Y vuelvo a despertar en mi mundo
siendo lo que soy
Y no voy a parar ni un segundo,
mi destino es hoy
Y vuelvo a despertar en mi mundo
siendo lo que soy
Y no voy a parar ni un segundo,
mi destino es hoy
Nada puede pasar
Voy a soltar todo lo que siento, todo, todo...
Nada puede pasar
Voy a soltar todo lo que tengo
Nada me detendrá...
Uśmiechnęłam się szeroko do siebie. To jest jedyna rzecz która mnie pociesza. Śpiew jest cząstką mnie.. Ja jestem muzyką.. Chwyciłam telefon i wyszłam z domu. Była godzina 9.00 ... Mało ludzi chodziło po mieście.. Szłam uliczkami w parku i błądziłam w myślach..
O Diegu i o Leonie.. Świetnie się dobrali.. Obydwaj tacy idioci.. Nagle usłyszałam odgłos motorów.. Nie powiem uwielbiam ten dźwięk.. Uwielbiam motory i wszystko co związane z nimi.. Wiem to trochę niepodobne o takiej dziewczyny jak ja ale nie wstydzę się tego. A najlepsze jest to, że wszystkiego nauczyła mnie Lara.. Dzięki niej poznałam cały świat motorów.. Nauczyła mnie wszystkiego..
Zobaczyłam przed sobą tor wyścigowy.. Szeroko się uśmiechnęłam. Jeden chłopak bardzo dobrze jeździł.. Zauważyłam Lare jak naprawia jedną z maszyn. Podeszłam do niej z uśmiechem.
- Cześć - powiedziałam.
- Hej Viola.. A co ty tu robisz? - odpowiedziała równie z uśmiechem.
- Nie mówiłaś mi, że w pobliży jest tor - uśmiechnęłam się.
- A jakoś mi wyleciało z głowy - zaśmiała się i dalej pracowała.
- Może co w czymś pomóc ? - zapytałam.
- Na pewno ? Pobrudzisz sobie rączki - zaśmiała się.
- Przestań przecież wiesz, że to kocham - uśmiechnęłam się.
- Okej. Tam jest motor do lekkiej naprawy. Poluzowały się śruby i coś tam jeszcze.. Sama sprawdź - wskazała motor. Od razu wzięłam się do pracy. Usiadłam przed motorem i chwyciłam śrubokręty.
- Nie wiedziałem, że znasz się na motorach .. - usłyszałam znajomy mi głos.
- Nie wiedziałam, że jeździsz na motorze.. - spojrzałam się na niego.
- Nie wyglądasz na dziewczynę co..- nie dałam mu dokończyć.
- Co boi się pobrudzić rączki? Wielu rzeczy o mnie nie wiesz Leon.. Wiec lepiej niech tak zostanie- spojrzałam na niego złowrogo.
- Możemy pogadać ? - zapytał.
- Nie .. Muszę to naprawić a potem idę do domu bo tam czeka mnie kolejna robota.. - powiedziałam i wróciłam do dalszej pracy.
- Błagam ... - kucnął przy mnie i spojrzał mi się błagalnie w oczy.. Zatopiłam się w jego pięknych ciemnych oczach.. Były takie niewinne ... Pełne uczuć .. Stop !
- Nie mamy o czym gadać .. - powiedziałam spokojnie.
- Uuu.. Musiałeś jej ostro zajść za skórę.. Rzadko jest taka.. - zaśmiała się Lara.
- Violetta proszę pogadajmy.. - powiedział cicho. W końcu mu uległam..
- Pójdę umyć ręce i zaraz wracam .. - powiedziałam cicho. Po chwili wróciłam i zobaczyłam rozradowanego Leona..
- Nie ciesz się tak bo to może być niemiła rozmowa - powiedziałam przechodząc obok niego.
Oznajmiłam Larze, że nie wszystko jest skończone w motorze i że może niedługo wrócę...
Szliśmy alejkami w parku w ciszy.. Żadne z nas nie chciało nic powiedzieć.. Leon kilka razy próbował ale coś mu nie wychodziło. W końcu nie wytrzymałam...
- Wiesz co dzięki za taką rozmowę ... - powiedziałam oburzona i odwróciłam się w przeciwną stronę.
- Poczekaj .. - stanął przede mną.
- Co ? - zapytałam patrząc mu się w oczy.
- Chodzi o to, że odkąd cię poznałem to coś się we mnie zmieniło.. Zacząłem inaczej patrzeć na wszystko co jest dookoła.. Nie wiem co się ze mną dzieje ale dzięki tobie i jak jesteś przy mnie zupełnie inaczej się zachowuje.. Czuje coś dziwnego czego nigdy dotąd nie poczułam .. - nic nie odpowiedziałam tylko odwróciłam wzrok od jego oczu.. - Błagam cię powiedz coś..
- A co mam ci powiedzieć ? Czego ode mnie oczekujesz ? Że rzucę ci się na szyję ?! Skąd mam mieć pewność, że to co mówisz jest prawdą ? Może to kolejny idiotyczny zakładzik..
- Nie mów tak .. - powiedział smutno.
- A jak mam inaczej myśleć ? - zaśmiałam się- Dałeś mi dowody, że jesteś skończonym idiotą.. Jeden idiota właśnie odszedł z mojego życia i nie mam zamiaru brać się za kolejnych... Więc sory ale ja ci nie wierze .. - powiedziałam spokojnie. Odwróciłam się i poszłam w stronę domu.
- Violetta ! - zawołał.
- Zostaw mnie w spokoju - odkrzyknęłam i ruszyłam w swoją stronę. Weszłam do domu i trzasłam drzwiami.. Chciałam jak najszybciej znaleźć się w sowim pokoju..
- Uuu... Coś widzę, że masz nie zbyt dobry humorek.. - zaśmiał się ten chłopak - Zapomniałem ci się wczoraj przedstawić. Federico jestem - uśmiechnął się.
- Posłuchaj mnie Federico.. Masz rację nie mam humoru.. To jest początek dnia a ja już jestem wściekła i załamana.. Jeszcze zaraz przyjdą te idiotki i będą mi wymyślały jakieś idiotyczne prace.. - złapałam się za głowę i powstrzymywałam łzy.
- A ja mam dla ciebie niespodziankę.. Tak dla rozrywki - uśmiechnął się szeroko.
- Co zrobiłeś ? - zapytałam spokojnie.
- Zobaczysz a teraz chodź.. - złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą. Szliśmy alejkami niedaleko domu.
- To tutaj.. - zatrzymał się po chwili. Zobaczyłam Studio.. A wokół niego było pełno ludzi.
- Po co mnie tu przyprowadziłeś ? - zapytałam zdziwiona.
- Zapisałem cię na przesłuchania do szkoły - szeroko się uśmiechnął.
- Co ? - bardzo się zdziwiłam.
- Słyszałem jak śpiewasz i pomyślałem, że musisz być w tej szkole - uśmiechnął się. Rzuciłam mu się na szyję. Byłam taka szczęśliwa! Będę realizowała swoje marzenia! I przy okazji zapomnę o codziennych problemach..
- Ale Fede Weronika, Sara, Esmeralda i mój ojciec nie mogą się o tym dowiedzieć ... Jasne ? - pokiwałam mu palcem przed twarzą.
- Oczywiście - uśmiechnął się. Weszliśmy do środka. Fede poszedł do nauczyciela zgłosić, że już jestem. Chciałam iść o niego ale na kogoś wpadłam. Na podłogę rozsypały się papiery.
- Przepraszam .. - powiedziałam cicho i schyliłam się, żeby pozbierać papiery.
- Nic się nie stało - odpowiedziała dziewczyna i pomogła mi zbierać.
- Jesteś tu nowa ? - zapytała.
- W zasadzie tak.. Właśnie idę na przesłuchanie - lekko się uśmiechnęłam.
- O to powodzenia - odwzajemniła gest.
- Dzięki..
- Jestem Francesca ale mów mi Fran
- Violetta - uśmiechnęłyśmy się do siebie.
- Jak coś to zawsze możesz podejść i o coś zapytać - uśmiechnęła się i poszła.
Usłyszałam jak nauczyciel woła mnie do sali. Wzięłam głęboki wdech i poszłam do wyznaczonego miejsca.
/po przesłuchaniu/
Fede siedział przed studiem.. Wyszłam ze smutną miną..
- Viola i jak ? - zapytał..
- Fede ja .. - nie mogłam wydusić z siebie słowa..
- Tak mi przykro..
- Dostałam się ! - wydarłam się na cały głos i rzuciłam mu się na szyję.
~.~
Tak oto Viola dostała się do studia :) A no i Viola zna się na motorach xd Dzisiaj albo jutro wezmę się za napisanie one shot'a. Będzie się składał z kilu części. Nie wiem może z 3-4 zależy jeszcze co mi ciekawego wpadnie do głowy. Mam juz pewien pomysł i myślę, że to będą właśnie gdzieś tak 3 części ale zawsze wszystko może się zmienić :D No to dziękuję za ostatnie komentarze pod postem ;* i mam nadzieję, że po tym i pod następnymi postami będzie więcej komentarzy :D
To do następnego ! :*
świetny rozdział nie mogę się doczekać One Shota
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Julka ♥
nie lubie violetty może się naprawdę zmienił a ona tak go traktuje sory ale ja zawsze szczerze pisze nie zwracając uwagi czy dobrze czy źle nie mogę napisać super bo jednak coś mi się nei podoba złą ja myśle że to zrozumiesz jestem ciekawa czy będzie fedemiła czekam na next
OdpowiedzUsuńSuper rozdział ;)))
OdpowiedzUsuńViola zna się na motorach xdd I dostała się do studia dzięki Federico jeeej :D Ale wciąż skłócona z Leonem ;c
Czekam na nexta i One Shot'a ;**
Pozdrawiam <33
supcio... czekam na next
OdpowiedzUsuń