- Cześć Ludmiła - powiedział bez entuzjazmu..
- Leon powiedz mi co ty odwalasz - powiedziała siadając na przeciw niego.
- Tak też miło cię widzieć po tych długich latach - uśmiechnął się sztucznie.
- Powiedz mi co ty do cholery wyprawiasz ?
- Byłaś u niej ..- powiedział cicho.
- Tak byłam i to w jakim zobaczyłam ją stanie było nie do zniesienia.. Leon ona pierwszy raz od dwóch lat jest w takim stanie..
- Wiem, że jestem idiotą nie musisz mi tego powtarzać.. No ale przecież my nie zerwaliśmy a ona okazuje się że wychodzi za mąż..
- Słyszysz co mówisz ?- zapytała - Nie było cię przez cztery lata.. Viola przez ponad dwa lata codziennie płakała bo ciebie przy niej nie było... Cholernie się o ciebie martwiła i tęskniła.. A ty myślisz, że przyjedziesz po takim czasie i będziesz wymagał od niej nie wiadomo czego.. Ona po jakiś czasie pogodziła się, że nie wrócisz.. Rozumiesz ? Diego się nią zajął i starał się o małżeństwo przez dwa lata.. Jeśli ją kochasz to puść ją.. Diego da jej szczęście.. Zrozumiem jak się nie poddasz ale ona chce być w końcu szczęśliwa..
- Okej rozumiem ... - powiedział spokojnie - Tylko nie mogę się pogodzić z myślą, że ktoś mi ją może zabrać...
- Musisz się z tym jakoś oswoić ... Muszę iść.. Tylko błagam cię nie rób nic głupiego. Ona teraz będzie w domu sama przez dwa dni bo Diego wyjechał do rodziny.. niech ci nic głupiego nie przyjdzie go tego pustego łba.. - powiedziała spokojnie i wyszła.
Po godzinie od wyjścia blondynki Leon wsiadł do auta i pojechał do domu Violetty. Zadzwonił kilka razy i nic.. Po chwili drzwi otworzyła smutna dziewczyna.
- Viola bardzo cię przepraszam ... Nie chciałem cię zranić tylko po prostu nie mogę pogodzić się z tym, że cię straciłem.. Jedyne co mi dawało siły, żeby przeżyć te wojny to ty.. Cały czas wpatrywałem się w twoje zdjęcie i marzyłem, żeby stamtąd uciec i wtulić się w twoje delikatne i ciepłe ciało.. - mówił to dosyć szybko. Na twarzy brunetki zawitał delikatny uśmiech.. - Kocham cię Violu.. - powiedział spokojnie po czym wbił się w jej usta.. Violetta na początku przez chwilę tego nie odwzajemniała ale po chwili zapomniała o wszystkim i chciała być teraz tylko z Leonem.. Nic więcej się nie liczyło. Zaczęła odwzajemniać pocałunki które się stawały coraz głębsze i namiętne. Leon zamknął drzwi nie odrywając się od dziewczyny i powędrował z nią na górę do sypialni. Zaczął odpinać jej sukienkę a ona nie była w tyle tylko zaraz zajęła się zdjęciem jego koszuli. Ciuchy po kolei lądowały na podłodze. Po chwili wylądowali w bieliźnie na miękkim łóżku.. Leon zaczął całować delikatnie szyję dziewczyny co jeszcze bardziej było dla niej ekscytujące..
Oddech przyśpieszył, czuli jak serce uderza mocniej i szybciej. Jednym ruchem Leon ściągnął stanik dziewczynie i zrzucił na podłogę.. Uśmiechnął się do niej i ponownie wbił się w jej usta.. Reszta bielizny wylądowała na podłodze.. Zaczęła się długa i upojna noc.. Kochali się bez opamiętania...
Rano promienie słońca przebijały się przez zasłony.. Violetta obudziła się uśmiechnięta. Była wtulona w umięśnione ciało Leona. Po chwili zobaczyła, że z nim leży i to naga !
- O nie co ja narobiłam ! - krzyczała w myślach. Szybko ale po cichu zerwała się z łóżka i szybko się ubrała.. Wybiegła z domu i szybkim tempem poszła do domu swojej przyjaciółki. Ludmiła gdy zobaczyła zapłakaną Violę nie wiedziała co się dzieję...
- Co się stało ? -zapytała gdy otworzyła drzwi.
- Zrobiłam coś okropnego.. - mówiła płacząc i wtuliła się w przyjaciółkę. Weszły do domu i usiadły na kanapie.
- Co się stało ? - zapytała spokojnie blondynka.
- Ja .. Ja... Przespałam się z Leonem - powiedziała i wybuchła płaczem.
- Co ?! - powiedziała zdziwiona.
- Najgorsze jest to, że tego chciałam i czułam się świetnie.. - mówiła cały czas zapłakana.
- A co z Diego.. ? - zapytała cicho.
- Nie wiem .. Kocham go i nie chce go zranić ..
- Dobra zrobimy tak .. Nic nie mówimy Diegu o tym zdarzeniu a ty nie możesz się więcej spotkać z Leonem.. - mówiła spokojnie.
- To jest jedyne wyjście ?
- Raczej tak .. Możesz też powiedzieć Diegu i wtedy bardzo go zranisz..
- Okej .. Nic mu nie powiem .. - powiedziała cicho. Po chwili telefon Violetty zaczął dzwonić..
- To Leon ... - powiedziała cicho.
- Nie odbieraj .. - doradziła jej przyjaciółka. Violetta odrzuciła połączenie i po chwili dostała sms'a
"Viola gdzie jesteś? Wszędzie cię szukam ... Martwię się.. ~Leon" Ludmiła przeczytała ten sms na głos.. Viole nie wiedziała co zrobić.. Poczekała jeszcze chwile u Ludmiły i poszła do domu. Leona juz tam nie było. Zamknęła drzwi i nikogo nie wpuszczała. Kolejnego dnia Viola szykowała się na przyjazd swojego przyszłego męża Diega. Po chwili usłyszała dzwonek do drzwi.. Zobaczyła, że to Leon.. Cicho stała przy drzwiach..
- Violetta otwórz.. Wiem, że tam jesteś ... Otwórz błagam .. Wiem, że źle zrobiłem ale czułem się niesamowicie i wiem, że ty też.. Porozmawiaj ze mną.. - mówił .. Po jakimś czasie zrezygnowany pojechał do domu. Wieczorem do domu wrócił Diego. Zjedli wspólną kolację i spędzili miło wieczór. Dowiedzieli się też, że ślub został przesunięty o tydzień... Wysłali informacje gościom i położyli się spać.
/tydzień później - trzy dni przed ślubem/
Brunetka nerwowo wybierała numer do Ludmiły.
- Błagam cię przyjdź szybko do mnie - mówiła smutnym i przerażonym głosem. Długo nie musiała czekać bo Ludmiła była u niej po kilku minutach. Wbiegła na górę po schodach do sypialni.
- Przyjechałam jak najszybciej się da.. - mówiła zmęczona - Co się stało ?
- Jestem w ciąży .. - powiedziała przerażona Violetta..
- O nie .. On już wie ?
- Z Leonem nie widziałam się długo.. Od tamtej nocy.. A dzisiaj coś mi kazało zrobić test.. Pozytywny..
- Co z Diego ? - zapytała.
- Muszę mu powiedzieć.. Nie usunę tego dziecka.. - mówiła ze łzami w oczach.
- Kochanie już jestem ! - usłyszała głos Diega.. Zeszły razem z Ludmiłą na dół. Blondynka wyszła.
- Diego musimy porozmawiać .. - powiedziała spokojnie.
- Tak? A o czym - zapytał z uśmiechem i pocałował ją w policzek. Usiedli na kanapie..
- O co chodzi ? - zapytał z uśmiechem.
- Diego.. Ja ... - po jej policzku spłynęła powoli łza - Jestem w ciąży .. - jego uśmiech znikł.
- Ale przecież my nie ...
- Leon jest ojcem .. - powiedziała cicho.
- Co ?! Jak ?! Kiedy ?! - mówił zły, załamany, rozczarowany..
- Dzień przed twoim przyjazdem - mówiła i spojrzała na test ciążowy który trzymała w ręce..
- Czyli mnie zdradziłaś .. - mówił załamany.
- Diego ja cię przepraszam .. - nie dał jej dokończyć..
- Nie Violetta.. Tego nie da się wybaczyć..
- Diego błagam cię wysłucha mnie ..
- Nie ! Wynoś się z tego domu .. nie chce cię widzieć i jego dziecka.. - powiedział załamany i wyszedł.. Gdy trzasnął mocno drzwiami Violetta rozpłakała się. Pobiegła na górę i zaczęła pakować walizki. Zabrała wszystkie swoje rzeczy i zostawiła obrączkę. Zapakowała walizki do auta i odjechała.. Chciała jechać w spokojne miejsce.. Wyjechała z miasta i zamieszkała dosyć daleko nad morzem.
/Dwa miesiące później/
Brzuszek Violi nabiera już kształtów. Co jakiś czas odwiedza ją Ludmiła.
Teraz poszła na spacer po plaży.. Powiewał delikatny wietrzyk.
- Ślicznie wyglądasz.. - usłyszała znajomy jej głos. Odwróciła się i ujrzała lekko uśmiechniętego Vardes'a.
- Co tu robisz ? - zapytała i delikatnie się uśmiechnęła.
- Musiałem sprawdzić czy wszystko u was okej .. - podszedł do niej i delikatnie się pochylił.
- Jak tam się trzymasz maluszku ? - zapytał i dotknął brzuszka. Violetta zaśmiała się. Spojrzeli sobie prosto w oczy.
- Ojciec tego małego jest strasznym idiotą .. - powiedział patrząc jej w oczy.
- Tak ale ja go bardzo kocham .. - uśmiechnęła się. Leon ją mocno przytulił.
- On też cię bardzo kocha.. - powiedział jej na uszko i pocałował ja delikatnie w usta.
~.~
Tadam ! <3 Skończyłam pisać xd To już jest koniec one shot'a :D Mam nadzieję, że wam się spodobał :)
Dziękuję wam za komentarzem ostatnio jesteście bardzo aktywni a wyświetlenia ida szybko w górę <3
Jestem bardzo zadowolona ! <3 Niedługo pojawi się rozdział ! < nie wiem kiedy bo muszę jeszcze go dokończyć ale niedługo :D > No to do zobaczenia ! <3