem do jednej dziewczyny co stała przy motorze.
- Cześć widziałaś może taką dziewczynę średniego wzrostu, z krótkimi włosami ? - zacząłem opisywać Violę.
- Violette ? - zapytał.
- Tak .. - kiwnąłem twierdząco głową a dziewczyna pokazała na tor.
- Ta w czerwonym kostiumie.. - powiedziała i patrzała się na nią razem ze mną. Violetta zaczęła podjeżdżać pod górę i wyskoczyła w górę.. Gdy spadła jej motor już nie wyjechał z za górki.. Wyjechał tylko chłopak
który jechał za nią ..
- Violetta ! - krzyknęła Lara i pobiegła w stronę wypadku a ja za nią..                                                                              

~.~
Kolejny rozdział.. Tym razem mamy wypadek i rozstanie..  Mówiłam, że coś się stanie ... Na tym gifie to nie patrzcie na tą Viole co jest na początku..xd Po prostu nie mogłam dobrze tego uciąć .. Najważniejszy jest wypadek i reakcja Lary ;) No to do następnego :* <3
Kolejny rozdział już niebawem ...! Chyba, że zasypiecie ten post komentarzami to pojawi się wcześniej... dzisiaj albo jutro.. ihihihiihhiih xd Pa Pa <3

7 komentarzy:

  1. Świetny rozdział :)
    Mam nadzieje że jak Leon dowie sie o wypadku będzie miał troche wyrzuty sumienia :P
    pozdrawiam i czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super jak zawsze :)
    mam nadzieje że Leon zmartwi sie troche Violą
    z niecierpliwością czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  3. super czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny rozdział czekam na kolejny:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie ! dopiero dzisiaj odkryłam twojego bloga ale jest wspaniały <3 dasz next jakoś szybko? ;3 <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Genialne <33
    Mogłabyś wyrazić swoją opinię? :)
    http://miloscleonet.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Oh i ah..... CUDO <333 a i przepraszam, że nie pisałam wcześniej bo dopiero dzisiaj wszystko nadrobiłam, bo szkoła i wgl... rozumiesz :c. No nic przepraszam i czekam na next. Pozdrawiam i do usłyszenia. Besos :*
    Te amo <3

    OdpowiedzUsuń