czwartek, 16 października 2014

Rozdział 30 "Rozstanie"

Jechaliśmy w ciszy. Głowę miałam opartą o szybę a po policzkach cały czas spływały mi łzy.
- Viola wiem, że to nie jest najlepszy moment ale musimy wyjechać... - powiedział Damian cały czas skupiony na drodze. Odwróciłam się powoli w jego stronę.
- Dlaczego ? - zapytałam chociaż w głębi cieszyłam się, że stąd wyjadę.
- Nie chcę cię jeszcze bardziej zamartwiać.. Powiem ci jak będzie lepiej.. - w sumie jestem mu za to wdzięczna.
- A gdzie, kiedy i na ile dokładnie ? - zapytałam po chwili.
- Pojedziemy kiedy tylko chcesz na co najmniej miesiąc a w miejsce ... Hmm- zaczął się zastanawiać - To będzie niespodzianka - delikatnie się uśmiechnął i spojrzał na mnie. Kiwnęłam głową.
- Okej... Możemy jechać pojutrze. Załatwię wszystko w studiu i spakuje się. Powiedz mi jeszcze ile pieniędzy mam ci oddać - dokończyłam.
- Ale.. - nie dałam mu powiedzieć.
- Nie ma żadnego ale - mówiłam stanowczo i spiorunowałam go spojrzeniem a on się natychmiast zamknął. Gdy dojechaliśmy do mnie wysiadłam szybko i poszłam do domu nie żegnając się.
- Zadzwonię wieczorem ! - krzyknął z auta a ja weszłam do środka.
Od razu do salonu wyszedł zdziwiony tata.
- A ty nie na imprezie ? - zapytał - Co się stało?
- Tato nie chcę o tym rozmawiać .... Chcę ci tylko powiedzieć, że wyjeżdżam... - powiedziałam szybko a on patrzał się na mnie pytająco.
- Jak to wyjeżdżasz ?
- Powiedzmy, że chcę sobie zrobić małą przerwę... Nie wiem na ile ale na pewno co najmniej miesiąc...
- Wiesz może nawet to dobry pomysł... Ty odpoczniesz a ja w tym czasie załatwię wszystkie sprawy związane z rozwodem i wyprowadzką Esmeraldy...- wiedziałam, że tata się z nią rozwodzi ale nie sądziłam, że tak szybko. W sumie to się bardzo cieszę ale jakoś nie miałam siły na uśmiech. Poszłam do pokoju i ubrałam luźne dresy i bokserkę. Wyjęłam ogromną walizkę i położyłam na łóżku. Dochodził wieczór więc chciałam się już dzisiaj spakować i mieć to za sobą. Po dwóch godzinach miałam spakowaną do połowy walizkę. Nagle mój telefon zaczął dzwonić. Spojrzałam na wyświetlacz i zobaczyłam zdjęcie Damiana. Podeszłam do okna i nacisnęłam zieloną słuchawkę.
- Hej .. - powiedział cicho - Jak się czujesz ?
- Trochę lepiej dziękuję - delikatnie się uśmiechnęłam.
- I jak pakowanie ? Tata się zgodził ? - zapytał.
- Jestem już spakowana do połowy, bo nie wiem co dokładnie zabrać a tata gdy się dowiedział, że wyjeżdżam to nawet się trochę ucieszył bo musi załatwić sprawy z rozwodem i coś tam .. - dokończyłam.
- To dobrze ... A spakuj się bardziej na lato ale też możesz trochę wziąć dłuższych rzeczy ale bez przesady - zaśmiał się.
- Okej.. Dobra ja idę dalej się pakować .. - powiedziałam.
- Spakuj się i odpocznij.. Do zobaczenia - powiedział cicho co spowodowało dreszcze na moim ciele.
- Do zobaczenia - powiedziałam i rozłączyłam się. Jeszcze chwile patrzałam w okno zastanawiając się czy dobrze robię wyjeżdżając... Potrząsnęłam głową, żeby odgonić te myśli i pytania i odwróciłam się. Podnosząc wzrok na drzwi zamarłam.. Serce mi zaczęło walić a gula w gardle z każdą chwilą narastała.
- Wyjeżdżasz...? - powiedział cicho na co kiwnęłam głową. Pokręcił przecząco głową i zagryzł dolną wargę.
- Leon proszę cię mógłbyś wyjść z pokoju i z tego domu ? - powiedziałam cicho niepewnie.
- Dlaczego ? .. Dlaczego chcesz do cholery wyjechać ?! - zbliżył się do mnie - Uciekasz nie wiedząc o co chodzi ! A może jeszcze wyjeżdżasz z nim ?!- uniósł głos a ja przełknęłam ślinę.
- Nie wierze wyjeżdżasz z Damianem ! - uniósł ręce próbując się uspokoić.
- Leon to już nie twoja sprawa ... - mówiłam nadal cicho niepewnym głosem.
- Wiesz co już mnie gówno interesuje co robisz bo to jest koniec ! Pomiędzy mną i Larą nic nie ma to jest moja znajoma z toru ale ty oczywiście musisz dramatyzować ! Ona lubi tę piosenkę bo widzi jak bardzo cię kocham pisząc tę piosenkę ! - nie mogłam nic powiedzieć... - Wiem, że przez miesiąc pomiędzy nami było nie za dobrze ale to tylko dlatego, że mam te pieprzone zawody i muszę się do nich przygotować jak najlepiej bo to moja szansa na wybicie się wyżej... - podszedł do mnie i patrzał mi prosto w oczy - Ty też nie dzwoniłaś i nie spotykałaś się ze mną tylko z Damianem ...- chwilę się nie odzywał ale zaraz zaczął spokojnych głosem- Widać, że coś do niego czujesz i.. - mówił coraz ciszej a po moich policzkach swobodnie spływały łzy. Boże jaka ja jestem głupia ! - I najlepiej będzie jak się rozstaniemy bo to nie wróży nic dobrego .. Ale chcę, żebyś była szczęśliwa i jeśli on ci do daje... To droga wolna - dokończył i odwrócił się na pięcie. Wyszedł z pokoju a już po chwili usłyszałam trzask drzwiami. Dopiero teraz dotarło do mnie to co się stało. Ze swojej głupoty straciłam osobę dzięki której jestem szczęśliwa i uśmiechnięta...

~.~
Tak o to się wszystko potoczyło ... Rozstanie Leona i Violetty jednak wyszło nie przez Leona ale przez Violę..  Chociaż troszeczkę też przez niego ale w większości zawiniła tu Violetta. 
Mam nadzieję, że wyświetleń pójdzie teraz w górę i dobijemy do 100 tys !! <3 

7 komentarzy:

  1. może być no wiesz przez tego damiana och ale tak to jest fajny czekam na next i zapraszam jeśli będziesz miała kiedyś czas wpaść na mój nowwy blog http://leonettanieigrajzmiloscia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurcze, szkoda, że się rozstali. No ale trudno, takie życie. Nie zawsze jest tak, jak się chce. Ale Viola przesadza. Z kolei Leon też tak na nią naskoczył. Już sama nie wiem, kogo bronić ;)
    Podoba mi się. Piszesz cudnie.
    A w wolnej chwili zapraszam do siebie, dopiero zaczynam:
    http://hay-amor-en-el-aire.blogspot.com/

    Livetti ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział . ! Kiedy next? :33

    OdpowiedzUsuń
  4. W tym tygodniu nadrobilam wszystkie rozdziały. Twojego bloga znalazłam w poniedziałek i nie mogłam się oderwać. Piszesz niesamowicie a to opowiadanie wciąga mnie ci raz bardziej. Z niecierpliwością czekam na następny rozdział i na powrót Leonetty, nienawidzę tego Damiana.
    Pozdrawiam <333

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział! :)
    Zapraszam do mnie: http://violettadisneypoland.blogspot.com/#_=_

    OdpowiedzUsuń