wtorek, 8 kwietnia 2014

Rozdział 70 "To nie koniec.. To początek"

~Dwa miesiące później~

* Violetta *
Zostały tylko trzy dni szkoły.. Nasze ostatnie dni razem.. Co ja zrobię bez moich przyjaciół.. Bez Leona..
Wstałam z łóżka i podeszłam do mojej ogromnej szafy. Ubrałam niebieską spódniczkę w kropki i białą koszulkę z lekkimi ćwiekami. Rozczesałam włosy i chwyciłam torebkę i nuty. Dzisiaj mamy kolejne próby do występu na koniec roku. Muszę nadrobić to i owo bo po moim ostatnim wypadku trochę mnie ominęło.
- Cześć wszystkim - powiedziałam z uśmiechem przy stolę.
- Cześć Violu - uśmiechnął się tata. Zjadłam śniadanie i chciałam już wyjść ale tata mnie zatrzymał.
- Violetta pozwól na chwilę.. - podeszłam do niego.
- O co chodzi ? - zapytałam zdziwiona.
- Posłuchaj mnie musimy wyjechać ... - powiedział poważnym głosem.
- Ale tato..- nie dął mi dokończyć.
- Przepraszam cię Violu ale tym razem jedziesz ze mną. Jedziemy do Francji.. Zamieszkamy tam na stałe. Dostałem tam pracę i ty jedziesz ze mną..
- Dlaczego mi to robisz ? - zapytałam ze łzami w oczach.
- Violu ja ...
- Nie tato .. Dlaczego nie mogę zamieszkać z Leonem ?!
- Jesteś jeszcze młoda i nie pozwolę, żebyś z nim mieszkała.. Zaraz po twoim występie wyjeżdżamy..
- Niszczysz mi życie .. - powiedziałam cicho zapłakana i wybiegłam z domu. Usiadłam na ławce w parku i próbowałam się uspokoić.. Nagle zobaczyłam jak Angie idzie w moją stronę. Szybko starłam łzy i sztucznie się uśmiechnęłam.
- Violu co się stało ? - zapytała zmartwiona.
- Nic Angie .. Nic .. - spuściłam głowę.
- To dlaczego płaczesz ?
- Angie ja wyjeżdżam .. - spojrzałam na nią..
- Co ? Jak to ? - miała łzy w oczach.
- Jadę z ojcem do Francji...
- Zmusił cię do tego ?
- Po prostu nie chce mnie zostawić tu samej.. Wiem, że będzie mi brakowało tego miejsca, przyjaciół, Leona i ciebie i studia .. Nigdy o was nie zapomnę..- łzy lały mi się po policzkach.
- Violu ja porozmawiam z twoim tatą i zostaniesz tu ze mną.. - powiedziała zapłakana.
- Angie już za późno.. Tata kupił bilety zamówił hotel i przyjął posadę i załatwił mi szkołę .. Już jest za późno..
- Nie.. nie nie ... - mówiła zapłakana i załamana... Mocno mnie przytuliła.
- Będę za tobą tęsknić Angie...
- Ja za tobą też Violu..
- Tylko proszę cię nie mów na razie nikomu.. - powiedziałam błagalnym głosem.
- Dobrze ale musisz im w końcu powiedzieć a szczególnie Leonowi i Fran... - otarła łzy.
- O czym mam się dowiedzieć ? - usłyszałam znajomy mi głos.

* Francesca *
Usłyszałam kawałek rozmowy Angie i Violi... Viola spojrzała się na mnie .. Ona płakała...
- Viola co się stało ..  ? - usiadłam obok niej - Dlaczego płaczesz i o czym mam się dowiedzieć ... ? - patrzałam jej prosto w oczy. Viola spojrzała się na Angie i dając jej tym znak żeby zostawiła nas samych..
- To powiesz mi o co chodzi ? - zapytałam gdy Angie odeszła.
- Fran .. ja.. ja.. - nie mogła wydusić tego z siebie.
- Viola zaczynam się bać .. - nerwowo się zaśmiałam.
- Wyjeżdżam na stałe do Francji.. - powiedziała smutno.. Zamurowało mnie..  Nie wiedziałam co powiedzieć... Łzy naszły mi do oczu..
- Ale jak ? Kiedy ? - nie mogła,m wydusić z siebie słowa ...
- Zaraz po występie... - spuściła głowę. Mocno ją przytuliłam.
- Będę za tobą bardzo ale to bardzo tęsknić ...
- Ja za tobą też ... - powiedziała zapłakana. Po jakimś czasie zebrałyśmy się i poszłyśmy do pobliskiej restauracji do łazienki.. trzeba było się jakoś ogarnąć. Viola cały czas była smutna. Poszłyśmy w stronę studia. Przy wejściu stał zaniepokojony Leon. Zobaczył nas i szybkim krokiem ruszył w naszym kierunku.
- Dzwonię do ciebie już od dłuższego czasu. Nagrywam się na pocztę i wysyłam sms'y i nic .. - Viola nic nie powiedziała tylko mocno go przytuliła.
- To ja was zostawię samych... - powiedziałam cicho i ruszyłam do szkoły.

* Leon *
Nie powiem lekko się zdziwiłem..
- Violu co jest  ? - zapytałem.
- Nic tylko po prostu chciałam się do ciebie przytulić i powiedzieć, że bardzo cię kocham - lekko się uśmiechnęła.
- Ja też cię bardzo kocham - odwzajemniłem gest - A dlaczego nie odbierałaś ?
- Zostawiłam telefon w domu .. Przepraszam - złapała mnie za ręce i spojrzała głęboko w oczy.
- No dobrze .. A teraz mów co się stało..
 - No przecież mówię, że nic ..- zaśmiała się ale widziałem.
- Viola przecież widz.. - nie zdążyłem dokończyć bo Viola pocałowała mnie delikatnie w usta.
- A to nie ja powinienem cię tak uciszać ? - zaśmiałem się.
- Musiałam w końcu cię uciszyć - uśmiechnęła się i poszła do studia. Zaśmiałem się pod nosem i poszedłem za nią. Złapałem ją za rękę i razem weszliśmy do studia.

/wieczór/
* Violetta *
Leon odprowadził mnie do domu i zjadł z nami kolację. Posiedzieliśmy jeszcze chwile razem a później Leon pojechał do swojego domu. Oczywiście namawiał mnie kilka razy, żebym pojechała z nim do domu.. Położyłam się do łóżka... Zaczęły mi się przypominać wszystkie chwile spędzone z moimi przyjaciółmi.. Wszystkie chwile z Leonem ... Na samą myśl, że zostały mi tylko dwa dni z Leonem i całą resztą łzy zaczęły mi spływać po policzkach .. Po jakimś czasie zasnęłam cała zapłakana..

/kolejny dzień/
* Violetta *
Obudziłam się dosyć późno bo o 9.00 a lekcje mam na 10.. Zostało mi trochę czasu.. Szybko wstałam i się ogarnęłam. Ubrałam sukienkę i koturny. Włosy splątałam w koka i lekko się umalowałam. Chwyciłam torebkę i zeszłam na dół i chwyciłam jabłko. Chciałam wyjść z domu ale ktoś mnie zatrzymał.
- A ty nie jesz z nami śniadania ? - zapytał mnie tata.
- Nie jestem głodna.. Wzięłam sobie jabłko.. starczy mi .. - powiedziałam spokojnie i cicho.
- A co tak wcześnie wychodzisz ? - pytał dalej.
- Chce się przejść ... - mówiłam równie spokojnie i wyszłam z domu. Chodziłam alejkami i zastanawiałam się co będzie dalej ? Czy dam radę bez moich kochanych przyjaciół ? Czy tak po prostu zapomnę o Leonie? Z moich rozmyśleń wyrwała mnie Fran.
- Cześć Violu ... - powiedziała cicho - Jak się trzymasz ?
- Hej Fran .. Jest okej - sztucznie się uśmiechnęłam.
- Kochana przecież widzę, że jest źle ...
- Po prostu jak sobie myślę, że to moje ostatnie dwa dni z tobą, Leonem i resztą to ... - nie mogłam wydusić z siebie słowa...
- Jak to ? - usłyszałam za sobą głos.. Odwróciłam się i zobaczyłam smutną minę Leona...
- Jak to ostatnie dwa dni ? - podszedł do mnie i spojrzał mi głęboko w oczy.
- Jutro po występie wyjeżdżam na stałe do Francji... - powiedziałam a po moim policzku spłynęła łza..
- Co .. ? Jak to ? Dlaczego ? - Leon miał łzy w oczach..
- Obiecaj mi, że nigdy ale to nigdy o sobie nie zapomnimy.. - mówiłam zapłakana. Leon nic nie powiedział tylko mnie mocno przytulił. Cały czas płakałam..
- Nie da się tego jakoś odkręcić ? Nie chce cię stracić.. Błagam cię nie zostawiaj mnie ...
- Uwierz mi, że nie chce wyjechać ale muszę ... Decyzja jest podjęta .. Dowiedziałam się wczoraj .. To już jest pewne, że wyjadę ...
- Nie chce cię stracić ..- po jego policzku spłynęła łza.. Starłam ją i lekko się uśmiechnęłam.
- Nie stracisz.. Ja zawsze będę w twoim sercu.. Nigdy cię nie zapomnę i zawsze choćby nie wiem co się stało ja zawsze ale to zawsze będę cie kochała.. To się nigdy nie zmieni nawet jeśli będzie pomiędzy nami taka odległość to moje uczucie do ciebie nie zgaśnie..  Leon delikatnie i namiętnie pocałował moje wilgotne usta.. Gdy się od siebie oderwaliśmy mocno mnie przytulił.
Resztę dnia spędziłam z moimi przyjaciółmi w studiu. Powiedziałam im już że wyjeżdżam i chce z nimi spędzić ostatnie chwile. Wszyscy próbowali udawać, że nic się nie stało. Cały czas się śmiali i próbowali sprawić mi dużo szczęścia .. Leon tylko był smutny... Nie wiedziałam co zrobić, żeby się uśmiechnął. Cały czas byłam przy nim.. Na próbach do występu bawiliśmy się i śmialiśmy. Wieczorem pojechałam zanocować u Leona.
- Kochanie chce ten ostatni wieczór i ostatnią noc spędzić z tobą.. Nic nam dzisiaj nie przeszkodzi ..- powiedziałam wchodząc z nim do domu.
- Bardzo cię kocham i nigdy nie przestane - sztucznie się uśmiechnął. Zbliżył się do mnie i zaczął całować w usta, szyję... Oddawałam pocałunki.. Przenieśliśmy się do sypialni. Leon delikatnie nadal mnie całując ułożył na łóżku i zaczął odpinać sukienkę. Ja oczywiście nie stałam w miejscu tylko zaczęłam mu rozpinać koszule. Zmieniłam szybko pozycje. Tym razem ja leżałam na Leonie. Zdejmowaliśmy sobie ostatnie części naszego ubioru. Leżeliśmy teraz nadzy i bardzo napaleni... Spędziliśmy razem cudowną ostatnią noc... To było coś pięknego..

Rano obudziłam się z uśmiechem. Nagle pojawił się przy mnie Leon z tacką jedzenia.
- Dziękuję kochanie - uśmiechnęłam się. Napiłam się łyczka herbaty i zobaczyłam jak Leon spuszcza głowę..
- Co jest ? - zapytałam troskliwie.
- Będę bardzo za tobą tęsknił- spojrzał mi głęboko w oczy.
- Proszę cię przestań chodź na chwile o tym mówić i myśleć.. To są moje ostatnie godziny i chce je wykorzystać... Ale jak ty masz zamiar przez cały czas mówić o tym to ja dziękuję..- powiedziałam poważnie ale ze smutkiem. Odsunęłam tackę i owinęłam się kocem. Wstałam i kierowałam się do łazienki.
- Viola.. - usłyszałam gdy wychodziłam. Zamknęłam się w łazience i napuściłam do wanny wody. Kilka razu słyszałam jak Leon puka i coś mówi ale chciałam się wyciszyć... Po jakiejś godzinie wyszłam i ubrałam się w garderobie.. Zeszłam na dół ubrana i zobaczyłam jak Leon siedzi na sofie w salonie.
- Przepraszam kochanie .... Po prostu musisz zrozumieć, że jesteś dla mnie całym światem i bez ciebie wszystko runie.. Nie chce, żeby to był koniec... - złapał mnie za ręce.
- To nie koniec.. To początek nowego rozdziału w naszym życiu.. Kocham cię najmocniej na świecie...-lekko się uśmiechnęłam i przytuliłam go.
- Możemy zrobić tak, że do końca występu będziemy udawali, że jest wszystko okej ? - zapytałam nadal tuląc go.
- Dobrze - odpowiedział.

/Występ/
Stoję już przebrana i czekam na swoją kolej. Śpiewamy teraz z dziewczynami "Codigo Amistad". Jestem bardzo szczęśliwa ! To jest nasza chwila... Zaśpiewałyśmy świetnie i bezbłędnie! Teraz kolej na Leona i resztę chłopaków śpiewają ich nową piosenkę "Salta". Byli niesamowici.. Mam teraz zaśpiewać piosenkę
"Mi Mejor Momento". Stoję za kulisami i czekam aż mnie wywołają.. Nagle idzie Leon.
- Powodzenia - uśmiechnął się.
- Dziękuje kochanie - odwzajemniłam gest - świetnie śpiewaliście.
- Teraz ty... Bardzo cię kocham.
- Ja ciebie też Leon ..
- Nie bo ja mocniej - zaśmiał się.
- Nie prawda ja mocniej - uśmiechnęłam się. Zaczęliśmy się "sprzeczać" kto kogo bardziej kocha. Oczywiście wygrałam ja... Po chwili usłyszałam jak ktoś gra na pianinie..
- Kto to ? - zapytałam patrząc na scenę.
- To twoja niespodzianka - uśmiechnął się Leon. Zobaczyłam, że przy pianinie siedzi i gra mój tata... Chwyciłam mikrofon i weszłam na scenę.. To było coś niesamowitego ... Leon pod koniec zaczął grać na gitarze elektrycznej a moi przyjaciele śpiewali razem ze mną.. To było coś pięknego..
Na samym końcu zaśpiewaliśmy naszą wspólną piosenkę "Esto no puede terminar".
Wszystko wyszło idealnie. Na sam koniec wszyscy wstali i zaczęli klaskać, piszczeć.. Wszystko na raz.. Byłam uśmiechnięta od ucha do ucha.. Gdy byliśmy jeszcze na scenie Leon podszedł do mnie i pocałował..
Wszyscy byli szczęśliwi. Zeszliśmy ze sceny i zaczęliśmy skakać z radości. Wszyscy się przytulali a nauczyciele nam gratulowali występu... Gdy już się przebraliśmy poszliśmy na koktajle całą grupą.. Byliśmy tam dwie może trzy godziny. Nagle ktoś do mnie zadzwonił. To był mój tata.. Odeszłam od stołu i zaczęłam z nim rozmawiać.. Wróciłam tam ze łzami w oczach..
- Viola co jest ? - zapytała Fran.
- Już czas... - powiedziałam smutno... Wszyscy nagle ucichli..
- Jesteście moimi najlepszymi przyjaciółmi... Kocham was jak nikogo innego i nigdy was nie zapomnę .. - łzy leciały mi po policzkach. Leon wstał i chciał do mnie podejść..
- Przepraszam ... - powiedziałam i wybiegłam z kafejki.. Pobiegłam szybko do domu.. Tata właśnie znosił walizki.. Spojrzał się na mnie..
- Violu..- powiedział cicho i mnie przytulił. Wyszliśmy na zewnątrz.. Czekali tam wszyscy znajomi. Wszyscy mieli łzy w oczach.. Fran i Cami płakały.. Podeszłam do niech i mocno je przytuliłam.. Przytuliłam i pożegnałam się ze wszystkimi oprócz Leona.. Gdy już wszyscy poszli został tylko Leon i Fran...
Podeszłam do Fran i ją mocno przytuliłam.
- Przyjaciółki na zawsze .. - powiedziałam zapłakana.
- Na zawsze - odpowiedziała również zapłakana. Podeszłam do Leona i rzuciłam mu się na szyję.
- Bez względu na to jak daleko będziesz nigdy o tobie nie zapomnę i zawsze będę cię kochał.. - mówił ze smutkiem.
- Jesteś dla mnie wszystkim.. Byłeś, jesteś i będziesz w moim sercu .. Już na zawsze.. - mówiłam płacząc... Gdy się od siebie oderwaliśmy poszłam do auta.. Leon patrzył na mnie a łzy spływały powoli po jego policzkach.. Otworzyłam drzwi.. Chciałam już wejść ale coś mnie zatrzymało.  Spojrzałam się na smutnego Leona. Po policzkach spływały mu powoli gęste łzy.. Podbiegłam do niego i dosłownie wbiłam się w jego usta.. Złączyliśmy nasze wilgotne wargi w długim i namiętnym pocałunku... Gdy się od siebie oderwaliśmy spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy.
- Nigdy cię nie zapomnę i do zobaczenia. - powiedziałam i szybko weszłam do auta. Ramallo ruszył a po moich policzkach spływały gęste łzy.. Już tęsknie za wszystkim a szczególnie za Leonem...

Czasami tak jest, że trzeba się z kimś pożegnać.. Ale jeśli na prawdę kochasz tę osobę to prędzej czy później się znowu spotkacie - powiedziałam i szeroko się uśmiechnęłam.
- Oj mamo to taka piękna historia ! - powiedziała radośnie moja córeczka.
- Nigdy ci się nie znudzi prawda - zaśmiał się mój mąż Leon.
- Nigdy prze nigdy tatusiu ! To była piękna historia ! Taka magiczna!
- Była i jest nadal - uśmiechnął się do mnie Leon i delikatnie pocałował moje usta..

~.~
No to taki jest koniec tej historyjki :D Mam nadzieję, że wam się podoba ;) Niedługo pojawi się prolog nowej historii :)) Napiszcie w kom czy doczytaliście do końca xd 
Wiem bardzo długie ale to jest koniec historii.. normalnie rozłożyłabym to na dwa trzy rozdziały ale chciałam, żeby było tak równo xd w takim sensie, ze równe 70 a nie 72 albo ileś tak xdd 
Dobra ja nie zanudzam xd do następnej Histroii !! <ale to fajnie brzmi xd hahah > TO PA :*

6 komentarzy:

  1. Rozdział super
    czekam na prolog
    życze weny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozplakalam soe ... doslownie! Geenialne! ♥
    czekam naa prolog ♥

    violettameganleon.blogspot.com <-- zapraszam cc;

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak viola wyjachala o ja sie poplakalam jak leos :) xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Super bardzo fajne jak leon plakal jak viola odjetzdzala smuto mi sie zrobilo super rozdzial szkoda ze ostatni

    OdpowiedzUsuń
  5. Popłakałam się ... to takie smutne ....
    Ps:świetny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Boże, ja wciąż ryczę :'((((( Cudowny, nienawidzę takich smutnych scenek, ale opowiadanie genialne <3 Przeczytałam do końca :*

    OdpowiedzUsuń