Marotti nic nie mówił tylko nad czymś myślał...
- Wiem ! - powiedział unosząc palec wskazujący. Spojrzałam na niego pytająco.
- Playback - spojrzał na mnie z uśmiechem.
- O nie Marotti ... - pokręciłam palcem wskazującym przecząco.
- Tak Tak Tak - uśmiechnął się.
- Nie nie nie - powiedziałam z głupią miną.
- Ale dlaczego ? - zapytał z opuszczonymi rękoma.
- A dlatego, że je jeszcze nie śpiewałam z playback'u i nie mam zamiaru - powiedziałam zachrypnięta.
- Viola spokojnie poradzisz sobie - powiedział spokojnie Marotti. Chwilę pomyślałam...
- Okey... Zrobię to - powiedziałam zachrypnięta.. Marotti podskoczył ze szczęścia. Weszliśmy do studia. Leon spojrzał się na mnie z uśmiechem. Odwzajemniłam gest i poszłam dalej z Marottim.
- Okej teraz mnie uważnie wysłuchaj Violetta - powiedział spokojnie - Jak usłyszysz muzykę pomyśl, że śpiewasz na prawdę i nie myśl, że masz coś z głosem albo, że to playback - powiedział cicho. Kiwnęłam twierdząco głową.
- Marotti burmistrz przyjechał - powiedział Beto.
- Szybko za kurtynę tam na ciebie czekają inni - powiedział i poszedł.
~ Będzie dobrze - pomyślałam. Odwróciłam się w stronę sceny i chciałam już iść ale ktoś złapał mnie za nadgarstek. Odwróciłam się i szeroko uśmiechnęłam.
- Cześć kochanie - powiedział z uśmiechem Leon. Odwzajemniłam uśmiech - Idziesz śpiewać ? - zapytał a ja pokiwałam twierdząco głową.
- Przecież nie możesz... - powiedział - Cały występ będzie nagrywany i będzie go widział Alex... - powiedział i wyszedł. Chciałam za nim pobiec i zapytać się czemu się złości ale Pablo zagonił mnie na scenę.
Gdy już wszyscy zasiedli na krzesłach kurtyna uniosła się. Wzięłam głęboki oddech i usłyszałam muzykę..
Zaczęłam śpiewać a dokładnie ruszać ustami.. Uśmiechałam się szeroko. Poszło mi świetnie...
Wszyscy zaczęli mi klaskać a Pablo, burmistrz, Antonio i Marotti zaczęli mi gratulować. Rozglądałam się gdzie jest Leon... Nigdzie go nie widziałam... Gdy już skończył swoją przemowę Pablo i burmistrz wyszłam w poszukiwaniu Leona.
~ Gdzie on jest .. ? - pomyślałam. Nagle go zobaczyłam w dali muzycznej jak grał na gitarze...
- Leon - powiedziałam zachrypnięta. Spojrzał się na mnie i lekko uśmiechnął.
- Coś się stało kochanie ? - zapytał.
- Czemu cię nie było na występie ... - zapytałam cicho ze spuszczoną głową.
- Przepraszam ale byłem zdenerwowany bo odwołali mi zawody.. Widziałem połowę twojego występu... Przepraszam - powiedział i mnie przytulił..
- Już się bałam, że jesteś na mnie zły i będziesz chciał się ze mną rozstać czego bym nie znio.. - nie dał mi dokończyć.
- Spokojnie kochanie nie zostawię cię - powiedział i lekko mnie pocałował.
* Francesca *
Stałam przy szafkach z Cami.
- Ale Viola ma piękny głos ! - mówiła z zachwytem Cami..
- Tak.. - powiedziałam zamyślona..
- Wiesz chyba się umówię z Marco - powiedziała.
- Okej - mówiłam zamyślona.
- Fran ty mnie w ogóle nie słuchasz ! - powiedziała oburzona.
- Nie prawda - próbowałam się bronić..
- Tak? Ja przed chwilą powiedziałam, że się umówię z Marco a ty się zgodziłaś..
- Przepraszam.. Jestem zamyślona tą Morą ...
- Jaką Morą ? - zapytała lekko zdziwiona..
- Była dziwna dziewczyna Marco.. - powiedziałam.
- A jak ona wygląda ? - zapytała.
- O tak - odwróciłam Cami w stronę Mory stojącej na korytarzu..
- Aha ... Wiesz przepraszam, że to powiem ale ona jest nawet ładna - powiedziała cicho.
- Dzięki wiesz ! - powiedziałam oburzona.
- Francesca ! - wykrzyknęła Mora i szła w moją stronę.
- O nie ... - powiedziałam cicho.
- To ja was zostawię - powiedziała Camila i poszła.
- Nie Cami nie możesz - mówiłam i podeszła do mnie Mora Cześć ... - powiedziałam nie zbyt zadowolona.
- Musimy porozmawiać ... - powiedziała smutna..
- Słucham... - powiedziałam.
- Posłuchaj bardzo kocham Marco i wiem, że on kocha mnie ... Na prawdę gdy ciebie nie ma on mnie całuje i przytula mówi jak mnie kocha.. - nie dałam jej dokończyć.
- Posłuchaj mnie ! - wydarłam się na nią - Marco już ostrzegł mnie przed twoimi gierkami.. Nie wrobisz mnie w nic .. Kocham Marco a on mnie i tego jestem pewna! Rozumiesz ? - nic się nie odezwała.. - Świetnie a teraz do widzenia - powiedziałam a ona poszła. Trzasnęłam swoją szafką ze złości.
- Ej co się stało ? - zapytała mnie zachrypnięta Viola
- Ta wstrętna żmija próbowała mnie wrobić ! Co z twoim głosem ?? - powiedziałam wkurzona.
-Nie ważne.... Spokojnie ... I jaśniej.. - powiedziała spokojnie.
- Mora.. Była dziewczyna Marco.. Nie chce się od niego odczepić i próbuje mi go zabrać opowiadając mi różne fałszywe historię...
- Okej... Może pogadaj z Marco ?
- Rozmawiałam ale ona nie odpuści tak łatwo... Ale i tak muszę mu powiedzieć co mi powiedziała - powiedziałam i pociągnęłam Viola na zewnątrz. Zobaczyłam jak Marco rozmawia z tą żmiją Morą..
- Ciekawe o czym rozmawiają - powiedziałam cicho do Violi. Nagle Mora się na mnie spojrzała i....
Pocałowała Marco ... Nie wytrzymałam i wybiegłam do studia.
* Violetta *
Pobiegłam za Fran.. Złapałam ją w łazience.
- Fran spokojnie to się jakoś wyjaśni... - powiedziałam cicho.
- Marco mnie ostrzegał przed tym ale to okropnie boli... - powiedziała zapłakana..
- Wiem, że to boli... Bardzo mi przykro - powiedziałam i przytuliłam przyjaciółkę. Po chwili wyszliśmy z toalety. Fran była zapłakana a przed drzwiami siedział Marco..
- Fran... - powiedział cicho i ja przytulił. Odsunęłam się od nich trochę - To się więcej nie powtórzy...
- Marco ... Ja cię bardzo przepraszam ale ja tak nie mogę ... Ona nie da nam spokoju i najlepiej będzie jak...
- Nie Fran nie mów tego .. - powiedział smutno..
- Przepraszam ... - powiedziała zapłakana i wybiegła... Marco sie na mnie spojrzał a ja mu pokazałam, żeby za nią biegł.
- Francesca zaczekaj ! - krzyknął i pobiegł za ukochaną. Zobaczyłam jak Leon idzie w moim kierunku. Uśmiechnęłam się ale on nie miał zbyt wesołej miny... Podszedł do mnie..
- Mam złe wieści ... - powiedział ze spuszczoną głową..
- Co się stało ? - zapytałam zaniepokojona..
- Alex'owi się pogorszyło...
~.~
Przepraszam, że długo nie było rozdziału ! Ale wiecie w gimnazjum jest sporo nauki -,- ....
Kolejny rozdział jutro albo nie wiem kiedy xD
Dziękuje za wyświetlenia !! <3
NIech Alex umrze nie lubie go :D hahah miła jestem ale jagby umarł to Vilu niech długo nie płaczę :D
OdpowiedzUsuńcudowny!
OdpowiedzUsuńMoja Marcesca! NIE!
Alexa, to nie za bardzo lubię, ale ok. Jak coś, to może umrzeć XD.
do następnego!
xoxo Nelly :*
Nie lubie za bardzo Alexa .Ale zrobisz co będziesz chciała czy ma umrzeć czy żyć,decyzja należy do ciebie. Ja chce żeby była LEONETTA a od Marceski nich się otczepi ta cała Mora.
OdpowiedzUsuńKiedy będzie następny rozdział?
OdpowiedzUsuńAlex morze umrzeć zresztą zrobisz jak będziesz chciała.
,,ciał"