środa, 2 lipca 2014

Rozdział 22 "Czego nie możesz ? "

Dedykuje ten rozdział Poli Devonne !! :*

- Co ?! - zdziwiła się.
- No tak.. Fran ja zaczynam coś do niego czuć ... - mówię bezradnie... - Strasznie się tego boje ...
- Viola a co z Leonem .. - nie dałam jej dokończyć.
- Wiem.. Chcę mu o tym powiedzieć..
- Nie ! To zły pomysł !! Viola nie możesz tego zrobić !! - oburzyła się przyjaciółka.
- Czego nie możesz ? - usłyszałam znajomy głos.
- Leon... A ty nie na próbie ? - zapytałam zdziwiona.
- Zagraliśmy chwile i wszyscy poszli... To czego nie możesz ?- zapytał siadając obok mnie. Chciałam mu powiedzieć prawdę ale Fran zaczęła.
- Yyy... Violetaa chciała iść sobie do domu - powiedziała Fran - Nie chce jej się iść na lekcje.. No wiesz trzeba jej to zabronić no bo nie może sobie opuszczać lekcji kiedy chce ..- zaśmiała się nerwowo Fran.
- Okej.. - powiedział zdziwiony Leon. Siedzieliśmy jeszcze przez chwile w barze i rozmawialiśmy.
- Wiecie ja już pójdę na zajęcia - powiedziałam cicho.
- Dobrze.. - powiedzieli jednocześnie.
- Idziesz Leon ? - zapytałam.
- Yyy.. Tak ja zaraz cię dogonię tylko chwilkę porozmawiam z Fran - powiedział z uśmiechem. Spojrzałam się zdziwiona i zmartwiona na Fran. Ona też się zdziwiła...
- Okej .. - powiedziałam po chwili - To ja idę - pocałowałam Leona w policzek.
- Kocham cię - uśmiechnął się.
- Ja ciebie też- odwzajemniłam gest i wyszłam z baru. A co jeśli Leon wyciągnie z Fran o czym gadałyśmy i będzie zły..? Albo zerwie ze mną ?! Strasznie się boję ...
Poszłam na lekcje i próbowałam się uspokoić... Leon nie przyszedł na resztę lekcji.. Dzwoniłam do niego ale nie odbierał.. Strasznie się boję.
Gdy szłam do domu milion razy dzwoniłam do Leona i Fran..
~ Ludzie co się z wami dzieje !! ~ krzyknęłam w myślach. Byłam już koło domu. Zmartwiona i zamyślona otworzyłam drzwi.
- Niespodzianka !! - krzyknęli wszyscy moi znajomi ze studia i nie tylko. Na samym przodzie stał Leon z prezentem. Podszedł do mnie z szerokim uśmiechem.. Byłam zszokowana.
- Leon.. Co tu się dzieje ? - zapytałam z uśmiechem.
- Wszystkiego najlepszego z okazji twoich 17-stych urodzin  - powiedział z szerokim uśmiechem a następnie mnie pocałował i przytulił.
- Wiesz nawet o tym zapomniałam - zaśmiałam się - Jejku... bardzo wam wszystkim dziękuję - powiedziałam ze wzruszeniem. Wszyscy zaczęli do mnie podchodzić i składać życzenia oraz dawać prezenty. Gdy już wszyscy skończyli Leon włączył muzykę a ja poszłam się przebrać w to [Klik]
Zrobiłam mocny makijaż a włosy związałam w koczka. Gdy zeszłam na dół to mój tata poprosił mnie do tańca.. Zatańczyłam z nim jedną piosenkę bo mój kochany Leoś chciał ze mną zatańczyć.
- Odbijamy - uśmiechnął się a mój tata tylko kiwnął głową z uśmiechem. Przez cały czas patrzeliśmy sobie z Leonem prosto w oczy..
To.. To było coś magicznego... Gdy piosenka się skończyła Leon delikatnie mnie pocałował.. Dookoła rozległy się oklaski.
Po pewnym czasie wszyscy się już zaczęli świetnie bawić. Poszłam do kuchni, żeby odnieść puste butelki po piciu i trochę talerzy.
- Puk puk ... - usłyszałam znajomy mi głos. Spojrzałam się na drzwi i zobaczyłam uśmiechniętego Damiana z ogromnym bukietem kwiatów - Można ? - zapytał podchodząc do mnie.
- Pewnie .. - powiedziałam z szerokim uśmiechem z niedowierzaniem.. Splotłam ręce z zachwytu...
- Pozwól, że podaruję ci ten bukiet kwiatów z okazji twoich 17-stych urodzin i życzę ci zdrowia, szczęścia, miłości a przede wszystkim, żebyś zawsze dążyła do swoich celów i nigdy się nie poddawała.. żeby zawsze gościł uśmiech na twojej twarzy i, żeby nigdy nie zgasł ten płomień szczęścia w twoim oku.. Żebym mógł zawsze widzieć tą wspaniałą dziewczynę z szerokim uśmiechem i zakochaną w muzyce i podziwiającą życie..- mówił a po moim policzku spłynęła łza..
- Dziękuję... Dziękuję... Dziękuję.. Dziękuję... Dziękuję .. - mówiłam przytulając się do niego.
- Chciałbym, żeby ta chwila trwała wiecznie... - powiedział przytulając mnie. Z jednej strony cieszyłam się z tego a z drugiej nie...
- Dziękuję, że przyszedłeś - powiedziałam gdy odsunęliśmy się od siebie - Teraz już nic mi nie brakuje..
- Włożę te piękne kwiaty do wazonu i już możemy iść do reszty - powiedziałam biorąc bukiet. Olga musiała mi pomóc znaleźć tak duży wazon bo ten bukiet był naprawdę ogromny..
Gdy już włożyliśmy kwiaty do wazonu razem z Damianem poszliśmy z uśmiechami do pokoju gościnnego.
- Zatańczysz ze mną ? - powiedział podając mi rękę.
- Z miłą chęcią - uśmiechnęłam się. Tańczyliśmy w rytm wolnej muzyki.. Byliśmy bardzo blisko siebie. Układałam głowę na jego ramieniu a on swoją delikatnie opierał na mojej głowie. Po zakończonej piosence zobaczyłam, że Leon przyglądał nam się z niezadowoloną miną... Wzięłam szybki oddech i skierowałam się w stronę schodów.
- Viola wszystko okej ? - zapytał troskliwym głosem Damian.
- Tak jest okej tylko trochę mi duszno.. - powiedziałam.
- Może chcesz wyjść na dwór ?
- Tak ale pójdę sama do siebie na balkon.. - powiedziałam i ostatni raz spojrzałam w stronę Leona. Cały czas się patrzał..
- Na pewno.. ?
- Tak .. - odpowiedziałam szybko i poszłam na górę. Zaczęłam nerwowo chodzić po pokoju... Otworzyłam szeroko drzwi od balkonu i wyszłam, żeby nabrać świeżego powietrza.
- Violetta.. - usłyszałam po chwili głos.
- Tak Fran ? - zapytałam odwracając się.
- Chodź ktoś cię prosi, żebyś wyszła na chwilkę z pokoju.. - uśmiechnęła się i poszła. O co chodzi ? Wyszłam z pokoju i stanęłam przy barierce.. Widziałam wszystko co się działo na dole..
Na środku pokoju siedział Leon z gitarą a na około niego stali goście.
- Tą piosenkę napisałem specjalnie z myślą o osobie którą bardzo kocham - mówił patrząc się na mnie.
Uśmiechnęłam się szeroko a Leon zaczął grać.

Tanto tiempo caminando junto a ti 
Aun recuerdo el día en que te conocí
El amor en mi nació tu sonrisa me enseno
Tras las nubes siempre va a estar el sol

Te confieso que sin ti no se seguir.
Luz en el camino tu eres para mi.
Desde que mi alma te vio.
Tu dulzura me envolvió.
Si estoy contigo se detiene el reloj.


Lo sentimos los dos el corazón nos hablo
Y al oído suave nos susurro


Quiero mirarte
Quiero sonarte
Vivir contigo cada instante
Quiero abrazarte
Quiero besarte
Quiero tenerte junto a mi
Pues amor es lo que siento.
Eres todo para mi.

Quiero mirarte
Quiero sonarte
Vivir contigo cada instante
Quiero abrazarte
Quiero besarte
Quiero tenerte junto a mi
Tu eres lo que necesito.
Pues lo que siento es

Amor...

 ~.~
Długo wyczekiwany rozdział w końcu się pojawił !! :D To jest pierwszy rozdział z dedykacją ;) Jeśli o to chodzi to śmiało możecie prosić o dedykację a ja jeśli będzie kilka osób to na pewno wybiorę 1 albo 2 :)
To mamy chyba pierwszą albo drugą wprowadzoną piosenkę do tej historii xd teraz będzie ich więcej zobaczycie :* 
No to ja spadam.. Jutro dodam kolejny rozdział na tym i na drugim blogu :* 
To Pa Pa Cześć i Siemka ! Kolorowych snów !! 

Ps. Mam nadzieję, że wam się podoba ten drugi blog "Heart by Heart" ;)

1 komentarz:

  1. piękny rozdział ;* Cudownie piszesz!!
    dziekuję za dedykacje

    OdpowiedzUsuń