czwartek, 14 sierpnia 2014

One Shot "Niezapomniany pocałunek" cz II

- O matko !! - krzyknęła rozradowana Ludmiła - Viola i co dalej ?! Błagam cię powiedz mi resztę... - była strasznie natarczywa. Zaśmiałam się i zaczęłam opowiadać dalej.
- Dni mijały a ja coraz bardziej się w nim zakochiwałam. Co wieczór całą rodzinką siedzieliśmy na tarasie i oglądaliśmy gwiazdy.. Opowiadaliśmy sobie historie i takie tam.. - uśmiechnęłam się na same wspomnienie.

W ostatni wieczór przed wyjazdem Leona, gdy już wszyscy poszli do domu spać na tarasie jak zawsze zostawały dwie osoby... Leon i Violetta. Siedzieli i rozmawiali o wszystkim.
- Powiedz mi Viola - zaczął - Co zamierzasz robić w przyszłości ?
- Chciałabym pójść na studia.. Zająć się muzyką. Uczyć dzieciaki tego co bardzo kocham ... Nie wyobrażam sobie dalszego życia bez muzyki.. - Leon uśmiechnął się.
- A mam takie pytanie ... Gdybyś mogła zrobić jedną rzecz dla świata to co byś zrobiła ? - zapytał.
- Hmmm... Trudno mi jest wybrać jedną rzecz... Najważniejsza byłaby rodzina ... Rodzina powinna się składać ze wszystkich członków.. Chodzi mi o to, że rodzice powinni zajmować się dziećmi.. Nie zostawiać ich albo mieć je gdzieś.. Po prostu nie powinni go opuszczać...
- Rozumiem ... - powiedział Leon - Podobnie jest z moimi rodzicami.. Od małego wychowywały mnie obce mi kobiety... Rodziców nigdy ze mną nie było bo zawsze znalazło się coś ważniejszego... Jednym słowem nie życzę takiego dzieciństwa nikomu.. - powiedział cicho i lekko się zaśmiał.
- Dlatego chciałabym, żeby w rodzinach było tak jak tutaj... Moi rodzice nigdy mnie nie opuścili zawsze mnie wspierali a ja im pomagałam jak tylko mogłam. To jest najbardziej potrzebne dziecku... A nie drogie zabawki czy ułatwianie mu życia kasą... Potrzebna jest miłość... - dokończyła a Leon patrzał na nią z uśmiechem.
- Wiesz Viola jak na swój wiek jesteś bardzo dojrzała... A na pewno mądrzejsza niż nie jedna kobieta po 20...- zaśmiał się.
~ To jest ta chwila... Ten moment.. Teraz powiem mu co czuje... ~ myślała Violetta. Cały czas wzrok miała skierowany w jego stronę. Po chwili Leon odwrócił głowę w jej stronę a ona szybko się zbliżyła i złożyła delikatny pocałunek na jego ustach.

- Pocałowałaś go ?! - krzyknęła gdy weszłyśmy do domu - A on co na to ?!
- Powiedział mi, że obiecuje, że wróci do mnie gdy tylko skończy studia i zaczął prawić mi komplementy...
- No i co wrócił ? - zapytała zaciekawiona.
- Gdy pojechaliśmy z rodzinką na rozdanie świadectw braciszka i jego to widziałam go jak się obściskiwał z jakąś rudą panną ale wiesz spodziewałam się tego..
- Obiecanki cacanki... Spotkałaś go jeszcze kiedyś ?
- Tak 2 razy... Na pierwszym roku moich studiów.. Wychodziłam z pociągu i szybko biegłam na spóźnione zajęcia. Wpadłam na niego a on na początku się oburzył ale gdy mi się przyjrzał to uśmiechnął się i zaczął ze mną rozmawiać. Powiedział, że własnie rozkręcił swoją firmę i zaprosił mnie na ślub ... - powiedziałam.
- Co ?! - wydarła się - Co za idiota ... Błagam cię powiedz, że nie poszłaś na ten ślub ..
- Ależ skąd ! Poszłam ! Musiałam zobaczyć jak wygląda ta flądra która zabrała mi faceta - zaśmiałam się - Była strasznie plastikowa.. Miała rude włosy, obfity sztuczny biust i strasznie naciągniętą buzie - zaczęłyśmy się śmiać.
- A rozmawiałaś z nim albo zatańczyłaś ? - zapytała.
- Nie ... Próbowałam go unikać ale wiem, że mnie szukał.
- Tak a co chciał ? - zapytała.
- Po imprezie gdy już szłam do auta podbiegł do mnie i powiedział mi, że jestem najbardziej atrakcyjną i wspaniałą kobietą jaką zna..
- Co za podła świnia ! - oburzyła się.
- Mhmm.. Później już go nie widziałam ale wiem, że jest szefem bardzo znanej firmy i jest bogaty i w ogóle...- skończyłam.
- No muszę przyznać niezła historyjka.. To co może pójdziemy na jakieś piwko ? - zapytała.
- Nie przepraszam nie mogę... Muszę się szykować na imprezę urodzinową do Fede... Wiesz teraz stuknie mu 30-stka więc trzeba mu życzyć szczęścia.. - uśmiechnęłam się.
- Masz się seksownie ubrać !! Pożyczę ci moja miniówkę i załóż do tego twoje czarne szpile !! - krzyknęła radośnie i pobiegła do swojego pokoju - Masz zaliczyć dzisiaj jakiegoś faceta i stracić to pieprzone dziewictwo !! Jak można być w tym stanie gdy ma się 24 lata ... - usłyszałam jak mówi z pokoju.
Po trzech godzinach byłam gotowa. Umalowana, uczesana, seksownie ubrana i gotowa na wszystko. Gdy byłam już w domu mojego brata trochę żałowałam, że tak się wystroiłam. Wiem, że Fede pewnie zrobił dużą imprezę ale trochę czułam się jak taka dziwka... Jego żona Francesca pewnie się trochę zdziwi na mój widok. Lubię do nich przyjeżdżać... Jest tu cisza i spokój.. Domek jest postawiony dość daleko za miastem rzadko co jeżdżą tu auta ale dzisiaj na parkingu było ich pełno.

Po godzinie zalotów przez kolegów mojego braciszka było mi już nie dobrze. Więcej nie zniosę kiepskich tekstów czy żartów na podryw.. Poszłam do kuchni gdzie była żona Fede, Fran i szykowała przekąski.
- O Viola ! I jak ci się podoba impreza ? Słyszałam od Fede, że wszyscy jego koledzy na twój widok rozpływają się.. I wiesz nie dziwie im się bo wyglądasz świetnie ! - uśmiechnęła się szeroko.
- Bez przesady ...- zaśmiałam się. Po chwili rozbrzmiał dzwonek do drzwi.
- Viola mogłabyś otworzyć .. - poprosiła Fran.
- Jasne - chwyciłam swój kieliszek z winem i poszłam do drzwi. Szybko je otworzyłam i zamarłam....

★☆★
Trochę długo czekaliście ale w końcu dodałam kolejną część :D Będzie jeszcze jedna może dwie... 
Sie zobaczy xd Miał byc wcześnie ale cóż nieoczekiwany wyjazd zepsuł moje plany... 
Kolejną część postaram się dodać jutro :) A rozdział nie wiem kiedy napiszę xd
Jeszcze musze się zająć drugim blogiem bo coś długo tam nie zaglądałam xd Ups... 
No to do następnego !! PA Pa <3 

3 komentarze:

  1. Skończyć w takim momencie :D
    Już się nie mogę doczekać kolejnej części. NAJLEPIEJ ♥
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. <3 <3 <3 Nic dodać nic ująć.... to nic na twój rozdział będziemy czekać godzinami <3. Czekam na next i pozdrawiam. Besos :*
    Te amo <3

    OdpowiedzUsuń