niedziela, 16 lutego 2014

Rozdział 62 " Jesteś przewidywalna .."

* Leon *
Zauważyłem, że na kanapie siedzi Harry... Pomachał mi i lekko się uśmiechnął. Gdy się oderwaliśmy od siebie spojrzałem jej prosto w oczy.
- Niespodzianka - uśmiechnąłem się.
- Jejku ale się cieszę ! Chodź wejdź. Właśnie z Harrym oglądamy filmy - uśmiechnęła się.
- Nie wiesz ja chyba nie będę wam przeszkadzał..
- Chodź Leon - złapała mnie za rękę i wciągnęła do środka. Usiadłem na fotelu a Viola obok Harrego który ją objął...
- Kiedy masz koncert ? - zapytałem po chwili...
- Za jakieś dwie godziny mam próbę a koncert o 20.00 - wstała i poszła po picie dla mnie. Po chwili przyszła z powrotem i dała mi szklankę i usiadła obok Harrego.
- Jesteście razem ? - zapytałem niepewnie...
- Harry możesz nas zostawić samych ? - spojrzała mu prosto w oczy a ten pocałował ją delikatnie w usta i wyszedł z pokoju..
- Dobrze wiedzieć - powiedziałem i napiłem się.
- Od kiedy ? - powiedziałem spokojne.
- Leon ..
- Od kiedy ?! - trochę się uniosłem.
- Od wczoraj ...
- To ja ci mówię, że za tobą tęsknie, że cię kocham a ty po chwili związujesz się z nim.. - powiedziałem lekko wkurzony.
- O co ci chodzi Leon ?! Przecież nie jesteśmy razem a ja mogę robić co zechce !
- Przyleciałem tu specjalnie dla ciebie a ty jesteś z tym debilem !
- Przestań ! - mówiła a w jej oczach zobaczyłem łzy - Mogłeś tu w ogóle nie przyjeżdżać ... - powiedziała spokojnie i wybiegła z pokoju.
- Vio.. Violetta ! - krzyknąłem.

* Violetta *
Co on sobie myśli, że przyjedzie tu i będzie okey ? Jak tak się zachowuje to w ogóle nie musiał przyjeżdżać.. Wsiadłam w taksówkę i pojechałam na plaże ... Powiedziałam ochroniarzom, żeby nie jechali za mną.. Zdziwiłam się bo zrozumieli ... Wysiadłam przed wejściem na plażę i poszłam w kierunku ogromnych kamieni przy wodzie na końcu plaży.. Było już dosyć późno o tej godzinie mało osób jest na plaży bo robi się już ciemno a słońce zaczyna zachodzić .... Usiadłam na jednych z kamieni i skuliłam nogi.. Patrzałem ze spokojem i lekkim uśmiechem jak promienie ostatnie promienie słońca zachodzą... To jest piękny widok .. Ogromna pomarańczowa kula wygląda jak by wpadała do morza... Coś niesamowitego... Nagle poczułam jak ktoś obok mnie siada..
- Skąd wiedziałeś, że tu będę ? - zapytałam spokojnie..
- Uwielbiasz takie miejsca więc wiedziałem, że cię tu znajdę ...Jesteś przewidywalna... - mówił również spokojnie..
- Nie prawda .. - mówiłam a on razem ze mną..
- Po co przyszedłeś ...
- Przepraszam... - spojrzałam mu prosto w oczy - źle na to zareagowałem.. Po prostu zrobiłem się cholernie zazdrosny.. Na początku nie wiedziałem czy mam się z tego cieszyć czy nie ...
- A teraz ?
- Cieszę się twoim szczęściem .. - lekko się uśmiechnęłam i wtuliłam w jego ciało...
- Jesteś z nim szczęśliwa ? - zapytał po chwili ..
- Tak raczej tak .. - odpowiedziałam i lekko się uśmiechnęłam.
- Leon...
- Tak ?
- Mam do ciebie prośbę..
- Słucham ?
- Zostaniesz ze mną na reszcie koncertów ?
- Oczywiście, że tak .. A Franek gdzie jest ? Nie widziałem do..
- Jak byliśmy we Francji to tam się z nami pożegnał i pojechał do swojego domu w Hiszpanii..
- Nie martw się zostanę z tobą - uśmiechnął się - Ale co z Harrym ?
- Jak to co ?
- Nie wiem chyba mu się to nie spodoba ..
- Przestań Leon jesteś moim przyjacielem a on to zrozumie.. - uśmiechnąłem się.
- Wracamy ? - zapytał.
- Tak - uśmiechnęłam się. Wstaliśmy z kamienia. Leon mnie objął a ja się wtuliłam w jego ciepłe ciało.

~ Koncert ~
Zaraz mam śpiewać ostatnią piosenkę "Ser mejor"  stoję na środku sceny i czekam aż puszczą melodię.. Światła zgasły.. jeden z reflektorów zaświecił na mnie.. To chyba nie powinno tak być... Nagle usłyszałam melodię "Podemos"...Po chwili na scenę wkroczył Leon i zaczął śpiewać..

No soy ave para volar,
Y en un cuadro no se pintar
No soy poeta escultor.
Tan solo soy lo que soy.

Las estrellas no se leer,
Y la luna no bajare.
No soy el cielo, ni el sol...
Tan solo soy.

Pero hay cosas que si sé,
Ven aquí y te mostraré.
En tus ojos puedo ver....
Lo puedes lograr, prueba imaginar.

Podemos pintar, colores al alma,
Podemos gritar iee ee
Podemos volar, sin tener alas...
Ser la letra en mi canción,
Y tallarme en tu voz.

Dołączyłam do niego w refrenie.. To było coś niesamowitego tak dawno nie śpiewałam tej piosenki...
Wspomnienia do mnie wróciły.. Cały czas się uśmiechałam na scenie.. Gdy piosenka się skończyła przytuliłam Leona i razem zeszliśmy ze sceny...
- Brawo ! Świetnie ! - klaskał Marotti. Zobaczyłam, że Harry stoi niedaleko i nie jest z tego zadowolony.
- Przepraszam na chwilę .. - powiedziałam i poszłam do Harrego.
- Co to miało być ? - zapytał spokojnie ze złożonymi rękoma na klatce..
- Nic kochanie spokojnie to tylko piosenka.. - powiedziałam i załapałam go za ręce.
- Na pewno ... - uśmiechnęłam się i pocałowałam go delikatnie w usta...
- To znaczyło tak czy nie ? - zaśmiał się i mnie mocno przytulił.

~.~ 
Udało mi się napisać dzisiaj !! <3 Nie chce mi się uczyć xd Będę was jeszcze trochę męczyła z naszą nową parą xd Zauważyłam, że już macie dla niej "przezwisko" Harretta :D Co mnie bardzo cieszy bo widzę, że was to interesuje :) Dziękuje za miłe słowa pod ostatnimi postami ;* To dla mnie dużo znaczy. 
Wczoraj było prawie 500 wyświetleń ! Byłam zdumiona bo dziennie było po 300-400 wyświetleń a tu bach 500 xd Wsze komentarze i wyświetlenia powodują, że chce nadal pisać tego bloga ;) 
Kolejny rozdział pojawi się nie wiem kiedy bo moja mama powiedziała, że mi ograniczy dostęp do laptopa bo za dużo przy nim siedzę i olewam szkołę xd Ale jakoś to będzie :D OS napisze o Leonettcie :3 i pojawi się nie wiem kiedy xd Pożyjemy zobaczymy :DD Do następnego ;***

7 komentarzy:

  1. Czekam na Next :) I na Leonette :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niech Leon znajdzie sobie jakąś dziewczynę i niech Viola będzie zazdrosna xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Oby koleejny roździał pojawił się jak najszybciej <3
    I oby powróciła Leonetta - juz tak na zawsze <3 Ślub i w ogóle xd

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam na nexta i Na Leonettę moją kochaną ale juz tak na poważnie slub dzieci itp.

    OdpowiedzUsuń