poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Rozdział 26 "Nie będę nic dla ciebie robiła"

Gdy obudziłam się Damiana nie było obok mnie. Zauważyłam, że nie jestem w swoich ciuchach. Do pokoju wszedł Damian.
- Kto ci pozwolił mnie rozbierać !!?? - krzyknęłam.
- Spokojnie ja bym cię nigdy nie rozebrał bez twojego pozwolenia ... Zrobiła to Alex bo ją o to poprosiłem a bielizny ci nie ściągała... - usiadł obok mnie - Nigdy bym ci nie zrobił krzywdy... - powiedział spokojnie.
- Przepraszam, że tak zareagowałam ...
- Nic się nie stało ... - delikatnie się uśmiechnął. Zjadłam śniadanie i podziękowałam, że mogłam u niego przenocować. Poszłam do domu. Powoli otworzyłam drzwi i weszłam do środka.
- Gdzie się szlajasz ?! - wydarła się Weronika.. Czyli wróciły już z wyjazdu... - Pranie nie jest zrobione a na śniadanie już czekam godzinę ! Bierz się lepiej do roboty bo jak nie... - nie dałam jej dokończyć.
- Bo jak nie to co ?! Pójdziesz poskarżyć się mamusi ? Czy może będziesz mnie straszyła i nasyłała kogoś na mnie.. - uniosłam głos.
- Chyba sobie kpisz ?! Jak śmiesz w ogóle na mnie podnosić głos ! - oburzyła się.
- Nie będę nic dla ciebie robiła .. - powiedziałam pewnie. Nagle po schodach zbiegł tata.
- O tatku !  - krzyknęła Weronika - Powiedz coś jej bo nie chce robić tego co jej każe ! - tata ominął ją i podbiegł do mnie a następnie mnie mocno przytulił.
- Viola ! Dziecko jak ja się o ciebie martwiłem ... - mówił mocno mnie przytulając.
- Co ?! - wydarła się Weronika. Do salonu weszła Esmeralda.
- O co chodzi córeczko ? - zapytała lekko zdziwiona. Spojrzała się na nas.
- German co ty wyprawiasz ? To jakiś żart ? - zapytała zdziwiona.
- Violu idź do siebie do pokoju... Zaraz do ciebie przyjdę - powiedział spokojnie tata i delikatnie się uśmiechnął. Poszłam do swojego pokoju i usiadłam na łóżku. zostawiłam drzwi otwarte, żeby słyszeć ich rozmowę.
- Co w ciebie wstąpiło ?! - krzyknęła zdziwiona Esmeralda.
- Nie pozwolę, żebyście traktowały moją córkę jak jakąś sprzątaczkę czy gosposię - powiedział poważnie.
- Ale przecież ... - przerwał jej dzwonek do drzwi.
- Ja otworzę !- krzyknęła Weronika i podbiegła do drzwi.
- Leon kochanie !! - momentalnie zaszkliły mi się oczy..
- Jest Viola ... ? - usłyszałam jego głos.
- A po co ci ta wieśniaczka ?! - oburzyła się.
- Nie mów tak o niej ! - krzyknęli jednocześnie tata i Leon.
- Leon Violetta jest na górze ... - powiedział tata a Leon ruszył w stronę mojego pokoju. Szybko podbiegłam do drzwi i trzasnęłam nimi. Po chwili zaczął pukać do drzwi.
- Viola skarbie otwórz... Proszę daj mi to wszystko wyjaśnić ...- mówił spokojnie.
- Leon co to ma wszystko do cholery znaczyć ?! - wydarła się Weronika.
- Violu... Błagam... - powiedział cicho a wręcz szepnął.

/Leon/
Po chwili drzwi się otworzyły a mi ukazała się Viola... Miała czerwone oczy od płaczu a po jej policzkach płynęły łzy... W oczach było widać smutek, żal...
- Violu skarbie ja cię tak przepraszam... - zacząłem.. Ona się odwróciła i usiadła na swoim łóżku wbijając wzrok w ziemie. Kucnąłem przy niej i próbowałem spojrzeć jej prosto w oczy ale gdy prawie mi się udawało ona odwracała wzrok.
- Chcę tylko wiedzieć... Dlaczego ? - powiedziała cicho.
- Przepraszam cię... Zawaliłem na całej linii... Wiem, że źle zrobiłem zaczynając naszą znajomość od kłamstwa i jakiegoś układu... Na początku naszej znajomości przyznaję, że robiłem wszystko tak jak prosił mnie Diego ale... Zakochałem się w tobie gdy tylko lepiej cię poznałem... W pierwszym dniu wycieczki wiedziałem, że coś do ciebie zaczynam czuć.. A gdy mi powiedziałaś o swoim zdarzeniu z przeszłości wiedziałem, że muszę być przy tobie i cie chronić... Kocham cię i nie chcę, żebyś cierpiała.
- Obiecałeś mi, że nie pozwolisz mnie skrzywdzić.. I że nigdy nie będe cierpiała a tym bardziej z twojego powodu...
- Wiem Viola ja tak strasznie cię przepraszam... - mówiłem załamany.
- Złamałeś obietnice Leon.. - spojrzała mi prosto w oczy.
- Wiem przepraszam cię ... Nigdy nie wybaczę sobie każdej twojej łzy z mojego powodu tylko błagam cię wybacz mi...
- Wyjdź stąd Leon .. - powiedziała po chwili.
- Ale Viola.. - nie dała mi dokończyć.
- Wyjdź i daj mi spokój... - dokończyła cicho. Widziałem jej łzy i cierpienie w oczach.... To ja sprawiłem, że płacze i cierpi... Najlepiej będzie jak odejdę i po prostu dam jej spokój..

/Violetta/
Leon zrobił to o co go prosiłam. Gdy minęła godzina od jego wyjścia ogarnęłam się, wykąpałam, przebrałam się i umalowałam a następnie wyszłam do studia. zbyt długo mnie tam nie było... Wchodząc schowałam telefon do torebki.
- Viola ! - usłyszałam Fran i Cami. Podbiegły do mnie i mocno mnie przytuliły.
- Cześć dziewczyny - delikatnie się uśmiechnęłam.
- Matko co się stało, że nie było cię w studiu...? - zapytała Fran.
- Rozchorowałam się ... - powiedziałam po chwili namysłu.
- Czy aby na pewno ? - zapytała Cami.
- Tak bo co innego miało by się stać ? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
- A co u ciebie i Leona ? - szybko zapytała Fran.
- My nie jesteśmy już razem... - powiedziałam cicho.
- Co ?! Ale dlaczego ?! - powiedziały równo.
- Po prostu mnie oszukał i zabawił się mną ... - powiedziałam powstrzymując łzy.
- Violetta ! - podszedł do nas Pablo - Dobrze cię już widzieć w studiu - uśmiechnął się szeroko.
- Przepraszam trochę się rozchorowałam i nie mogłam przyjść..
- Cieszę się, że już wszystko okej - uśmiechnął się.
- Dobrze, że przyszłaś bo mam do ciebie pewną sprawę.. Za niedługo robimy taki mały koncert w teatrze i chciałbym, żebyś w nim zagrała główną rolę...
- O jejku Pablo - uśmiechnęłam się - Będę na prawdę zaszczycona.. - powiedziałam radośnie.
- Chciałbym, żebyś napisała dwie piosenki... Jedną mówiącą o jakimś uczuciu oczywiście wybranym przez ciebie.. Chciałbym też żebyś zaśpiewała piosenkę tą którą śpiewałaś zanim dostałaś się do studio.
- Ale ona jest niedokończona - powiedziałam.
- To nic masz dużo czasu, żeby ją dokończyć....
- W zasadzie mam tylko pierwszą zwrotkę i refren - speszyłam się.
- Świetnie ! A mogłabyś ją zagrać ? - zapytał a ja kiwnęłam twierdząco głową. Pablo, Fran, Cami i ja ruszyliśmy do sali śpiewu.

~.~
Proszę macie rozdział :) Wiem miał być wcześniej ale jakoś nie mogłam się zebrać, żeby to napisać :/ Kolejna część Os pojawi się już jutro :) 
Dobra ja spadam spać... xd To do jutra !! Pa PA <3 

5 komentarzy:

  1. Wspaniały!
    Ale Viola mogłaby już wybaczyć Leónowi.
    Biedak się stara i widać, że ją kocha.
    Czy ten Damian nie może zniknąć?
    Mam go dość!
    Pan idealny się znalazł.
    I jeszcze ta głupia Weronika i Esmeralda.
    Czy German nie się z nią rozstać?
    W sensie, że z Esmeraldą nie Weronika... to by było dziwne.
    Pomijając Damiana, to rozdział jest boski.
    Nie myślałaś może nad usunięciem tej postaci?
    On nikomu nie jest potrzebny.
    Życzę Ci dużo weny i czekam na następny rozdział i kolejną część Os.

    OdpowiedzUsuń
  2. No racja pomijając damiana prosze niech mu wybaczyyy

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z Mią! Wynocha Damian!
    Wyobrażam go sobie jako Diego, oba imiona na D... Co za różnica :P
    Leonetta forever - niech się pogodzą!

    Wpadnij do mnie na nowy rozdział, przeczytaj i skomentuj proszę. Może zostaniesz na dłużej?
    http://violetta-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział boski <3
    Viola idiotko wybacz Leonkowi <3
    Damian wynocha!
    nienawidzę Cię!
    Nie możesz zniknąć?!
    Nienawidzę Esmeraldy i Weroniki!
    German rozstań się z nią.
    Czekam na nexcik <3

    http://amor-que-sobrevivira-todo.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny ! Esmeralda i Weronika są obrzydliwe ! Czekam na next'a.
    Zapraszam do mnie http://leonettacaxi-miloscjestwszystkim.blogspot.com/ Razem z moją kumpelą Andziąą postanowiłyśmy stworzyć go i proszę ! Wejdziesz ? Zostaniesz ? Skomentujesz ? proszę liczy się twój komentarz !

    OdpowiedzUsuń