sobota, 24 maja 2014

Rozdział 11 "Będziemy sami"

Gdy już przestaliśmy się wygłupiać poszliśmy w stronę plaży. Szłam z Leonem za rękę i oboje mieliśmy ogromne uśmiechy na twarzach. Fran i Cami gdy nas zobaczyły zaczęły piszczeć a ja i Leon zaczęliśmy się śmiać. Posiedzieliśmy jeszcze godzinę na plaży.. Znaczy ja leżałam na kocu a reszta się kopała .. Nie chciałam wchodzić do wody... Leon co chwile przychodził do mnie i mnie schładzał kładąc się na mnie bo był calutki mokry. Gdy weszłam do domku od razu zostałam zaproszona na "dywanik". Dziewczyny się pytały o wszystko.
- Jak ? Kiedy ? Gdzie ? - zapytała szybko rozradowana Fran.
- A więc dzisiaj.. Poszliśmy na spacer i tak jakoś samo wyszło .. - uśmiechnęłam się.
- Oj Viola ale my chcemy szczegóły - domagała się Cami.
- No okej okej - zaśmiałam się - Żebyście wiedziały jak on dobrze całuje ... - gdy to usłyszały zaczęły jeszcze głośniej piszczeć. Gadałyśmy tak przez godzinę. Na dworze jeszcze świeciło słońce ale nie było już tak bardzo ciepło ale nie było też zimno. Taka w sam raz pogoda. W pewnym momencie ktoś zapukał do drzwi. Fran poszła otworzyć.
- Viola to do ciebie !! - krzyknęła. Pobiegłam w stronę drzwi i ucałowałam w policzek Leona.
- Stęskniłem się - uśmiechnął się szeroko.
- O już nie przesadzaj - zaśmiałam się - Nie widzieliśmy się godzinę.
- Dla mnie to cała wieczność .. - zbliżył się do mnie, żeby mnie pocałować ale odsunęłam się.
- Nie tutaj misiaczku - uśmiechnęłam się kładąc jeden palec na jego ustach.
- Masz może ochotę na spacer ? - zapytał.
- Tak pewnie.
- Okej ale ubierz pod spód strój kąpielowy i zwiąż włosy bo może ci być gorąco - uśmiechnął się. Kiwnęłam twierdząco głową. Powiedziałam mu, żeby wszedł i na mnie zaczekał na dole a ja w tym czasie szybko pójdę się przebrać. Szybko nałożyła dwu częściowy strój i do tego luźną bluzkę i 3/4 dżinsowe spodenki. Zbiegłam na dół i ruszyliśmy na spacer. Poszliśmy na plaże ...
- Dobra a teraz idziemy do wody - uśmiechnął się.
- Nie Leon ja nie wejdę tam .. - powiedziałam spokojnie.
- Ale będziemy sami nikt nic nie widzi i nie zobaczą twoich ran.. - delikatnie się uśmiechnął.
- To już nie chodzi o to tylko, że ja nie umiem pływać .. - powiedziałam zawstydzona.
- Eee tam .. Właśnie przed tobą stoi zawodowy pływak - powiedział i wyprostował maksymalnie swoją sylwetkę i wypiął klatkę piersiową.. Zaczęłam się śmiać.
- To jak pójdziesz do wody z zawodowym pływakiem ? - uśmiechnął się.
- Oczywiście, że tak - zaśmiałam się i szybko zdjęłam bluzkę i spodenki.
- Ładny brzuszek - powiedział z uśmiechem a ja się zaczerwieniłam. Leon to zauważył i się zaśmiał.  Weszliśmy powoli do wody. Najpierw poszliśmy na głębokość dosięgającą nam do brzucha. Tam Leon zaczął mnie uczyć pływać na plecach. Cały czas mnie trzymał i nie puszczał. Trochę się nauczyłam pływać. Później zaczęła się jak zwykle chlapanina.. Cały czas się śmialiśmy i wygłupialiśmy. Leon kilka razy próbował mnie pocałować ale wtedy został ochlapany wodą.. Tak bawiliśmy się przez godzinę. W końcu stanęliśmy w wodzie zmęczeni ale cały czas roześmiani.
- Leon ..
- Tak ? - uśmiechnął się.
- Dziękuję ci ... - pocałowałam go w policzek i przytuliłam się do niego.. Gdy tak staliśmy zauważyłam, że pomiędzy domkami stoi jakaś postać i nas obserwuje.. Była ubrana cała na czarno.. To ta sama osoba co widziałam ją wtedy przy oknie. Strasznie się wystraszyłam.
- Leon tam ktoś jest .. - powiedziałam wystraszona. Leon się odwrócił ale ta osoba zdążyła się schować za domek.
- Błagam cię chodźmy stąd.. - ręce zaczęły mi się trząść.. Weszliśmy do domu. Byłam wystraszona i zaniepokojona.
- Nie pozwolę cię skrzywdzić.. - powiedział mi na ucho. Poczułam przyjemny dreszcz a w brzuchu motylki. Ale to trwało chwilę bo później znów powrócił strach. Dziewczyny mnie uspokajały a Leon był naszym "ochroniarzem". Nagle zrobiło mi się słabo .. Wszystko zaczęło wirować i zrobiło mi się strasznie gorąco.. Nie zdążyłam nic powiedzieć bo po chwili była już ciemność.
Obudziłam się w białym pomieszczeniu.. Obok mnie siedział Leon i trzymał mnie za rękę. A za szybą stała Angie i Pablo. Rozmawiali z lekarzem.
- Leon.. - powiedziałam cicho. On się delikatnie uśmiechnął.
- Cześć kochanie .. Wiesz strasznie mnie wystraszyłaś...
- Co się stało ? - zapytałam.
- Straciłaś przytomność z przemęczenia, ze stresu i prawdopodobnie z przegrzania..
- A jak długo tu jestem ?
- Jeden dzień .. Viola przepraszam cię... To jest moja wina.. Gdybym nie zabrał cię wtedy nad wodę nic by się nie wydarzyło..
- Nie Leon.. To nie jest twoja wina.. To jest niczyja wina.. Błagam cię nie mów tak.. - powiedziałam spokojnie. Po chwili do sali wszedł Pablo z Angie i pytali się o moje samopoczucie. Odpowiedziałam im, że jest okej. Siedzieli ze mną i rozmawiali przez dwie godziny. Muszę tu jeszcze zostać przynajmniej jeden/dwa dni na obserwacji bo jestem osłabiona. Gdy Angie, Leon i Pablo wyszli poszłam się przejść po jakąś wodę. W pewnym momencie gdy szłam wolno korytarzem ktoś złapał mnie za rękę i wciągnął do pustego pokoju.
To była ta osoba która była przy moim oknie i nad jeziorem. Po chwili..

~.~
Tam Tam Tam !! Hahaha jaka ja jestem tajemnicza ... xd Już od samego początku chciałam tak zakończyć ten rozdział.. hihihi xd Jak myślicie co zrobi ta tajemnicza osoba ? 
Podobał wam się Os ? Bo tam mało osób skomentowało ;/ Jeśli nie to napiszcie to pomyślę nad nowym :) Żaden problem ;) 
Rozdział 12 pojawi się raczej jutro bo ja już mam ochotę wstawić ten kolejny rozdział xd 
Ale nie powstrzymam się i zostawię was z ciekawością :D 
No to Pa Pa :** Dobranoc <3 <ja ten post dodaje o 00:48 więc dlatego napisałam dobranoc xd > hahaha..
Pa Pa <3 

4 komentarze:

  1. Superowy
    PS Pierwsza

    OdpowiedzUsuń
  2. super rozdział

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny! ^^
    Sorki że nie skomentowałam OS, ale po prostu nie miałam już czasu. Ale wiedz że jest super ;)
    Co do rozdziału to wspaniały! Kochana Leonetta *.* Kim jest ta osoba i co zrobi Vilu??? :))
    Już nie mogę się doczekać nexta <33
    Pozdrawiam ;***

    OdpowiedzUsuń
  4. rozdział super ja obstawiam że ten facet to Diego nie moge sie doczekać kolejnego rozdziału ;)

    OdpowiedzUsuń