Wciągnęłam swój telefon z torebki gdy zaczął dzwonić. Zobaczyłam na wyświetlacz "Damian" rozszerzyłam oczy gdy zobaczyłam, że jest już po dziewiętnastej.. A miałam być w domu o 19 !
- Cholera ! - powiedziałam głośniej do siebie co zwróciło uwagę kilku osób. Chwyciłam swoje szpilki i biegiem ruszyłam do wyjścia z plaży. Odebrałam połączenie i przyłożyłam telefon do ucha.
~Halo ? Viola dzwonie się zapytać czy przyjdziesz czy jednak nie... ? - usłyszałam jego głos.
- Tak ! Damian przepraszam zasiedziałam się na plaży za 10 minut będę ! - powiedziałam szybko co wywołało śmiech chłopaka.
~Dobrze, dobrze. Będę czekał ! - dokończył po czym się rozłączyłam. Właśnie wchodziłam na chodniczek. Otrzepałam swoje stopy z pisaku i włożyłam szpilki. Szybkim krokiem ruszyłam w stronę domu.
Po kilku minutach wparowałam do domu wołając, ze już jestem. Z jadalni wyszedł rozbawiony Damian. Miał na sobie ciemne spodnie i białą koszule a jej rękawy miał podwinięte do łokci. Trzy guziczki od koszuli do góry były odpięte odsłaniając jego tors. Z daleka poczułam śliczną woń jego perfum. Z wesołymi płomyczkami w oczach podszedł do mnie.
- Idź się przebrać w coś ładnego. Na 20 mamy rezerwacje w restauracji - uśmiechnął się szeroko.
- Dam.. - nie dał mi dokończyć.
- Spokojnie spokojnie ! To nie jest żadna randka. Po prostu chcę gdzieś z tobą wyjść - uśmiechnął się lekko i wsadził ręce do kieszeni. Kiwnęłam lekko głową i pobiegłam do góry.
Otworzyłam swoją szafę w której była tylko połowa moich rzeczy. Zaczęłam przebierać wieszaki w poszukiwaniu czegoś eleganckiego ale nie aż tak.. Poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic. Ubrałam luźną pudrową sukienkę sięgającą mi do połowy ud, do tego biały żakiet, czarne buty na wysokiej szpilce, kremowa kopertówka, czarne kolczyki i bransoletka <cały zestaw - [KLIK] >. Włosy spięłam w wysokiego koka, oczy podkreśliłam nie za grubą ale i nie za cienką kreską i rzęsy pomalowałam tuszem. Usta pomalowałam na lekko różowy kolor i lekko przypudrowałam policzki i nosek. Spryskałam się moimi ulubionymi perfumami i ostatni raz przejrzałam się w lustrze.
- Viola idziesz ? - usłyszałam jęk Damiana.
- Już idę ! - krzyknęłam i chwyciłam swoją torebkę. Spojrzałam czy wszystko wzięłam i zeszłam na dół.
- Okej jak na 30 minut szykowania się to gratulacje ! Wyglądasz świetnie ! - ucałował mój policzek na co się zarumieniłam i powiedziałam ciche 'dzięki'.
Przez cały czas gdy jedliśmy kolacje rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Musze przyznać, że jedzenie było świetne ! Nie pamiętam kiedy ostatni raz jadłam tak dobrą kolacje !
Gdy wyszliśmy z restauracji poszliśmy się przejść do parku. Był niedaleko więc postanowiliśmy pójść.
- Powiesz mi w końcu powód dla którego tak na prawdę przyjechaliśmy tutaj ? - zapytałam się. Szłam dość blisko niego i zauważyłam ale też i poczułam, że jego mięśnie się napięły a szczęka zacisnęła.
- Damian ? - zapytałam niepewnie.
- To nic takiego - powiedział po chwili - Po prostu chciałem wypocząć i wiem, że ty tego też potrzebowałaś - uśmiechnął się.
- Damian dlaczego kłamiesz ? Proszę powiedz mi prawdę ... - załapałam jego nadgarstek. Mówiłam to łagodnie a on wybuchnął.
- Violetta nie ! Powiedziałem, że to nic takiego ! Więc błagam cię na litość boską skończ i nie psuj tego wieczoru ! - zdziwiłam się strasznie jego wysokiego i rozwścieczonego tonu.. Ale bardziej się wystraszyłam nie wiedziałam, że to aż tak go zezłości... Pokiwałam niepewnie głową i puściłam jego nadgarstek. Splątałam ramiona na klatce i powoli ruszyłam do przodu
- Viola zaczekaj .. - odezwał się łagodnie i delikatnie złapał moje ramie - Przepraszam, że tak wybuchłem... Nie wiem co mnie poniosło... - uśmiechnęłam się i wtuliłam się w niego - Przepraszam, że cię wystraszyłem..
- Już nic nie szkodzi .. Jest okej - uśmiechnęłam się nadal go przytulając.
Dwa tygodnia późnej poszłam z Damianem na zakupy do pobliskiej galerii. Chciałam sobie coś kupić na pamiątkę powiedzmy ... Przeszukiwałam pułki w celu znalezieniu jakiejś sukienki. Chwyciłam kremową sukienkę na krótki rękawek do kolan, była przewiewna taka jaką szukałam.
- Ta mi się podoba - ktoś szepnął mi do ucha na co się wzdrygnęłam i odwróciłam się pod zamiarem uderzeniem w policzek ale tek ktoś mnie powstrzymał.
- Wow! Spokojnie - zaśmiał się trzymając moją rękę.
- Damian wystraszyłeś mnie ! - szturchnęłam go i zaśmiałam się.
- Ale tak na serio to na prawdę podoba mi się ta sukienka - uśmiechnął się.
- Tak ? No to rozważę czy ją kupię - zaśmiałam się i ruszyłam na dalsze poszukiwania ciuszków.
Siedząc w kawiarence i zajadając się ogromną miską lodów zadzwonił mój telefon. Nie znałam numeru który wyświetlił mi się na ekranie. Odebrałam i przyłożyłam telefon z lekko zdziwioną mina do ucha.
- Yy... Halo ? - zapytałam niepewnie i zdziwiona. Damian posłał mi pytające spojrzenie a ja wzruszyłam ramionami.
- Cześć Viola...Tu Lara - odezwała się cicho a mnie zamurowało - Chciałam z tobą porozmawiać.. - nic nie mówiłam bo nie wiedziałam co powiedzieć. Zgodzić się czy nie ?
- Yy.. Ja .. Ja .. Yy.. Wiesz Lara przepraszam ale nie mogę rozmawiać. PA - odpowiedziałam szybko i rozłączyłam się.
- Serio.. Violetta nie możesz w nieskończoność unikać rozmowy z Larą... Tak samo jak z Leonem. Jak długo już unikasz tej rozmowy. Tydzień ? Dwa ? W końcu to się stanie i musisz być na to gotowa. Uważam, że powinnaś z nimi porozmawiać ... - stwierdził.
- Też tak uważam ... - zamarłam gdy usłyszałam ten głos ...
Otworzyłam swoją szafę w której była tylko połowa moich rzeczy. Zaczęłam przebierać wieszaki w poszukiwaniu czegoś eleganckiego ale nie aż tak.. Poszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic. Ubrałam luźną pudrową sukienkę sięgającą mi do połowy ud, do tego biały żakiet, czarne buty na wysokiej szpilce, kremowa kopertówka, czarne kolczyki i bransoletka <cały zestaw - [KLIK] >. Włosy spięłam w wysokiego koka, oczy podkreśliłam nie za grubą ale i nie za cienką kreską i rzęsy pomalowałam tuszem. Usta pomalowałam na lekko różowy kolor i lekko przypudrowałam policzki i nosek. Spryskałam się moimi ulubionymi perfumami i ostatni raz przejrzałam się w lustrze.
- Viola idziesz ? - usłyszałam jęk Damiana.
- Już idę ! - krzyknęłam i chwyciłam swoją torebkę. Spojrzałam czy wszystko wzięłam i zeszłam na dół.
- Okej jak na 30 minut szykowania się to gratulacje ! Wyglądasz świetnie ! - ucałował mój policzek na co się zarumieniłam i powiedziałam ciche 'dzięki'.
Przez cały czas gdy jedliśmy kolacje rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Musze przyznać, że jedzenie było świetne ! Nie pamiętam kiedy ostatni raz jadłam tak dobrą kolacje !
Gdy wyszliśmy z restauracji poszliśmy się przejść do parku. Był niedaleko więc postanowiliśmy pójść.
- Powiesz mi w końcu powód dla którego tak na prawdę przyjechaliśmy tutaj ? - zapytałam się. Szłam dość blisko niego i zauważyłam ale też i poczułam, że jego mięśnie się napięły a szczęka zacisnęła.
- Damian ? - zapytałam niepewnie.
- To nic takiego - powiedział po chwili - Po prostu chciałem wypocząć i wiem, że ty tego też potrzebowałaś - uśmiechnął się.
- Damian dlaczego kłamiesz ? Proszę powiedz mi prawdę ... - załapałam jego nadgarstek. Mówiłam to łagodnie a on wybuchnął.
- Violetta nie ! Powiedziałem, że to nic takiego ! Więc błagam cię na litość boską skończ i nie psuj tego wieczoru ! - zdziwiłam się strasznie jego wysokiego i rozwścieczonego tonu.. Ale bardziej się wystraszyłam nie wiedziałam, że to aż tak go zezłości... Pokiwałam niepewnie głową i puściłam jego nadgarstek. Splątałam ramiona na klatce i powoli ruszyłam do przodu
- Viola zaczekaj .. - odezwał się łagodnie i delikatnie złapał moje ramie - Przepraszam, że tak wybuchłem... Nie wiem co mnie poniosło... - uśmiechnęłam się i wtuliłam się w niego - Przepraszam, że cię wystraszyłem..
- Już nic nie szkodzi .. Jest okej - uśmiechnęłam się nadal go przytulając.
Dwa tygodnia późnej poszłam z Damianem na zakupy do pobliskiej galerii. Chciałam sobie coś kupić na pamiątkę powiedzmy ... Przeszukiwałam pułki w celu znalezieniu jakiejś sukienki. Chwyciłam kremową sukienkę na krótki rękawek do kolan, była przewiewna taka jaką szukałam.
- Ta mi się podoba - ktoś szepnął mi do ucha na co się wzdrygnęłam i odwróciłam się pod zamiarem uderzeniem w policzek ale tek ktoś mnie powstrzymał.
- Wow! Spokojnie - zaśmiał się trzymając moją rękę.
- Damian wystraszyłeś mnie ! - szturchnęłam go i zaśmiałam się.
- Ale tak na serio to na prawdę podoba mi się ta sukienka - uśmiechnął się.
- Tak ? No to rozważę czy ją kupię - zaśmiałam się i ruszyłam na dalsze poszukiwania ciuszków.
Siedząc w kawiarence i zajadając się ogromną miską lodów zadzwonił mój telefon. Nie znałam numeru który wyświetlił mi się na ekranie. Odebrałam i przyłożyłam telefon z lekko zdziwioną mina do ucha.
- Yy... Halo ? - zapytałam niepewnie i zdziwiona. Damian posłał mi pytające spojrzenie a ja wzruszyłam ramionami.
- Cześć Viola...Tu Lara - odezwała się cicho a mnie zamurowało - Chciałam z tobą porozmawiać.. - nic nie mówiłam bo nie wiedziałam co powiedzieć. Zgodzić się czy nie ?
- Yy.. Ja .. Ja .. Yy.. Wiesz Lara przepraszam ale nie mogę rozmawiać. PA - odpowiedziałam szybko i rozłączyłam się.
- Serio.. Violetta nie możesz w nieskończoność unikać rozmowy z Larą... Tak samo jak z Leonem. Jak długo już unikasz tej rozmowy. Tydzień ? Dwa ? W końcu to się stanie i musisz być na to gotowa. Uważam, że powinnaś z nimi porozmawiać ... - stwierdził.
- Też tak uważam ... - zamarłam gdy usłyszałam ten głos ...
~.~
Proszę bardzo ! Oto kolejny rozdzialik :* Jak na razie jest chyba nudno ale jakoś to przetrwamy..<3
A tak z innej beczki xd Podoba wam się to opowiadanie na wattpadzie ? To dotyczące Harrego xd
Wiem że jak na razie za wiele tam się nie dzieje ale cóż dopiero co zaczęłam xd Zaraz zacznę pisać kolejny rozdział na wattpada więc dzisiaj może jeszcze się tam pojawi :)