wtorek, 11 lutego 2014

One Shot " Cały czas w moich myślach.. "

***
Violetta to miła i kochana osoba. Pomaga innym i cały czas jest uśmiechnięta. Ma najlepszą przyjaciółkę Fran i brata Fede. Razem z przyjaciółką przechadzały się po szkole.
- Viola musisz w końcu kogoś sobie znaleźć ! - powiedziała z uśmiechem.
- Nie Fran jakoś nie chce.. - zaśmiała się. Violetta nagle przestała twardo stąpać po ziemi tylko odpłynęła w myślach gdy zobaczyła jego.. Przystojnego, prześlicznego z pięknym uśmiechem Leona Vardes'a... Zatopiła się w jego uśmiechu i w jego oczach.. Już od dawna się podkochuje w tym chłopaku.. Cały czas myśli o nim, śni, piszę w pamiętniku... Nie może o nim zapomnieć..
- Violetta ? - pomachała jej ręką przed oczami Francesca.
- Co ? - zapytała.
- Mówię do ciebie i mówię a ty ciągle się tam patrzysz.. - powiedziała i się odwróciła i zobaczyła Leona. Ten zerknął na nie i lekko się uśmiechnął. Po chwili znów spojrzał na kolegę z którym rozmawiał.
- ooo.. - uśmiechnęła się Fran - Podoba ci się Leon ! - powiedziała z uśmiechem.
- Coooo ... Nie prawda - powiedziała a Fran się zaśmiała - Pff... - prysła i poszła do klasy.

***
Brunet stał z kolega przy szafkach i patrzał jak szatynka rozmawia z koleżanką.
- Leon ?! - powiedział zirytowany Andres.
- Co ... - wrócił myślami na ziemie.
- Ja ci mówię, że przeżywam rozterkę, bo nie wiem czy kupić mamie na walentynki różowego czy czerwonego misia a ty patrzysz się na tamtą dziewczynę.
- Coś ty .. 
- Ona ci się podoba ? 
- Nie...
- Leon ..
- Nie - powiedział i spuścił głowę.
- Leon..
- No dobra ! Tak podoba mi się ! Już wiesz .. 
- Leon się zakochał ! Leon się zakochał ! - zaczął śpiewać Andres.
- Zamknij się - powiedział Leon kładąc rękę na jego ustach - Masz siedzieć cicho bo cię ubiję.
- Aaaaa ! Leon chce mnie ubić ! - powiedział i wybieg ze studia Andres. Zaśmiał się i poszedł w kierunku sali lekcyjnej. Zobaczył stojącą przy szafkach szatynkę... Lekko się uśmiechnął i patrzał na dziewczynę.
- Nie ładnie tak podglądać - zaśmiała się Francesca.
- Cześć Fran .. - powiedział nieśmiało- Ja nie podglądam - powiedział z głupią miną i poszedł.
- Ona ci się podoba ? - zapytała chłopaka.
- Nieeeee....
- Oj widać, że tak - zaśmiała się- A co jeśli ty jej też się podobasz ?? - zapytała z uśmiechem.
-  Co?! Tak?! Na serio ?! Mówiła coś o mnie?! - mówił z wielkimi oczami.
- Matko jak ona ci się podoba .. - zaśmiała się.
- Może troszeczkę ..
- A co z Larą ?
- Dlaczego wy myślicie, że ja i ona jesteśmy razem ?! - powiedział zbulwersowany.
- No bo to tak wygląda
- Ale to ona ciągle się do mnie klei a ja jej ciągle mówię, że z nią nie chce być ale ona i tak wie swoje.. Proszę cię mi się podoba ktoś inny .. - uśmiechnął się i poszedł.

*** 
Szatynka wraz z jej przyjaciółką często mijały się na korytarzu z przystojnym Leonem Vardesem.. 
Obydwoje coś do siebie czuli chociaż się nie znali.. Zawsze gdy się mijali uśmiechali się do siebie ale żadne z nich nie postanowiło zrobić pierwszego kroku.. Bali się, że może on albo ona nie czuli do siebie tego samego co było nie prawdą.. 
Violetta schodziła razem z Fran po schodach a na dole stał brunet razem z kolegami.. Spojrzał się prosto w oczy szatynki i lekko się uśmiechnął. Viola odwzajemniła gest i przeszła obok niego bez słowa... 
Każdego dnia, każdej nocy Violetta myślała o Leonie a on o niej.. 
Któregoś dnia Leonowi wpadła do głowy melodia.. Zapisał ją sobie na kartce papieru i myślał nad słowami... Poszedł do słowy i pierwszą myślą jaka mu wpadła do głowy to była szatynka.. Za każdym razem gdy wchodzi do szkoły myśli tylko o tym, żeby ją zobaczyć.. Jej uśmiech i jej piękne oczy.. Poszedł w stronę szafek i zobaczył kartkę papieru na ziemi. Chwycił ją i zobaczył słowa jakiejś piosenki lecz bez, żadnych nut.. Po prostu piosenka nie miała wymyślonej melodii.. 
~ Jest doskonała ~ pomyślał.. Wziął kartkę ze sobą i poszedł na lekcje. Dzisiaj akurat on i Violetta maja razem lekcje.. 

***
Violetta wraz z przyjaciółkami stała w sali i patrzała się jak brunet wchodzi do sali wpatrzony z uśmiechem w kartkę papieru. 
- Viola idź z nim pogadaj.. - powiedziała Fran.
- Dziewczyny ja wiem, że on nie zwróci uwagi na taką dziewczynę jak ja.. Zobaczcie ile dziewczyn w nim się kocha ... On nie zwróci na mnie uwagi... - powiedziała ze spuszczoną głową. Nauczyciel zaczął lekcje a brunet cały czas obserwował smutną szatynkę i zastanawiał się co jest przyczyna jej smutku.. Nauczyciel po chwili zapytał czy ktoś ma nową piosenkę którą chciałby się podzielić... Brunet bez wahania podniósł rękę.
- Mam jedna piosenkę - powiedział z lekkim uśmiechem i wszedł na scenę. Chwycił gitarę i zaczął grać piękną melodie.. On i szatynka patrzeli cały czas na siebie z uśmiechem. Nagle Leon zaczął śpiewać.
Tyle czasu chodząc z tobą.
Pamiętam dzień w którym cię poznałam.
Miłość we mnie urodziła się
Twój uśmiech mnie nauczył
Że za chmurami zawsze będzie słonce.
Zdradzę tobie że bez ciebie nie mogę żyć.
Światłem na drodze jesteś dla mnie.
Odkąd moja dusza cię zobaczyła.
Twoja słodycz mnie opakowała.
Kiedy jestem z tobą zatrzymuje się zegar.
Czujemy to oboje, serce nam to mówi
i ucho słyszy delikatny nasz szept. 

Chcę patrzeć na ciebie
Chcę śnić o tobie
Przeżyć z tobą każdą chwilę
Chcę cię przytulić
Chcę cię pocałować
Chcę cię mieć blisko mnie.
Przecież miłość jest tym co czuję.
Jesteś wszystkim dla mnie. 
                                  (...)

W połowie pierwszej zwrotki szatynka skierowała się do przyjaciółek.
- Dziewczyny to moja piosenka .. - powiedziała lekko przerażona.
- Jak to ? - zdziwiła się Francesca.
- Napisałam ją wczoraj ale nie przychodziła mi do głowy melodia..
- Ale skąd on ją zna ?
- Nie mam pojęcia ...- powiedziała. Gdy Vardes przestał śpiewać nauczyciel pogratulował mu. Szatynka spojrzała się na niego smutna i wyszła z klasy... Chłopak nie wiedział o co chodzi.
- Przepraszam muszę na chwilę wyjść - wydukał Leon i wybiegł za Violettą.

***
Szatynka stała przy szafkach i wyjmowała swoje rzeczy. 
- Spodobała ci się piosenka ? - zapytał brunet. Violetta spojrzała się na niego i lekko uśmiechnęła się.
- Wiesz ja ją napisałam ale melodia świetnie do niej pasuje..
- Wiedziałem, że ty ją napisałaś ..
- Tylko dziwi mnie skąd ty ją wziąłeś 
- Znalazłem ją dzisiaj rano i od razu zapamiętałem a śpiewałem ją z myślą o tobie...- brunetka uśmiechnęła się i zarumieniła.
- Mogę cię o coś zapytać .. ? - powiedziała niepewnie.
- Jasne pytaj śmiało
- Czy to nie jest czasem jakiś zakład ??
- Ale co ? - zaśmiał się.
- No to, że ze mną rozmawiasz .. - zawstydziła się..
- Nie na prawdę nie.. Ja tak nie robię.. A po za tym jesteś cały czas w moich myślach i nie mam zamiaru sobie ciebie wybyć z głowy - uśmiechnął się serdecznie.

Od tamtego czasu Leon i Violetta stali się nierozłączni. Cały swój czas spędzali razem. Pisali do siebie, dzwonili, spotykali się.. A ich miłość z dnia na dzień była coraz mocniejsza.
Czasem nasze przypuszczenia mogą być błędne.. Nie zawsze mamy rację.. A może ta osoba i której cały czas myślisz, śnisz, mówisz czuje to samo do ciebie i myśli o tobie cały czas? Może też gdy cię widzi od razu się uśmiecha i ma świetny humor..? Może dostaje dreszczy gdy tylko cię widzi ? Może czeka tylko na to, żeby zobaczyć twój uśmiech..? Wszystko jest możliwe.. ale nie zawsze prawdziwe.. Czasami możemy mieć rację a czasami po prostu się mylić.. Ale nigdy nie możemy przestać mieć nadziei, że to może być prawda...

~.~
Proszę macie OS :)) Mam nadzieję, że się podoba :) A już w piątek będzie specjalny OS na walentynki :) 
Chociaż nie zbyt uśmiecha mi się teraz to święto to specjalnie dla was się postaram i napisze świetnego One Shot'a <3 
Dziękuje za wyświetlenia i do następnego <33 ;**

3 komentarze:

  1. Świetny! <3
    "Aaa! Leon chce mnie ubić!" xDD
    Czekam na rozdziały i mam nadzieję, że będzie niedługo Leonetta <3
    ~KatePasquarelli

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem czy kupić mamie na walentynki różowego czy czerwonego misia :D Kocham dylematy Andresa !!

    OdpowiedzUsuń
  3. wiem że późno pisze ale bardzo bardzo bardzo lubie to jak piszesz kocham cie <3

    OdpowiedzUsuń