wtorek, 28 stycznia 2014

Rozdział 55 " Tadam ! "

* Violetta *
Stałam przed sceną i czekałam na występ chłopaków. Usiadłam wygodnie na widowni... Rozglądałam się po całej sali.. Nagle usłyszałam piosenkę.



Zayn:
Twoja dłoń pasuje do mojej, jakby została stworzona tylko dla mnie
Ale zapamiętaj, że to było nam przeznaczone
I łączę kropki z piegami na twoich policzkach
I to wszystko ma dla mnie sens

Liam:
Wiem, że nigdy nie lubiłaś tych zmarszczek wokół oczu, gdy się uśmiechasz
Nigdy nie lubiłaś swojego brzucha ani swoich ud
Dołeczków na twoich plecach u dołu twojego kręgosłupa
Ale ja będę kochał je bez końca

Zayn & Liam:
Nie pozwolę, by te małe rzeczy wymsknęły mi się z ust
Ale jeśli to zrobię, to Ty
Och,to Ty z nimi tworzysz całość.
Jestem zakochany w tobie i w tych małych rzeczach

Louis:
Nie możesz pójść do łóżka bez filiżanki herbaty
I może to dlatego mówisz przez sen
I te wszystkie rozmowy są sekretami, które skrywam
Mimo, że nie mają dla mnie sensu

Harry:
Wiem, że nigdy nie lubiłaś brzmienia swojego głosu na kasecie
Nigdy nie chciałaś wiedzieć, ile ważysz
Nadal musisz wciskać się w swoje dżinsy
Ale dla mnie jesteś idealna

Harry & Niall:                                                                                

Nie pozwolę, by te małe rzeczy wymsknęły mi się z ust
Ale jeśli to prawda, to ty
Och, to Ty z nimi tworzysz całość
Jestem zakochany w Tobie i w tych małych rzeczach


Uśmiechałam się co chwile a nawet zakręciła mi się łezka w oku... Pod koniec piosenki gdy Harry śpiewał końcowy tekst  "Jestem zakochany w Tobie i twych małych rzeczach" ... Patrzał się na mnie przez cały czas ale wtedy gdy to powiedział to uśmiechnął się i odwrócił się i odszedł kawałek.. A po chwili znów na mnie spojrzał z uśmiechem.
- Tadam ! - powiedział uśmiechnięty. Zaczęło mi chodzić po głowie, że on się chyba we mnie zakochał ... Nie nie nie nie ... ! To znaczy on jest na prawdę świetnym chłopakiem .. miły .. ładny ... Nie nie Violetta ! Nie możesz. Wyrwałam się z myśli i lekko uśmiechnęłam  - Podobało się ? - zapytał się Zayn.
- Tak było świetnie - lekko się uśmiechnęłam. Trochę nerwowo się zachowywałam bo nie wiedziałam co za bardzo teraz powiedzieć ...
- Wszystko w porządku ? - zapytał Niall. Spojrzałam na Harrego który było lekko zdziwiony i zaniepokojony...
- Jest okej ... Wiecie ja muszę iść .. - szybko wstałam i pobiegłam do wyjścia.
- Violetta ! - wydarł się Harry. Biegłam przed siebie.. Nie chciałam, żeby ja i Harry... Dopiero co się rozstałam i nie chce wchodzić w nowy związek. Wybiegłam z teatru i poszłam w kierunku parku. Nagle Poczułam czyjąś rękę na moim nadgarstku.
- Poczekaj ... - powiedział spokojnie.
- Harry proszę cię zostaw mnie - odpowiedziałam równie spokojnie.
- O co chodzi ? - spojrzał mi w oczy.
- Harry nie widujmy się na razie ... - powiedziałam i się odwróciłam idąc w przeciwnym kierunku.
- Ale dlaczego ? - powiedział stojąc przede mną - Posłuchaj.. Ja chce cię bliżej poznać ... Chce z tobą spędzać czas .. rozmawiać ...
- Właśnie dlatego nie chce, żebyśmy się spotykali ...
- Co źle zrobiłem albo powiedziałem... ?
- Nic.. Tyko Harry ja się nie wczoraj rozstałam i nie chce znowu cierpieć ... Już dosyć przeżyłam rozstań ...
- Ej ja nie mam zamiaru cię skrzywdzić ... - lekko się uśmiechnął.
- Posłuchaj znamy się tylko jeden dzień i .. - nie dał mi dokończyć.
- Ja nie mówię, że masz teraz już być ze mną ... Po prostu podobasz mi się już od jakiegoś czasu i chciałbym poznać tą wspaniałą dziewczynę - powiedział z uśmiechem.
- Jak to od jakiegoś czasu ?
- Jesteś sławna dzięki You-Mix i już widziałem cię w telewizji i internecie jak śpiewałaś.
- Okej ...- dałam mu karteczkę z moim numerem i adresem - Masz mój numer i adres jak chcesz to przyjdź dzisiaj do mnie na kolacje z moją rodziną. Poznam cię z moim bratem i tak jakby drugim bratem - zaśmiałam się.
- Na pewno się zjawie - odpowiedział z uśmiechem.
- Dobra to ja idę .. Do zobaczenia - powiedziałam i odwróciłam się w stronę parku.
- Cześć ..
Szłam aleją i zobaczyłam Leona ...
- O nie ... - powiedziałam cicho... Zobaczyłam, że idzie do niego Steph... No tak mogłam się tego spodziewać tylko nie sądziłam, że tak szybko...  Zaczęli rozmawiać... Przyglądałam się całej tej akcji... Nagle Steph przytuliła Leona na pożegnanie i poszła a on patrzał sie jak odchodzi. Podeszłam do niego i stałam niedaleko za nim.
- Jesteś już szczęśliwy ? - zapytałam smutno.
- Viola... O co ci chodzi ? - zapytał.
- Już znalazłeś sobie kogoś ?
- A twój Harry ?
- Proszę cię znam go tylko jeden dzień a zresztą nie zamierzam wchodzić w żaden związek bo ty mnie aż tak zraniłeś ..
- Biedactwo ... Właśnie rozstaliśmy się więc mogę robić co chce ... - powiedział ze złożonymi rękami na klatce..
- Wiesz to był dobra decyzja rozstając się... Teraz wiem kim na prawdę jesteś .... Tylko nie rozumiem jak tak szybko o mnie zapomniałeś ...
- Trudno czasem tak bywa ...
- Wiesz nie wiedziałam, że to kiedyś powiem ale zaczynam myśleć, że żałuje, że cię poznałam.. - powiedziałam ze łzami w oczach. Zauważyłam, że Leona to zabolało i kręciła mu się łza w oczy..
- Jesteś tego pewna ? - zapytał załamanym głosem.
- Zaczynasz robić takie rzeczy, że coraz mocniej w to wierze ... - powiedziałam.
- Przepraszam ... - powiedział i poszedł. Patrzałam jak odchodzi... Odwróciłam się w przeciwną stronę i zobaczyłam Diega... Nagle nie zauważyłam stopnia i noga mi się wykręciła w skutek czego spadłam ..  Noga zaczęła mnie strasznie bolec.
- Wszystko okej !? - podbiegł do mnie wystraszony Diego.
- Tak Diego nie trzeba .. Ał... - powiedziałam ..
- Nie zostawię cię tu - powiedział i chwycił mnie jak pannę młodą.
- Diego odstaw mnie .. - zaśmiałam się - nic mi nie jest.
- O nie teraz cię nie puszczę zaniosę cię do domu i poczekam na twojego ojca albo lekarza - uśmiechnął się.
- No dobra ... - uległam mu.

* Leon *
Lekko wkurzony i zły na siebie poszedłem na tor..
~ Co ze mnie za idiota zamiast ją odzyskać to jeszcze to pogarszam ale sam z nią zerwałem .. - pomyślałem.
- Cześć - powiedziałem oschle przechodząc obok Lary.
- Po co tu przyszedłeś ? - zapytała lekko wkurzona.
- A tobie o co chodzi ? - powiedziałem wkurzony.
- Wiesz o to, że jesteś idiotą.
- Już wiesz o Violettcie ...
- Spotkałam ją jak wypakowywała walizki z auta była załamana więc wiedziałam, że coś jej zrobiłeś. Pogadałam z nią i wiem wszystko. Jesteś idiotą, że zrobiłeś jej coś takiego ! Przecież wiesz, że ona cię kocha i nigdy by czegoś takiego nie powiedziała ale ty oczywiście musiałeś uwierzyć jakiemuś idiocie !
- Ale ten idiota nie miał powodu, żeby kłamać !
- A może nie wpadło ci do głowy, że to może być ktoś wynajęty przez ojca Violetty, żeby was rozdzielić. Po to, żeby Violetta wróciła do domu ?! - spojrzałem na nią zdziwiony.
- Co ? - zapytałem zdziwiony.
- No nie wiem ale to wydaję się bardzo podejrzane a ty musiałeś zniszczyć coś co mogło zostać z tobą do końca twojego życia. A teraz lepiej nie pokazuj mi się na oczy.. Cześć - powiedziała i poszła...
Jestem kompletnym idiotą....

~.~
TADAM ! Kolejny rozdział :3 Już mi się kończą sprawdziany :3 jeszcze jutro mam z matmy i pewnie z niemieckiego xD ale pff nauczę się na przerwie xD No to Leonetty jeszcze nie ma ale cierpliwości w końcu się pojawi :D Ale jeszcze nie wiem kiedy. xD I proszę mi nie pisać w komentarzach, że jestem okropna bo niszczę Leonette -,-... Bo po pierwsze to nie jest zbyt miłe a po drugie to ja was nie zmuszam do tego, żebyście czytali tego bloga... Jeśli na prawdę wam się nie podoba blog to nie czytajcie a jeśli akurat ten wątek to nie piszcie w komentarzach czegoś co mogło by urazić inną osobę. Na prawdę nie zmuszam was do niczego :) No to do następnego ;* Jest już prawie 9 tysięcy i 77 komentarzy <3 ;* Kolejny rozdział jutro chyba xD 

2 komentarze: